Marketing i Biznes Prawo w biznesie Jak prawo autorskie może zniszczyć Twój sklep internetowy?

Jak prawo autorskie może zniszczyć Twój sklep internetowy?

Nie w każdej sytuacji prawo autorskie wspiera biznes jakim jest np. sklep internetowy. Brzmi to dziwnie, ale w zasadzie taką tezę mógłbym wysnuć z rozmów przeprowadzonych z niektórymi przedsiębiorcami.

Jak prawo autorskie może zniszczyć Twój sklep internetowy?

Archiwum Kuźnia E-biznesu

Znajomość prawa autorskiego nie ominie właściciela e-commerce, bowiem w przeciętnym sklepie internetowym aż roi się od utworów Fotografie pobrane z darmowych serwisów nie zawsze są... darmowe. Gdzie tkwi pułapka Dlaczego kopiowanie opisu produktu z innego sklepu internetowego to zły pomysł Regulamin sklepu internetowego jest także utworem - czym może skończyć się jego powielenie

Prowadzisz firmę? Dołącz do Founders Mind, najlepszej konferencji dla biznesu w Polsce

Sprawdź szczegóły wydarzenia

Od redakcji: Piotr Kantorowski, autor niniejszego materiału, jest autorem ”Prawo dla biznesu e-commerce” oraz podcastu “Prawo dla biznesu”.

Prawo autorskie od podstaw, czyli czym jest utwór?

Zacznijmy jednak od początku – diagnozując problem, ale też nie popadając w przesadnie prawne dywagacje. Otóż, prawo autorskie co do zasady chroni przede wszystkim utwór.

Utworem jest natomiast przejaw kreatywnej pracy twórczej o indywidualnym charakterze, niezależnie od wartości i przeznaczenia ani też bez związku ze sposobem wyrażenia.

Hola! Miało nie być prawniczo, a chyba trochę tak wyszło. Cóż, utworem jest w zasadzie wszystko to, co wiąże się z kreatywną pracą człowieka. Nie będzie miało znaczenia czy jest to odkrywcze, bo to akurat domena wynalazków, czy ma określoną wartość, a finalnie też i bez związku z tym jakie ma przeznaczenie. Utworem może być zarówno bestseller, jak i nieudany wpis na bloga. Może nim być zdjęcie wystawiane na międzynarodowych wystawach, ale może być i zwykła fotka zrobiona telefonem.

Zobacz również

Utwór w kontekście działalności sklepu internetowego

Spytasz, jaki to ma związek z biznesem online? Już spieszę z odpowiedzią. Otóż w przeciętnym sklepie internetowym aż roi się od utworów! Są to zdjęcia, teksty, infografiki, a prócz tego szata graficzna strony internetowej czy też finalnie cała, bardziej zaawansowana jej część czyli wszystkie aplikacje, wtyczki i tym podobne. 

Czy prawa autorskie mogą zniszczyć Twój sklep internetowy?

Prawda jest taka, że to nie prawa autorskie mogą zniszczyć Twój biznes, a… Ty sam! Niestety zdarza się to dość często i teraz podam Ci kilka najbardziej typowych tego przykładów, żeby później wyjaśnić, jak tego unikać i co weryfikować, aby działać bezpiecznie online.

Pierwszym i podstawowym przypadkiem, gdy prawa autorskie mogą Twojemu biznesowi powiedzieć STOP, to sytuacja, w której – chcąc szybko zbudować sklep internetowy – „pożyczasz sobie” zdjęcia i teksty od konkurencji. Sprawa wygląda w taki sposób, że zazwyczaj (choć nie zawsze) zarówno jedne, jak i drugie stanowią utwór, a tym samym nie można z nich korzystać bez zgody firmy, która ma do nich prawa autorskie.

Drugi najczęstszy przypadek to korzystanie z bezpłatnego oprogramowania, które co prawda jest darmowe, ale jedynie wtedy gdy wykorzystujemy je niekomercyjnie. Nigdy nie słyszałem o e-commerce, które działałoby niekomercyjnie, a więc w tej branży plan może się nie powieść.

Prawo autorskie w sklepie internetowym, a dobór zdjęć

Jeśli chodzi o fotografie, to przede wszystkim zwracaj uwagę na to skąd je pobierasz. Po pierwsze: darmowe serwisy. Wydawałoby się, że jest to zupełnie legalne, zgodnie z prawem i… Jak się okazuje – czytając niejeden regulamin – dowiadujemy się, że zdjęcia mogą być wykorzystywane za darmo wyłącznie do celów niekomercyjnych albo też pod określonymi warunkami. Zwróć więc uwagę, jaki regulamin ma serwis, z którego pobierasz zdjęcia w celu wykorzystania ich np. w swoim sklepie internetowym.

