W Polsce już blisko 25 mln osób korzysta z Internetu. Poza rozrywką i poszukiwaniem informacji, internauci coraz częściej dokonują zakupów online. W grze o ich uwagę ważne jest pozycjonowanie, ale Google daje nam kilka dodatkowych narzędzi, które pozwalają sprzedawać jeszcze skuteczniej np. Google Shopping. Co zrobić, żeby właściwie z niej skorzystać?
Reklama z turbodoładowaniem
Usługa Google Shopping – czyli po polsku Zakupy Google’a – dostępna jest w naszym kraju od 2013 roku, dla klientów posiadających konta AdWords i Merchant Center. Główną cechą odróżniającą to rozwiązanie od innych usług reklamowych Google’a jest sposób wytypowania grupy docelowej oraz wygląd wygenerowanej reklamy – zdjęcie, tytuł, cena oraz nazwa sklepu/firmy. Promocję targetuje się, używając atrybutów określanych w pliku danych w Merchant Center. Zdjęcia natomiast dodaje się do zestawu reklamy z przygotowanej wcześniej bazy danych. A jak ważny jest obraz w dzisiejszym handlu? Świadczy o tym rosnąca popularność portali społecznościowych opartych głównie na używaniu zdjęć (np. Snapchat czy Instagram). O czym więc pamiętać, żeby dobrze ustawić kampanię Zakupów Google’a? Oto pięć ważnych kroków.
Google Shopping: Dobrze skrojone bazy danych
Tu najważniejsze jest takie opisanie i oznaczenie produktu, żeby wykorzystać maksimum jego możliwości marketingowych i nie wejść w konflikt z zasadami usługi Zakupy Google’a. Zacznijmy od właściwego zaprojektowania tytułu. Mamy na to 150 znaków (w większości wypadków wyświetlanych będzie 70, Google sam decyduje o miejscu, w którym tekst zostanie przycięty). Opis w nagłówku musi charakteryzować sprzedawany produkt (np. <title>metalowy czajnik z białą rączką </title>). Reguły ściśle opisują, jakich treści nie wolno zawierać w takim wyróżnieniu. Sprawdźmy to i zastosujmy je w procesie kreacji tytułu (np. nie można używać tylko wielkich liter ani haseł promocyjnych, np. „drugi gratis”). Podobnie z opisem produktu. Musi go jak najlepiej charakteryzować, być zgodny z zasadami i mieć poprawną formę gramatyczną. Każde użyte słowo może poszerzyć lub zawęzić grupę dotarcia. Zastanówmy się więc dobrze, zanim zapiszemy ostateczną wersję reklamy. Jeżeli w pełni chcemy wykorzystać przewagę, jaką w e-commerce daje nam Google Shopping, zainwestujmy w odpowiednie zdjęcia naszych produktów. Przede wszystkim muszą być ciekawe, żeby wyróżnić nasz produkt na tle konkurencji. Pamiętajmy, że mamy jedynie kilka sekund na to, żeby przyciągnąć uwagę klienta. W większości przypadków dobrze, żeby były też wyeksponowane na białym tle i nie zawierały zbędnych elementów, które odciągną wzrok kupującego od oferty (w tym celu można zrobić fotografie z użyciem namiotów bezcieniowych). Na dobrze skrojoną bazę danych składają się również działający i prowadzący do naszej oferty link, a także odpowiednie aktualizowanie informacji o ofercie. Nieaktualne dane spowodują, że reklamowane produkty się nie wyświetlą, co sprawi, że nasza kampania będzie nieskuteczna.
