Marketing i Biznes Start-up zone Stworzył okulary, które poprawią Twoją regenerację. Rozmawiamy z Sebastianem Kilichowskim o EyeShield

Stworzył okulary, które poprawią Twoją regenerację. Rozmawiamy z Sebastianem Kilichowskim o EyeShield

Sebastian Kilichowski, to CEO i founder startupu EyeShield, który odpowiada za stworzenie okularów do blokowania światła niebieskiego. Szkodliwe światło z ekranów monitora ma negatywnie wpływać na nasze życie - regenerację, wypoczęcie, czy efektywność pracy. Kilichowski zdradza, dlaczego porzucił pracę inżyniera motoryzacyjnego i zajął się tworzeniem okularów, które blokują światło niebieskie oraz uświadamianiem o zdrowiu.

Stworzył okulary, które poprawią Twoją regenerację. Rozmawiamy z Sebastianem Kilichowskim o EyeShield
Skąd wzięło się u Sebastiana zainteresowanie biohackingiem i jak dieta ketogeniczna oraz blokowanie światła niebieskiego odmieniły jego życie? Czy światło niebieskie można blokować za pomocą filtrów, takich jak f.lux? Jakie są najważniejsze wartości startupu EyeShield?

Prowadzisz firmę? Dołącz do Founders Mind, najlepszej konferencji dla biznesu w Polsce

Sprawdź szczegóły wydarzenia

Zanim zostałeś przedsiębiorcą, pracowałeś jako inżynier w topowych markach motoryzacyjnych, takich jak Rolls Royce, Scania, BMW czy Mercedes. Dlaczego porzuciłeś te projekty na rzecz czegoś całkowicie odmiennego?

Z dość prostej, ale trudnej do uświadomienia sobie przyczyny – praca programisty robotów nie sprawiała mi radości. Nie powodowała, że chcę rano wstać z łóżka i rozwijać się w tym zawodzie. Czułem, że muszę w końcu zacząć kierować swoim życiem tak, jak ja tego chcę, a nie rodzice czy znajomi. Zbiegło się to z projektem w Szwecji, gdzie programowaliśmy roboty dla Scanii. Trafiłem tam na przełomie października i listopada, więc gdy wychodziłem i wracałem z pracy – było ciemno. Praktycznie jedynym światłem, przy jakim żyłem, było to sztuczne z lamp w fabryce. Pomimo braku zmiany w odżywianiu, suplementacji czy aktywności fizycznej zacząłem gorzej sypiać, mieć mniej energii w ciągu dnia, byłem ospały i zmęczony. Skłoniło mnie to do poszukiwania przyczyny pogorszenia mojego samopoczucia. Okazało się nią światło. Zacząłem czytać na temat jego wpływu na zdrowie i okazało się, że jest sporo literatury, między innymi nagroda Nobla z dziedziny medycyny za rytmy dobowe.

Tak jak na koncercie filharmonii wszystko ma swój rytm i jest kierowane przez dyrygenta, tak u ludzi, jak i zwierząt wszystko jest sterowane przez rytm dobowy, a dyrygentem jest światło. Gdy odkryłem, że najważniejsze jest światło, jakie trafia do naszych oczu, bo to ono kreuje odpowiedni czas procesów biochemicznych w naszym ciele, produkcji hormonów, oczyszczania, regeneracji itp. zacząłem się zastanawiać, w jaki sposób chronić się przed wpływem sztucznego światła niebieskiego, bo właśnie to ono jest najbardziej szkodliwe. Wtedy wymyśliłem okulary blokujące światło niebieskie EyeShield, które będą rozwiązaniem mojego problemu, ale również kłopotu milionów ludzi. Nie czarujmy się, kto dziś nie spędza czasu przed ekranem komputera, telefonu czy TV? Tak naprawdę większość doby spędzamy w zamkniętych pomieszczeniach przy elektronice. Dlatego jako moją misję obrałem uświadamianie społeczeństwa na temat tego, jaki wpływ ma na nasze zdrowie światło oraz zapewnienie skutecznej ochrony przed tymi szkodliwymi czynnikami.

Bardzo dużo mówisz o biohackingu i zdrowotnym wpływie różnych czynników na nasze życie – skąd w Tobie takie zainteresowanie zdrowiem?

