MarketingiBiznes: Ewa, na samym wstępie powiedz, proszę, jakie Twoim zdaniem doświadczenia oraz inspiracje doprowadziły Cię do założenia tribe47, agencji specjalizującej się w marketingu i sprzedaży online dla firm e-commerce?
Ewa Wysocka: Moją przygodę z marketingiem internetowym rozpoczęłam w firmie Mindvalley – międzynarodowej organizacji, zajmującej się sprzedażą kursów w tematyce rozwoju osobistego online, z siedzibą w Kuala Lumpur w Malezji. Znalazłam się tam trochę przez przypadek, ale to już zupełnie inna historia…
Ważne, że w Mindvalley nauczyłam się fundamentów sprzedaży internetowej – od psychologii, przez taktykę, aż po narzędzia (reklamowe, automatyzacji czy publikacji online). W tamtym czasie powstała też zalążek projektu PortalYogi.pl (w skrócie “netflix z jogą”).
W 2014 roku, kiedy wróciłam do Polski (po ponad 6 latach spędzonych w Malezji oraz roku tułania się po świecie), moim głównym cele było uczynienie z PortalYogi.pl, polskiego odpowiednika Glo.com. Aby móc sfinansować to przedsięwzięcie, zaczęłam konsultować startupy i małe firmy z tego, jak sprzedawać w Internecie. Ponieważ większość firm, oprócz porad potrzebowała też rąk do pracy… powoli do życia powołałam agencję tribe47, która zaczęła wykonywać strategie, które przygotowywaliśmy dla klientów.
W jaki sposób strategie marketingowe oraz sprzedażowe opracowywane przez tribe47 przyczyniają się do sukcesu firm ecommerce? Co wyróżnia Waszą agencję nad konkurencją?
Jesteśmy partnerem, który rozumie zarówno wątek marketingowy, jak i biznesowy oraz potrafimy łączyć te elementy w realne plany sprzedaży. Nasze projekty prowadzą osoby z wieloletnim doświadczeniem w planowaniu i wykonywaniu planów sprzedaży w firmach e-commerce (czasem są to osoby, które miały same swoje biznesy typu e-commerce lub zarządzały zespołami marketingowymi w innych ecommercach), nie mamy tak zwanych “accountów”.
Lubimy określać siebie jako “przedłużenie zespołu” naszych klientów, a nie agencja. Zamiast zatrudniać dział marketingu i sprzedaży internetowej, można po prostu zatrudnić nas. Daje to szybszą realizację i mniejsze ryzyku błędu.
Dlatego pozostajemy firmą butikową, która obsługuje klientów w sposób całościowy. Zatrudniając 20 osób na pełen etat oraz współpracując z podobnie dużą grupą podwykonawców, obsługujemy między 8 a 10 klientów jednocześnie. Większość agencji o podobnym składzie osobowym pracuje jednocześnie z 70 klientami.
Do tego staramy się pracować wyłącznie z biznesami internetowymi w modelu e-commerce, które rozumiemy oraz które kierują swoje produkty do podobnych person zakupowych (świadomych, zainteresowanych zdrowiem, produktami dobrej jakości). Zachowania internetowe takich osób udało nam się poznać przez ostatnie lata naszej pracy. W ten sposób dodajemy dodatkową wartość do biznesów naszych klientów, jesteśmy bardziej efektywni i możemy rekomendować lepsze rozwiązania.
Jesteśmy najlepszym rozwiązaniem dla nowych marek i sklepów e-commerce, które chcą mocno wystartować i mają ambitne cele.
Jakie są dzisiaj główne wyzwania związane z budowaniem i szkoleniem zespołów digitalowych?
W biznesach typu e-commerce kluczem do sukcesu jest wypracowanie powtarzalnego procesu sprzedaży. Aby to było możliwe, potrzebni są ludzie, którzy widzą zarówno wąsko, jak i szeroko oraz potrafią też pracować w sposób dobrze zorganizowany, najlepiej jeśli jeszcze mają umiejętność tworzenia procesów… To spora gama umiejętności. Aby je wypracować, potrzeba zwykle kilku lat i to najlepiej w środowisku, gdzie jest się od kogo uczyć oraz zdobywane umiejętności można wdrażać w życie. Kiedyś spisaliśmy sobie wszystkie kompetencje z zakresu marketingu internetowego i sprzedaży potrzebne w firmach z obszaru e-commerce i wyszło ich ponad 400.
