Marketing i Biznes Biznes Pracownik bez doświadczenia do przeszkolenia? Tak, ale nie związuj go z firmą na siłę

Pracownik bez doświadczenia do przeszkolenia? Tak, ale nie związuj go z firmą na siłę

W czasach gdy coraz więcej przedsiębiorców ma problemy z zatrudnianiem nowych specjalistów, wielu z nich zastanawia się nad tym, czy warto zatrudniać pracowników bez doświadczenia. Jeśli tak, to co można zrobić, by zatrzymać w firmie taką osobę po jej wyszkoleniu.

Pracownik bez doświadczenia do przeszkolenia? Tak, ale nie związuj go z firmą na siłę
Pracownik bez doświadczenia jest tańszy i ma świeże pomysły Obawa, że wyszkolony przez nas pracownik odejdzie Może wystarczy być po prostu fajną firmą?

Prowadzisz firmę? Dołącz do Founders Mind, najlepszej konferencji dla biznesu w Polsce

Sprawdź szczegóły wydarzenia

Od jakiegoś czasu przedsiębiorcy zmagają się z pogłębiającym się rynkiem pracownika. Rąk do pracy brakuje niemal w każdej branży i na każdym poziomie wykwalifikowania. Problem pojawia się wtedy, gdy nasz projekt nie może się dalej rozwijać, bo brakuje nam specjalistów. Czy w takiej sytuacji warto zatrudnić osobę bez doświadczenia, która wyszkolimy na własny koszt?

Mogą Cię zainteresować

Pracownik bez doświadczenia jest tańszy i ma świeże pomysły

Niewątpliwym atutem takiej sytuacji z pewnością jest fakt, że przyjmując osobę bez doświadczenia, możemy przeszkolić ją konkretnie pod wymogi i standardy panujące w naszej firmie. Można pokusić się o stwierdzenie, że zyskamy w ten sposób idealnego pracownika, który ma odpowiednie wykształcenie i praktykę skrojoną na miarę naszej firmy.

– Zatrudnienie nowej osoby jest bez wątpienia szansą na odpowiednie przygotowanie oraz „ułożenie” jej odpowiednio do potrzeb zatrudniającego. To szansa na jasne określenie celów oraz ich realizację. Nie w każdej pracy niezbędne jest doświadczenie oraz kwalifikacje. Tak więc zatrudnienie takich „świeżynek” dla wielu może być dobrym rozwiązaniem. Także kosztowym, bo zwykle jest tak, że tego rodzaju osoby są tańsze – komentuje Marcin Wojewódka, radca prawny, dr. nauk ekon. z 20-letnim doświadczeniem w zakresie prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, 2016/17 Wiceprezes ZUS.

Jan Czerniawski, marketer, strateg i copywriter z ponad 15-letnim doświadczeniu, dodaje, że młody stażem pracownik nie ma jeszcze branżowych nawyków, dzięki temu może mieć bardzo ciekawe obserwacje i pomysły. Według specjalisty szkoląc go, można go nieco ukierunkować i w ten sposób poniekąd stworzyć sobie dokładnie takiego specjalistę, jaki jest nam potrzebny. Nie bez znaczenia jest także kwestia finansów – w dłuższej perspektywie często bardziej się opłaca rozwijanie młodego pracownika, niż zatrudnienie doświadczonego eksperta o wysokich wymaganiach finansowych.

Obawa, że wyszkolony przez nas pracownik odejdzie

Argumenty za tym, żeby zatrudniać osoby bez doświadczenia, pokazują, że jest to dobry pomysł. Jednak przedsiębiorcy w wielu przypadkach boją się, że jeśli zatrudniają taką osobę, a potem na własny koszt ją wyszkolą, ta po okresie nauki już z doświadczeniem odejdzie z firmy, szukając lepszej pracy, bo jej kwalifikacje będą już wyższe niż na początku. Czy rzeczywiście trzeba się tego obawiać?