Miałem problemy ze zdrowiem – insulinooporność i problemy gastryczne, wieczne wzdęcia i gazy. Chodziłem po lekarzach i nikt za bardzo nie potrafił mi pomóc, więc stwierdziłem, że muszę sam się nauczyć jak zadbać o zdrowie. Tak trafiłem na dietę ketogeniczną, która bardzo mi pomogła. Przez lata zbierałem nowe informacje, głównie na podstawie zagranicznych źródeł. Dziś uważam, że rytm dobowy i światło mają ogromny wpływ na to, jak się czujemy. Dzięki ketozie moje poziomy cukru się unormowały i pozbyłem się insulinooporności. Zniknęły również problemy gastryczne. W diecie ketogenicznej nie je się produktów, które fermentują dzięki czemu gazy i przelewanie ustało. Dbanie o rytm dobowy znacznie polepszyło mój sen, a co za tym idzie regenerację oraz poziom energii następnego dnia.

Dla przykładu pokażę Ci screeny z mojej apki do mierzenia snu [zdjęcie poniżej – przypis red.]. W dzień bez okularów sen głęboki wynosił zaledwie 8 minut, a to dramatycznie mało. Nie ma wtedy mowy o dobrej regeneracji mózgu i układu nerwowego. Natomiast w momencie, kiedy nosiłem okulary DayShield w ciągu dnia a NightShield wieczorem, sen głęboki wyniósł 1h i 7 min. To praktycznie godzina więcej regeneracji naszego centrum dowodzenia – mózgu. Oczywiście nie u każdego musi nastąpić poprawa o godzinę, może to być połowa, czyli 0,5 h, ale mnożąc tę liczbę razy ilość nocy w roku mamy 182 godziny dodatkowej regeneracji. Całkiem dobry wynik jak na noszenie okularów.

Źródło: Materiały prasowe

Mogą Cię zainteresować

Przejdźmy może do EyeShield. Czy Twoja działalność jeszcze jest w fazie startupu? Opowiedz o początkach – o tym, jak zakładałeś firmę.

Biorąc pod uwagę, że w ekipie jest zaledwie parę osób, to można powiedzieć, że w dalszym ciągu jest to startup. EyeShield powstało w maju 2019 r., oferując nasz sztandarowy produkt – okulary blokujące światło niebieskie w wersji NightShield, która jest najskuteczniejszą ochroną na rynku. Dostaliśmy mnóstwo pozytywnych komentarzy o tym, jak okulary poprawiły sen, poziom energii oraz zniwelowały uczucie przemęczenia oczu. O EyeShield zaczęło się robić coraz głośniej. Przy zakładaniu startupy byłem ja oraz mój brat, robiliśmy zadania dla 10 osób, pracując praktycznie cały czas. Odnotowaliśmy wzrost rzędu 200%, gdzie na początku sprzedawało się po 10-15 szt. okularów miesięcznie, a teraz jest to 200-300. Obecnie – czyli po 2 latach – nasz zespół liczy pięć osób i ta liczba będzie rosnąć, ponieważ jesteśmy na etapie skalowania i otwierania się na rynki zagraniczne. Całą firmę stworzyłem za swój prywatny kapitał, którego na początku nie było dużo. Miałem dylematy – czy kupić samochód, abym miał czym jeździć, czy może spektrometr – przyrząd do mierzenia światła, aby poprawić technologię blokowania przez okulary EyeShield. Początki nie były lekkie, ale dzięki temu, że EyeShield powstało z pasji i jest moją misją byliśmy w stanie przezwyciężyć wiele problemów, aby dziś być tu gdzie jesteśmy.

Czym właściwie jest to światło niebieskie i jaki wpływ ma na nasze zdrowie? Z tego, co mówiłeś w podcaście Roberta Gryna, może ono wpływać nie tylko na nasze oczy, ale też np. na tarczyce. Są na to jakieś dowody?