Google Shopping: Odpowiednia strategia
Tu znaczenie ma: co, komu i gdzie chcemy sprzedać. Po pierwsze, usługa Zakupy Google funkcjonuje tylko w wybranych państwach – na ten moment są to: Australia, Brazylia, Czechy, Francja, Hiszpania, Holandia, Japonia, Niemcy, Stany Zjednoczone, Szwajcaria, Wielka Brytania i Włochy. Przy wyborze kraju pamiętajmy o podaniu ceny w odpowiedniej walucie. Dodając opisy produktów, nie zapominajmy o zakazanych praktykach, opiszmy dokładnie grupę docelową, do której chcemy dotrzeć oraz inne zmienne dostępne w ustawieniach (np. ustalając ceny dla Kanady i Indii, nie doliczamy do niej podatku od towaru i usług). Wszystkie te działania związane są ze strukturą naszej kampanii (czyli akcji promocyjnej), która pozwala wykorzystywać i dodawać informacje o produkcie (lub grupie produktów) na kilku poziomach. Są to odpowiednio: poziom kampanii, grupy reklam i grupy produktów. Każdy z tych etapów posiada istotne funkcjonalności, z którymi warto się zapoznać jeszcze przed rozpoczęciem promocji (ustalenie budżetu dziennego, słów wykluczających czy identyfikatorów grup niestandardowych).
Google Shopping: Konkurencyjność
Wyróżnij się albo zgiń – to ważna zasada wszystkich działań promocyjnych podejmowanych w sieci. Nasza kampania promocyjna ma szanse przynieść efekty, jeżeli będziemy przestrzegać wspomnianego zalecenia na co najmniej dwóch ważnych poziomach. Na tle konkurencji można się wyróżnić nie tylko świetnie dobranym zdjęciem, tytułem albo ceną, ale również atrybutami, których nie widać na pierwszy rzut oka, czyli dobrze zaplanowaną akcją promocyjną. W jej skład wchodzą m.in. poprawnie, w sensie technicznym, zapisane dane w Merchant Center czy też aktualizacja informacji. Świetne zdjęcie nie przyniesie sukcesu, jeżeli źle skonstruujemy bazę danych. Reklama w Google Shopping pozwala też łatwiej przyglądać się konkurencji. Wykorzystując analizę porównawczą, sprawdzimy (używając filtra), jak nasze wyniki prezentują się na tle podobnych działań promocyjnych współzawodniczących z nami firm. Dzięki temu będziemy mogli dostosowywać naszą akcję promocyjną do tego, co dzieje się w sieci i lepiej targetować odbiorców, a co za tym idzie – więcej sprzedawać.
Google Shopping: Doświadczenie użytkownika
Strona www naszego sklepu powinna być przyjazna użytkownikom. Jeżeli chcemy, żeby nasza kampania, poza dotarciem do potencjalnych klientów, zaowocowała również konwersją – zadbajmy o jej wygląd oraz o to, żeby proces zakupowy był prosty i intuicyjny. Dobry layout strony, użycie odpowiednich kolorów, proste etapy przejścia od „koszyka” do „finalizacji”, dopasowanie strony do rodzaju urządzenia, z którego będzie korzystał użytkownik oraz brak błędów i nieaktywnych linków – to domena tzw. user experience, czyli odczuć internauty podczas wchodzenia w interakcję z stroną internetową sklepu. Jeżeli będą negatywne, to nie dokona zakupu.
Google Shopping: Stały monitoring i optymalizowanie kampanii
Często monitorowane konto Merchant Center i aktualizowanie plików produktowych (feedu), to kolejny krok do uzyskania dobrych wyników widoczności naszej oferty w sieci. To z feedu pobierane są dane do kampanii promocyjnej i wszelkie błędy w nim zawarte obniżają naszą szansę na dotarcie z ofertą do odbiorcy. Najwygodniej jest generować taki plik automatycznie ze strony www. Wtedy aktualizuje się sam, codziennie. Optymalizujmy też kampanię w panelu AdWords poprzez sprawdzanie, na użycie jakich haseł wyświetla się reklama i usuwajmy te niepotrzebne. Reagujmy też na zmiany, jeżeli okazuje się, że kampania zaczyna za dużo kosztować. Możemy wtedy w porę wprowadzić odpowiednie modyfikacje i lepiej zoptymalizować reklamę pod odpowiednie grupy.
No i najważniejsze – częste odwiedzanie support.google.com, gdzie jeszcze nieraz spotkamy się pewnie z komunikatem: „Niedawno zaktualizowaliśmy zasady Zakupów Google” (https://support.google.com/merchants/answer/6149970?rd=1).
Zostaw komentarz