– Firmy często stosują rozmaite zapisy umowne, by zminimalizować takie ryzyko – zakaz konkurencji, klauzula zwrotu kosztów szkoleń w przypadku rozwiązania umowy o pracę, itd. Nie jestem przekonany o skuteczności tych rozwiązań – są łatwe do ominięcia i wprowadzają niezdrową atmosferę pomiędzy firmą a pracownikiem. Znam przypadki, gdy pracownik rezygnował z dofinansowania szkoleń i opłacał je z prywatnych środków, by nie czuć się na siłę związanym z pracodawcą. Bardziej skuteczne są na pewno metody „pozytywne” – stopniowe zwiększanie wynagrodzenia, awanse, rozszerzanie zakresu odpowiedzialności – tłumaczy Jan Czerniawski.

Natomiast Marcin Wojewódka nie do końca zgadza się z twierdzeniem, że firmy szkoląc pracownika na własny koszt, chcą go w ten sposób zatrzymać w firmie. Według specjalisty jest wielu pracodawców, którzy szkolą pracowników po to, aby ci świadczyli pracę na odpowiednim poziomie. Nie natomiast po to, żeby w jakiś sposób zmusić pracownika do „odpracowania” ewentualnych kosztów szkolenia. 

– Co więcej pamiętamy przysłowie „z niewolnika nie ma pracownika”. I podobnie jest z ewentualnym odpracowywaniem, czy zabezpieczaniem pracodawcy zwrotu szkoleń. Moim zdaniem nie ma żadnego 100% skutecznego, prostego oraz uczciwego zarazem sposobu zabezpieczenia się przez pracodawcę. Weksle i różnego rodzaju zastawy to pieśń przeszłości. Dzisiaj należy budować relację z pracownikiem na zaufaniu i wspólnych wartościach – dodaje Marcin Wojewódka.

Może wystarczy być po prostu fajną firmą?

Oczywiście, jak mówi Jan Czerniawski, istnieją różne metody prawne, które w takiej sytuacji mogą zabezpieczyć pracodawcę. Jednak Marcin Wojewódka słusznie zauważa, że relacja z pracownikiem jest ważniejsza i silniejsza niż jakiekolwiek zapisy w umowie. W życiu różnie się układa, nikt nie chce być związany z firmą na określony czas na siłę. Tu pojawia się zatem kolejne pytanie. Czy nie wystarczy być po prostu fajną firmą, w której pracownicy chcą zostać na dłużej?

– Zależy od tego, co rozumiemy pod pojęciem „fajnej firmy”. Atmosfera jest bardzo ważna, wysokość wynagrodzenia jeszcze ważniejsza, ale one nie dają gwarancji utrzymania pracownika. Istotne jest także zwiększanie jego wpływu na organizację i umożliwianie mu zawodowego rozwijania się – komentuje Jan Czerniawski.

Marcin Wojewódka dodaje, że możliwości prawne są wątpliwe tak w zakresie skuteczności poszczególnych postanowień, jak też przede wszystkim w świetle stanu faktycznego. Według specjalisty, jeśli pracownik będzie chciał odejść, to odejdzie, siłą go nie zatrzymamy. Dlatego pracodawca musi być atrakcyjny dla pracownika, poza kwestią wynagrodzeń i benefitów. 

– Należy jak najbardziej pamiętać o innych ważnych z punktu widzenia pracowników aspektach: np. możliwość pracy zdalnej, zasady awansu, atmosfera, wewnętrzne zasady i ich przestrzeganie, a także reputacja pracodawcy. Jeśli to wszystko zagra, to nikt nie będzie myślał o opuszczeniu pokładu – przekonuje Marcin Wojewódka.

Podsumowując, jeśli szukacie pracowników, a specjalistów z doświadczeniem na rynku brakuje, nie bójcie się zatrudnić osoby bez doświadczenia. Przy tym pracujcie nad budowaniem relacji i atmosfery w firmie, jeśli to zrobicie (zamiast nerwowo obliczać, ile kosztowało Was szkolenie danego pracownika), być może zyskacie oddanego i lojalnego pracownika, który nie doceni nie tylko to, jak dobrze się u Was pracuje, ale również to, że to właśnie Wy daliście mu szansę. 

Polecamy również

Podziel się

Zostaw komentarz

Najnowsze

Powered by: unstudio.pl