Światło niebieskie emituje słońce i tak było przez miliony lat do czasu wynalezienia żarówki. Od 1879 r. mamy sztuczne słońce, które dziś znamy jako oświetlenie LED – jest ono wszędzie, w ekranie laptopa, w telefonie, w TV, w komunikacji miejskiej, a nawet w zabawkach dla dzieci. Wszędzie. Sztuczne światło niebieskie jest inne niż to jakie naturalnie daje słońce i jest sporo badań naukowych na ten temat. Nawet francuska agencja zdrowia ANSES wydała w maju 2019 r. ponad 400-stronicowy raport na temat szkodliwości technologii LED i światła niebieskiego. Natomiast o tym nie dowiemy się z telewizji.

Twój produkt – okulary do blokowania światła niebieskiego, czy faktycznie są tak potrzebne w dobie darmowych filtrów takich, jak np. Flux?

Filtry na komputer czy telefon nie blokują skutecznie światła niebieskiego. My tak naprawdę potrzebujemy jego eliminacji w 100% na cztery godziny przed snem, a filtry tego nie zapewniają. Ponadto, w bardzo wielu laptopach jest podświetlana klawiatura – ona również emituje światło niebieskie. To samo tyczy się oświetlenia w biurze czy domu. Właśnie dlatego stworzyliśmy okulary w wersji NightShield, które blokują 100% światła niebieskiego. Natomiast nie polecamy ich stosować w ciągu dnia, ponieważ możemy być senni i zakłócić swój rytm dobowy, gdyż organizm będzie myślał, że jest wieczór. W ciągu dnia też warto się chronić przed sztucznym światłem niebieskim, ale nie całkowicie, około 40% jest okej. Ta proporcja jest wyliczona na podstawie różnicy w natężeniu światła niebieskiego, jakie emituje słońce kontra elektronika. Sztuczne światło niebieskie w ciągu dnia wysysa z nas energię przez to, że podnośni hormon stresu – kortyzol. Ponadto potęguje ból i suchość oczu oraz migreny. Filtry w ciągu dnia mają już większy sens, natomiast tak jak wspomniałem wcześniej – nie zablokują one światła z klawiatury laptopa czy z żarówek nad naszymi głowami, w tym celu stworzyliśmy okulary w wersji DayShield.

Ceny Twoich okularów w takiej najprostszej wersji wahają się w okolicach 500 zł. Doliczając do tego powierzchnie antyrefleksyjną i jeśli ktoś ma wadę wzroku – szkła korekcyjne, wychodzi na to, że musimy zapłacić minimum 700 zł za produkt. Skąd taka cena?

Na cenę składa się wiele czynników. Postanowiliśmy postawić na jakość, a ta zazwyczaj kosztuje. Dlatego korzystamy z droższych surowców do produkcji okularów, które są trwalsze od ich zamienników. Sami robimy szkła blokujące światło niebieskie, które są naszą autorską recepturą – jest to bardzo czasochłonny proces. Wszystko po to, aby finalnie klient otrzymał skuteczną ochronę, która nie zniszczy się po 2 tygodniach, tylko będzie służyć latami. Bardzo często płacimy za buty lub inne ubrania paręset złotych i po paru miesiącach wymieniamy je na inne. W przypadku okularów blokujących światło niebieskie EyeShield płacimy raz i mamy je na lata, ponieważ powłoka jest trwała i się nie zdziera. Dla kogoś, kto jest świadomy i ceni swoje zdrowie jednorazowa inwestycja rzędu 500-700 zł za poprawę snu i regeneracji jest dość niewielka.

Jeszcze kilka lat temu słyszałem o czymś, co nazywa się okularami gamingowymi. Mają one bardzo podobne zastosowanie, tzn. są wyposażone w filtry przeciwko światłu niebieskiemu. Dodatkowo często są tańsze niż Twój produkt. Dlaczego miałbym wybrać okulary EyeShield, a nie np. gamingowe Gunnar Gunnar?

Nasze okulary w wersji NightShield blokują 100% światła niebieskiego i większą część zielonego co zapewnia najskuteczniejszą ochronę. Dodatkowo tak jak wspomniałem wcześniej – stawiamy na jakość, dlatego nasz produkt posłuży na lata, ponieważ powłoka blokująca światło niebieskie, jaką robimy – się nie zużywa.

Jak wygląda Wasza strategia marketingowa? Z jakich kanałów korzystacie, aby dotrzeć do swoich klientów? 

