Marketing i Biznes Luźne Jak podnieść produktywność zespołu? Pozwól zabierać do pracy… psa

Jak podnieść produktywność zespołu? Pozwól zabierać do pracy… psa

Jak podnieść produktywność zespołu? Pozwól zabierać do pracy… psa

Prowadzisz firmę? Dołącz do Founders Mind, najlepszej konferencji dla biznesu w Polsce

Sprawdź szczegóły wydarzenia

Produktywność zespołu to klucz do sukcesu każdego projektu, więc – naturalnie – firmom powinno zależeć na utrzymaniu jej na wysokim poziomie. A jak jeszcze ją podnieść? Na pewno nie owocowymi środami. To, co realnie przekłada się na zmniejszenie stresu zespołu i podniesienie jego produktywności, to m.in. przestrzeń zielona i „zwierzęcy partner” w biurze.

Zwierzęta w biurze zmniejszają stres

Dobrostan zespołu to kluczowy element wpływający na efektywność i jakość wykonywanej pracy. Firmy, zwłaszcza z sektora digital i IT, prześcigają się wręcz w wymyślaniu kolejnych sposobów na to, jak pozytywnie wpłynąć na „pracowe” doświadczenia załogi. Odchodzenie od dress code czy powstawanie stref relaksu w biurach, to już praktycznie norma. Coraz częściej przykłada się także uwagę do pozytywnego wpływu zwierząt na naszą produktywność, kreatywność i poziom stresu. Firmy takie jak Google czy Ticketmaster wręcz zachęcają swoich pracowników do zabierania zwierzaków do pracy.

Pozytywny wpływ obecności zwierząt w biurze to nie wymysł. Coraz więcej badań pokazuje, jak efektywna potrafi być praca ze zwierzakiem. Dowiedzieć się o tym można, chociażby z oficjalnej strony U.S. National Library of Medicine.

– Jedną z potencjalnych korzyści płynących z obecności psów w miejscu pracy jest to, że stanowią one dodatkowe źródło wsparcia społecznego dla pracownika. Zwiększone wsparcie społeczne wiązało się z niższym poziomem depresji i lepszymi wynikami w pracy. Badanie przeprowadzono na grupie 240 pracowników szpitali – podaje U.S. NL.

W 2017 r. badanie na temat wpływu obecności zwierząt w miejscu pracy przeprowadzili także pracownicy naukowi Uniwersytetu w Lincoln. Respondenci ogólnie pozytywnie wypowiadali się na temat posiadania psów w pracy (43,1%). Odnosili się do konkretnych korzyści, w tym zwiększonych interakcji społecznych i zmniejszenia stresu oraz lepszej atmosfery w biurze.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Tomasz „Gimper” Działowy (@gimperowski)

Dlaczego to działa? Obecność zwierząt w miejscu pracy zmusza nas do robienia krótkich przerw. Przy bardziej wymagających projektach, czasem o tym zapominamy, a są one naprawdę ważne, albowiem poprawiają koncentrację. Kontakt ze zwierzętami obniża też ciśnienie i poziom kortyzolu, a podnosi – oksytocyny.

Pies w biurze? Najpierw zapytaj pracowników

Wiemy już zatem, że zwierzęcy towarzysz w biurze może przynieść pracownikom sporo pozytywnych emocji. Mimo wszystko jedna, przed podjęciem decyzji o wprowadzeniu psa czy kota do biura, trzeba skonsultować ją z zespołem. Nie każdy musi tolerować zwierzęta, ktoś może być na nie uczulony, a ktoś inny po prostu się ich bać.

– Koleżanka przyprowadziła kiedyś do pracy młodego psa, którego nie chciała zostawiać samego w domu. Generalnie zespół był zachwycony – zwierzę było przytulane, zabawiane. Czysta radość. Jedna z dziewczyn zrobiła mu zdjęcie i wrzuciła na Facebooka. W ten sposób o przyprowadzeniu szczeniaka do pracy dowiedziała się inna pracownica, która – jak się okazało – jest silnie uczulona na sierść. Dowodziła, ze alergeny zostaną w wykładzinie i na przedmiotach i zagroziła skargą u szefa. Wywołało to sporą burzę.

– mówi Katarzyna, która przez lata pracowała w open space jednej z internetowych redakcji.

Pies w miejscu pracy może przynieść dużo radości, ale i kłopotów

Swoją historią podzielił się także Tomasz Działowy – CEO agencji VIDMO i popularny YouTuber znany w internecie jako „Gimper”. Jego piesek Bilon długo towarzyszył jego zespołowi w biurze. 