Następna kwestia bardzo często dotyczy zdjęć produktów. Zastanów się przez moment czy jeśli pobierzesz zdjęcia produktów od swojej konkurencji, to po wykryciu tego przez nią nie podejmie ona żadnych działań? Cóż, uwierz mi: podejmie.

I nie będzie tu miało znaczenia, że to „tylko zdjęcia produktów, które każdy może zrobić” albo inne, podobne wytłumaczenie. Jeśli już nawet miałbyś „w ciemno” podjąć decyzję o pobraniu jakichś zdjęć, to bardziej prawdopodobnym będzie, że licencje do ich bezpłatnego wykorzystywania udostępnia nieodpłatnie producent tych produktów czy ich hurtownik, dla których jako sprzedawca nie stanowisz konkurencji.  Zwróć jednak uwagę, że to żadna reguła, a jedynie często powielalny model, który wcale nie musi mieć miejsca. Uwaga! Tu jeszcze jedna pułapka. Od konkurencji nie możesz też pobierać „ulepszonych” zdjęć udostępnianiach przez producenta. Te ulepszenia są wynikiem własnej pracy twórczej danej firmy i stanowi przedmiot osobnej ochrony jako prawo zależne i jako takie podlega odrębnej ochronie.

Legalne opisy produktów w sklepie internetowym

Ramię w ramię z nielegalnymi zdjęciami idą najczęściej opisy produktów. No bo po co pisać swoje własne opisy produktów skoro można skopiować cudze razem ze zdjęciami? Zastanów się czy barwne, odnoszące się do doznań klienta opisy produktu nie są twórcze? Otóż są! A spora część osób o tym zapomina kopiując je od konkurencji. Pamiętaj, że ewentualnie można rozważać skopiowanie opisu produktu w zakresie jego technicznych aspektów, gdyż ten za twórczy uznany być raczej nie może. Tu jednak także pamiętaj o tym, że bardziej prawdopodobnym jest, że do dalszego wykorzystywania udostępnia je producent, czy dystrybutor na dany region, niż Twoja konkurencja.

Zobacz również

Legalna dokumentacja sklepu internetowego

Tu może Cię zaskoczę, ale regulamin sklepu internetowego, polityka prywatności i inne dokumenty dotyczące prawnej strony e-commerce także mogą stanowić utwór. Co więcej, spotkałem się z firmami, które bardzo skrupulatnie z tego faktu „korzystają” i intensywnie poszukują wszystkich tych, którzy bezprawnie ich regulaminy pobrali i wykorzystują w swoich sklepach internetowych. No cóż, tu nie mam jakiejś odkrywczej rady, a mogę powiedzieć tylko tyle, że obecnie zlecenie przygotowania kompletnej dokumentacji prawnej (nie tylko regulaminu!) do e-commerce nie jest wcale drogie i jakkolwiek wierzę, że można biznes zrobić bezkosztowo, to jednak z całą pewnością osoba, która ten koncept wymyśliła nie miała na myśli tego, żeby bezkosztowość miała być wynikiem bezprawnego i nielegalnego działania.

Legalna strona internetowa sklepu internetowego

Finalnie, musisz pamiętać, że sam fakt że jesteś w stanie wgrać na swoją stronę internetową bezpłatnie wtyczkę czy inne oprogramowanie, nie czyni jeszcze takiego działania legalnym. Koniecznie czytaj licencje na tego typu oprogramowanie, bo może się okazać, że i owszem możesz to zrobić za darmo, ale musisz na stronie internetowej w wyraźny sposób wskazać na twórcę tej wtyczki, ewentualnie podjąć jakieś dodatkowe działania. Oczywiście istnieje oprogramowanie, z którego można korzystać jednocześnie komercyjnie i legalnie, ale pamiętaj że sprawdzisz to dopiero wtedy, gdy przeczytasz licencję.

Prawo autorskie w sklepie internetowym. Podsumowanie

Cóż, takich „chochlików” z pewnością da się wymienić jeszcze więcej, ale te wydają się być najczęstszymi problemami biznesów online. Dlatego też, zanim pozwolisz, aby „prawa autorskie zniszczyły Twój sklep internetowy”, zastanów się, czy aby na pewno wszystkie działania, które planujesz podjąć są działaniami legalnymi, bo czasem już tylko sama refleksja w tym przedmiocie pozwoli uniknąć późniejszych problemów.

Podziel się

Zostaw komentarz

Najnowsze

Powered by: unstudio.pl