Korzystamy głównie z Facebooka oraz Instagrama. Stawiamy mocno na edukacje, aby dać ludziom wiedzę na temat światła, rytmu dobowego oraz biohackingu. Napisałem sporo wpisów na blogu, bezpłatnego e-booka oraz zrobiłem dwa naładowane merytorycznie webinary. Gdy robimy zaplanowane akcję marketingowe, mierzymy ich skuteczność poprzez ilość zamówień oraz odwiedzin naszej strony WWW.

Mogą Cię zainteresować

Jakie są KPI EyeShield?

EyeShield to nie tabelki ani wykresy, tylko projekt robiony z serca i pasji. Naszym KPI, jest zadowolenie klientów, którego nie musimy mierzyć, bo obserwujemy je codziennie, rozmawiając z nimi. Dostajemy wiadomości o tym, jak okulary blokujące światło niebieskie poprawiły jakość życia, sen oraz poziom energii naszej społeczności. To dla nas więcej niż ocena efektywności. Naszą kluczową wartością, jaką się kierujemy jest klientocentryzm, czyli skupienie się w 100% na rozwiązaniu problemów konsumenta. To właśnie on jest dla nas najważniejszy. Często wykorzystujemy kreatywność i staramy się zadowolić nawet najbardziej nietypowe prośby. Jeden klient zapomniał zamówić okulary na prezent dla swojej ukochanej i roztrzęsiony skontaktował się z nami o godzinie 14:00, że bardzo mu zależy, aby otrzymać je najpóźniej do jutra do godziny 10:00. Wiele firm wyśmiałoby taką prośbę i odprawiłoby go z kwitkiem, ponieważ wysyłka kurierem czy paczkomatem nie dojdzie w 20 h. My postanowiliśmy podjąć się tego wyzwania i nadaliśmy okulary przesyłką konduktorską do pociągu, który jedzie do miasta klienta. Otrzymał przesyłkę i zarówno on, jak i jego ukochana, byli zachwyceni. 

Przejdziemy tutaj ponownie do nieco zdrowotnych kwestii. Zauważyłem, że promujesz kawę „Czarny owoc”. Jako osoba, która jest mocno związana z prozdrowotnym światem zapewne wiesz, że kofeina, choć ma pewne plusy, to nie jest pozbawiona wad. Chociażby ten słynny „zjazd kofeinowy” czy to, że kawa pobudza wytwarzanie przez organizm katecholamin. Czy yerba mate nie byłaby lepszym, zdrowszym wyborem?

Nic nie jest pozbawione wad, tylko dawka czyni trucizną. Ja po prostu lubię kawę, szczególnie dobre ziarna. Nie uważam, aby yerba była zdrowsza czy lepsza od kawy, po prostu się od niej różni i ma trochę inne właściwości. Najważniejszy jest kontekst.

Wspominałeś wcześniej o diecie ketogenicznej i wiem, że mocno ją promujesz. Czy faktycznie może ona aż tak poprawiać efektywność?

Zdecydowanie tak. Keto dzięki swoim właściwościom tłumienia głodu oraz zapewnienia stabilnego poziomu energii w ciągu dnia może wpłynąć pozytywnie na efektywność. Na keto łatwiej jest mi zachować skupienie i nie odrywać się od obowiązków. Bardzo wierze, że ten sposób jedzenia może pomóc ludziom. Natomiast nie uważam, że każdy powinien być na ketozie. Traktuję ją bardziej jako jedno z narzędzi do optymalizacji zdrowia. Przez długi czas pisałem bloga „Dieta to nie wszystko” na temat diety ketogenicznej pokazując jej właściwości. Robiłem razem z moim przyjacielem spotkania z serii „ketoza przy kawie”, gdzie jeździliśmy po całej Polsce rozmawiać z ludźmi na temat keto… przy dobrej kawie. Nawet zorganizowaliśmy pierwsze w Polsce keto targi „KPK Exposition” w Warszawie, na których było ponad 100 osób, a wśród prelegentów dwóch lekarzy praktykujących dietę ketogeniczną w swoim gabinecie.

Podziel się

Zostaw komentarz

Najnowsze

Powered by: unstudio.pl