– Bilon towarzyszył mi w biurze przede wszystkim dlatego, że nie miałem go z kim zostawić. Wychodziłem do pracy na 8-10 godzin i taka rozłąka była dla psiaka bardzo trudna. Pies siedzący sam w domu, to nie jest nic dobrego. Zanim zagościł u nas na dłużej, wziąłem go ze sobą do biura kilka razy na próbę. Okazało się, że jest w porządku, a ludzie mega dobrze na niego reagowali. Bilon to energiczny i żywiołowy pies, więc wprowadził do biura sporo życia. Było dużo żartów, memów z nim. Do dziś mamy zdjęcie, na którym Bilon leży na stole bilardowym w biurze.

Właściciel firmy VIDMO opowiedział również o nieco mniej jasnej stronie posiadania psa w biurze. Niektórzy klienci byli zaskoczeni obecnością psa w biurze – w miejscu, w którym się go nie spodziewali. I nie każdy był z tego powodu zadowolony. Tomasz często musiał pilnować czy odganiać Bilona, sprawiało mu to trochę kłopotów.

– Sytuacje z Bilonem były i śmieszne, i problematyczne. Z racji tego, że jest żywiołowym psem, to jak ktoś przychodził do biura, to Bilon się rozbiegał i skakał na taką osobę. Z jednej strony to było urocze, z drugiej strony to jest jednak 13 kg psa. Kiedy przychodził jakiś YouTuber, to było spoko, tak samo było z kandydatami do pracy. Jeżeli jednak odwiedzali nas jacyś poważniejsi klienci, to różnie to wyglądało. Zazwyczaj starali się fajnie reagować, ale było widać, kiedy sprawiał im dyskomfort lub było im niezręcznie – mówi Gimper.

Tomasz musiał w końcu zrezygnować z pomysłu obecności Bilona w przestrzeni biurowej. Problem pojawił się również w momencie, w którym jedna z pracownic Gimpera przyprowadziła swojego psa ze sobą. Zwierzaki robiły mnóstwo hałasu – biegały po całym biurze, gryzły się ze sobą, goniły, bawiły. Nie miały jednocześnie własnej przestrzeni, w której można było je zamknąć, żeby mogły tam ze sobą w spokoju spędzać czas. 

– Oczywiście to moja wina, że nie miałem tego przepracowanego z psem przed zabraniem go do biura. On też ma jednak taki temperament. Bilon bardzo lubi ludzi i mocno reaguje na bodźce. Niektórzy moi pracownicy preferują pracę w ciszy i spokoju, więc trochę skarżyli się na jego obecność. Zrezygnowałem w końcu z pomysłu przyprowadzania Bilona do biura, bo parę osób zaznaczało, że jednak nie chciałoby go w miejscu pracy. Zdecydowałem się zatrudnić pomoc domową i zostawiać go pod opieką – twierdzi Tomasz.   

Jak pracuje się z psem w biurze?

A co z przepisami BHP? Jak mają się one do zwierząt w biurze? Nie ma co do tego ograniczeń – o ile pies czy kot nie naruszają zasad bezpieczeństwa i higieny pracy.

Jak Wam mija deszczowy piątek? ? U nas jest pracowicie i… radośnie ?, a to dzięki Rico, który dołączył dziś do grona…

Opublikowany przez iCEA Piątek, 7 grudnia 2018

Przy wprowadzeniu zwierzęcia do biura ważnym jest też zapewnienie mu spokojnego kąta. Sporo osób w jednym, niewielkim pomieszczeniu, to dla psa czy kota olbrzymia liczba bodźców. Mogą go one zwyczajnie męczyć. Nie wspominając, rzecz jasna, o zapewnieniu zwierzęciu posłania, jedzenia i wody.

Jaki pies czy kot będą idealne w przestrzeni biurowej? Spokojny, ułożony, lubiący kontakty z ludźmi. Wprowadzenie do biura żywiołowego psa czy humorzastego kota może okazać się bardzo złą decyzją. Zarówno zespół, jak i samo zwierzę muszą czerpać przyjemność ze swojej obecności. 

Przestrzeń zielona pozytywnie wpływa na produktywność

To, co dodatkowo podnosi efektywność pracy zespołu, to rośliny w biurach. Z badań naukowców z Uniwersytetów w Cardiff, Exeter, Groningen i Queensland wynika, że przestrzeń zielona poprawia produktywność nawet o 15%. Zieleń pozwala odpocząć oczom, zredukować stres, zrelaksować się i uspokoić. 

?? Rośliny w biurze poprawiają nastroje, oczyszczają powietrze i pozwalają odpocząć naszym zmysłom. ? Jesteśmy dumni z naszej biurowej dżungli!

Opublikowany przez CLUSTER COWORK Środa, 27 stycznia 2021

Te same badania dowodzą też, że rośliny wpływają na odsetek popełnianych przez pracowników błędów. Spadają one o ok. 12%. Rośliny poprawiają nasze samopoczucie również dzięki temu, że nawilżają i jonizują powietrze. Filtrują je także ze szkodliwych substancji. 

Podziel się

Zostaw komentarz

Najnowsze

Powered by: unstudio.pl