Lubię posługiwać się terminem T-shape do opisu pożądanego profilu osób, które najlepiej sprawdzają się w zespołach marketingu internetowego. To osoby, które mają głęboką wiedzę z jednego obszaru (np. reklamy internetowej), jednocześnie ogarniają cały zakres innych umiejętności, oraz potrafią szybko zrozumieć rynek i model biznesowy projektu, przy którym pracują.
Marketing internetowy to nadal stosunkowo młody obszar, gdzie ludzi z takim prawdziwym doświadczeniem jest po prostu nadal mało. Dużo za to jest osób, które przeceniają swoje umiejętności. Jeśli ktoś nie jest sam obeznany w tym obszarze, trudno może być odróżnić tych pierwszych od tych drugich.
Co skłoniło Cię do założenia talent47, agencji rekrutującej talenty digital marketingowe? Czy miało na to wpływ doświadczanie związane z zatrudnianiem pracowników do Twojej własnej agencji?
Aby zatrudniać do Tribe47 osoby o profilu, który opisałam przed chwilą, trzeba było nieźle przeczesywać rynek. Już kilka lat temu wiedziałam, że będziemy musieli zainwestować w rekrutację. Tak też zrobiliśmy. Aby pokryć koszty zespołu rekrutacyjnego i headhuntingu, zaczęliśmy po prostu oferować te usługę naszym klientom.
Poza tym, chcąc być partnerem, a nie agencją 🙂 staramy się wspierać naszych klientów długoterminowo, a częścią rozwoju jest zwykle budowanie kompetencji również po stronie zespołu wewnętrznego. W długiej perspektywie najlepiej sprawdzają się zespoły hybrydowe – mocny zespół po stronie klienta, połączony z mocnym zespołem po naszej stronie.
Jakie kryteria i wartości przyświecają rekrutacji talentów w talent47?
Jeśli rekrutujemy do tribe47, to najpierw sprawdzamy zawsze tzw “culture fit” i tutaj kierujemy się wartościami naszej firmy, które udało nam się skonstytuować w 2020 roku. Jest ich osiem i można je sobie zobaczyć na naszej stronie. Mamy zestaw pytań, zwykle dotyczących sytuacji z przeszłości kandydata, za pomocą których sprawdzamy czy kandydat podziela nasze wartości. Następnie przechodzimy do testów, które mają zwykle formułę case study, zawierającego elementy zrozumienia biznesu, planowania oraz aplikacji kompetencji, które są wymagane na stanowisku na które rekrutujemy. Przykładem może być zaproponowanie kampanii, która podniesie wyniki w najbliższym miesiącu dla konkretnego biznesu e-commerce, przygotowanie planu działań potrzebnych do jej wykonania, składu zespołu potrzebnego do działań oraz budżetów. Mam swoje kryteria oceniania takich odpowiedzi.
Następnie przechodzimy do dwóch rund rozmów rekrutacyjnych – ze specjalistą średniego szczebla (rozmowa bardziej techniczna) oraz ze specjalistą lub managerem z wieloletnim starzem i ta rozmowa ma na celu zbadanie właśnie czy kandydat posiada kompetencje w profilu T-shaped (ja sama czasem też przeprowadzam te rozmowy, bardzo je lubię, zdarza się, że poznaje w ten sposób ciekawych ludzi i sama czegoś się od nich uczę, zgłasza się do nas wielu bardzo doświadczonych osób).
Jesteś założycielką PortalYogi, największej w Polsce internetowej platformy do praktyki jogi online z blisko 20 tysiącami aktywnych użytkowników. Czy pamiętasz moment, kiedy joga pojawiła się w Twoim życiu i czy miało to przełożenie na biznes – mam na myśli zmianę mindsetu, perspektywy, stylu życia?
Joga, medytacja i rozwój osobisty to tematy, z którymi pierwszy raz zetknęłam się poprzez pracę w Mindvalley oraz pobyt w Azji Południowo-Wschodniej. Około 28 roku życia (byłam wtedy jeszcze w Azji, ale była to końcówka mojego pobytu, dużo wtedy też podróżowałam służbowo po całym świecie) zdarzył mi się kryzys. Miałam problem z określeniem kierunku dalszych działań, czułam się zmęczona intensywną pracą, która często bywała również stresująca (jak to praca w sprzedaży i marketingu). Nie chciałam też już dalej mieszkać w Azji, miałam potrzebę znalezienia innego miejsca, gdzie mogę zostać na dłużej.
