Marketing i Biznes Prawo w biznesie Polski Ład. Przedsiębiorca nie może prowadzić firmy zarejestrowanej na Cyprze, siedząc przy biurku w Warszawie

Polski Ład. Przedsiębiorca nie może prowadzić firmy zarejestrowanej na Cyprze, siedząc przy biurku w Warszawie

Podpisanie przez prezydenta ustaw określanych mianem Polskiego Ładu zainspirowało wielu przedsiębiorców do szukania nowego sposobu rozliczeń lub przeniesienia firmy do innego kraju. To z kolei zaowocowało zwiększoną liczbą kontroli i postępowań związanych z klauzulą o unikaniu opodatkowania. Czy istnieje bezpieczne wyjście z tej sytuacji?

Polski Ład. Przedsiębiorca nie może prowadzić firmy zarejestrowanej  na Cyprze, siedząc przy biurku w Warszawie

Źródło: Pixabay.com/Pexels

Prowadzisz firmę? Dołącz do Founders Mind, najlepszej konferencji dla biznesu w Polsce

Sprawdź szczegóły wydarzenia

Polski Ład – o czym muszą pamiętać przedsiębiorcy zanim obniżą koszty?

Zapisy Polskiego Ładu wywołały niespotykane dotąd zainteresowanie właścicieli firm różnymi sposobami optymalizacji podatkowej. Jest to związane nie tylko zwiększeniem składki zdrowotnej, ale także z szeregiem innych zmian, które pośrednio lub bezpośrednio mogą uderzyć w działalność przedsiębiorstw. 

Nikt nie lubi płacić więcej niż musi. To truizm, ale już sam moment ogłoszenia Polskiego Ładu wyrwał wielu przedsiębiorców z letargu. Kazał im się zastanowić czy dotychczasowa forma prowadzenia działalności rzeczywiście jest dla nich optymalna. Jedną z pierwszych myśli wielu ludzi była zmiana formy firmy lub jej przeniesienie do innych, bardziej przyjaznych podatkowo krajów. Jest to całkiem dobre rozwiązanie, ale trzeba pamiętać o jednym niesłychanie ważnym czynniku. Dostosowując się do zmian przedsiębiorca powinien działać w zgodzie z klauzulą o unikaniu opodatkowania – twierdzi Maciej Oniszczuk z kancelarii Oniszczuk & Associates, która specjalizuje się w doradztwie prawnym i podatkowym dla biznesu oraz zakładaniu spółek w Polsce i zagranicą. 

Zobacz też

Polski Ład a wzmożone kontrole podatkowe

Maciej Oniszczuk przestrzega jednak, że niedopełnienie obowiązków wynikających z tzw. klauzuli GAAR może słono kosztować. Do końca września 2020 roku zakończono 20 postępowań i zarzucono obejście prawa podatkowego 12 firmom. Przedsiębiorstwa musiały łącznie zwrócić aż 82 miliony zaległego podatku. W ostatnim czasie sprawy przybrały jednak znacznie szybszy obrót, a liczba kontroli wzrosła. Z informacji ujawnionych przez Ministerstwo Finansów wynika, że tylko w trzecim kwartale 2021 roku rozpoczęto 25 postępowań dotyczących przekroczenia klauzuli GAAR. Większość, bo aż 16 dotyczy spraw związanych z podatkiem CIT, a w dziewięciu przypadkach chodzi o problemy z podatkiem PIT. Zapadły już tez pierwsze decyzje dotyczące domiaru podatku. 

Zwiększona aktywność Krajowej Administracji Skarbowej nie może dziwić i nie widzę przypadku w tym, że właśnie w dniu podpisania ustaw wchodzących w skład Polskiego Ładu dowiadujemy się o wzmożonych kontrolach. Ma to być czynnik mrożący ewentualne działania, które miałaby prowadzić do przeniesienia firmy z Polski. Zbliżamy się także do okresu przedawnienia pierwszych spraw, które objęła klauzula, więc działalność służb nabrała tempa – komentuje Maciej Oniszczuk.  

Wyższe podatki idą w parze z uszczelnianiem przepisów

Klauzula o unikaniu opodatkowania w polskim systemie prawnym funkcjonuje od 2016 roku, a przepisy dodatkowo zostały znowelizowane trzy lata później.  Przedsiębiorcy muszą liczyć się z kłopotami, jeśli fiskus stwierdzi, że zmiana sposobu rozliczeń lub przeniesienie firmy do innego kraju wynikało tylko z chęci osiągnięcia korzyści podatkowej lub korzyść ta była jednym z głównych celów. 

– Zmiana miejsca działalności nie może być też fikcyjna, więc pomysł prowadzenia firmy zarejestrowanej np. na Cyprze zza biurka w Warszawie, nie przejdzie – komentuje Oniszczuk. 

Co wzbudza zainteresowanie urzędników?

Fiskus może stwierdzić fikcyjność podejmowanych działań na podstawie wielu czynności. Na przykład wtedy, gdy przedsiębiorca ponosi ryzyko gospodarcze przewyższające spodziewane korzyści inne niż podatkowe w takim stopniu, że należy uznać, że działający rozsądnie podmiot nie wybrałby tego sposobu działania. Urzędnicy przyjrzą się też sytuacjom, w których przedsiębiorca rozpocznie współpracę z podmiotem, nieprowadzącym rzeczywistej działalności gospodarczej albo mającym siedzibę lub miejsce zamieszkania w kraju bądź na terytorium stosującym szkodliwą – zdaniem urzędników – konkurencję podatkową. 

 Przeniesienie firmy poza Polskę musi mieć przede wszystkim uzasadnienie biznesowe i choć moment wejścia w życie Polskiego Ładu kusi do zmian podwójnie, należy też bardzo rzetelnie przeanalizować wszystkie opcje – podsumowuje Maciej Oniszczuk. 

Warto jednak podkreślić, że fiskus może zainteresować się nie tylko przeniesieniem firmy poza Polskę, ale też działaniom prowadzonym wewnątrz kraju, jak choćby nagła zmiana sposobu rozliczeń.

Opinia zabezpieczająca – zbędny koszt czy inwestycja?

Co istotne, przedsiębiorcy nie chroni wcześniej uzyskana interpretacja podatkowa. Krajowa Administracja Skarbowa może ostatecznie podjąć inną decyzję od tej, którą zawiera dokument, i to w dodatku na niekorzyść podatnika. Jak ustrzec się przed taką sytuacją? Istnieje na to sposób. Przedsiębiorca może wnioskować do dyrektora Krajowej Administracji Skarbowej o opinię zabezpieczającą, ale samo wystąpienie o dokument kosztuje 20 tys. złotych. Warto zdawać sobie sprawę z tego, że pozytywna opinia nie zostanie wydana, jeśli urzędnicy uznają, że przedstawione we wniosku okoliczności wskazują, że do korzyści podatkowej wynikającej z czynności nie mają zastosowania przepisy dotyczące unikania opodatkowania. Wysokie koszty sprawiają, że wciąż niewielu przedsiębiorców korzysta z tego rozwiązania. Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że przez ostatnich pięć lat wydano tylko 43 opinii zabezpieczających. W pierwszym półroczu 2021 roku zaledwie 6, a w trzecim kwartale tego roku urzędnicy sporządzili 9 takich opinii. 

Zobacz też

Podziel się

Zostaw komentarz

Najnowsze

Powered by: unstudio.pl