Joga i medytacja pomogły mi wtedy wyciszyć niespokojny umysł, wrócić do siebie, podjąć decyzje o zmianie, wtedy miejsca zamieszkania oraz pracy – to był moment, kiedy postanowiłam zostać przedsiębiorcą.
W jaki sposób doświadczenia związane z pracą w Mindvalley wpłynęły na rozwój Twojej ścieżki zawodowej oraz czy miało bezpośredni wpływ na kształtowanie strategii biznesowej w tribe47 i innych projektach?
Do Mindvalley trafiłam w bardzo ciekawym dla tej firmy momencie intensywnego rozwoju. Kiedy zaczynałam tam pracę, było nas w firmie około 40 osób, kiedy kończyłam – ponad 100. Do tego wszystkie obszary marketingu internetowego były wtedy wykonywane wewnętrznie, w Mindvalley. Przez okres pracy w Mindvalley miałam okazję pracować zarówno jako redaktor bloga, jak i specjalista ustawiający reklamy internetowe (na wczesnej wersji platformy reklamowej Facebook), specjalista od automatyzacji marketingu, manager kampanii wprowadzania nowych kursów na rynek, wreszcie strateg kampanii typu “launch”. Ten okres uformował moje zrozumienie procesu sprzedaży internetowej, jako procesu, w którym wszystkie obszary muszą ze sobą współgrać.
Dlatego tribe47 od samego początku realizuje działania całościowo – od strategii do wykonania i skupia się właśnie na łączeniu elementów, planowaniu, zarządzaniu i budowie procesów, które łączą kropki.
Jakie są Twoje pasje poza biznesem – jak spędzasz czas wolny, resetując się i pozwalając sobie na odpoczynek?
Mam kilka pasji sportowych – przede wszystkim bieganie (staram się 3 razy w tygodniu), joga i medytacja (tutaj staram się utrzymać rutynę przynajmniej 15 min dziennie, ale nie zawsze się udaje). Lubię też gotować z moim mężem i gościć znajomych u nas w domu – staramy się miksować regionalne smaki z orientalnymi (obydwoje bardzo lubimy Indie oraz Azję Środkowo Wschodnią zarówno pod kątem podróżniczym, jak i kulinarnym).
Resetuję się zawsze, spędzając czas w naturze właśnie dzięki bieganiu, ale też spacerom, wędrowaniu po górach, ostatnio też zaczęłam chodzić na skitury.
Gdzie szukasz motywacji do rozwijania się pod kątem biznesowym? Czy są to konkretne postaci, książki, filmy?
Lubię czytać książki z różnych obszarów – biografie (ostatnio Phila Knighta, założyciela Nike “Shoedog” – bardzo polecam), książka biznesowe, często z polecenia (obecnie “The Thought Leaders Practice” autorstwa Matta Churcha), książki na tematy psychologiczne (ostatnio “Happiness Hypotesis” Jonatha Heidta – badzo polecam), ale też powieści (ostatnio Hernan Diaz “Trust” – również polecam).
Dużo też czerpię z rozmów z ludźmi, dlatego często dołączam do grup mastermindowych. W tej chwili jestem w dwóch takich grupach, jednej skupiającej właścicieli agencji digitalowych z Europy, Grow Your Digital Agency, drugiej skupiającej właścicieli firm związanych z tematyką food-tech, prowadzonej przez Olę (food-tech to jeden z obszarów zainteresowania tribe47 – mamy kilku klientów z tego obszaru, chcemy więcej!).
Jakie są Twoje plany na ten rok dla biznesów, które prowadzisz? Jakie szczególne cele chcielibyście osiągnąć?
Chciałabym, aby tribe47 umocnił swoją pozycję na rynku jako najlepszego partnera do wejścia na rynek z nową marką e-commerce lub nowym sklepem internetowym dla już istniejącej marki. Chciałabym, żeby każdy przedsiębiorca lub zarząd firmy, która poważnie myśli o rozkręceniu e-commerce trafiał najpierw do nas. A w PortalYogi zaczynamy myśleć w kierunku omnichannelowym, ale na razie nie chcę zdradzać szczegółów.
Zostaw komentarz