Rynek live streamingu przekroczył wartość 50 mld dolarów
W 2020 r. rynek transmisji na żywo wyceniono na 50,11 mld dolarów i szacuje się, że rok do roku będzie on odnotowywać wzrosty na poziomie 21%. Na przyspieszenie jego rozwoju wskazuje się wykorzystanie technologii blockchain, chmur oraz sztucznej inteligencji czy 5G, które mają znacząco wpłynąć na jakość streamingu. Ten dodatkowo może przyspieszyć przez wzgląd na pandemię koronawirusa. W trakcie pierwszej fali COVID-19 globalny rynek transmisji na żywo odnotował zwiększone zainteresowania o 10%. Dla pojedynczych platform – takich jak Netflix – wzrost ten jest nawet szybszy. Amerykański gigant zauważył ponad 50% wzrost liczby instalacji swojej aplikacji mobilnej we Włoszech i ponad 30% w Hiszpanii. Rynek live streamingu rozwija się szczególnie szybko wśród pokolenia Z, czyli osób urodzonych pod koniec lat 90 i na początku 2000 roku.
POLECAMY TAKŻE: Jak działa influencer marketing w branży game dev
Wzrost zainteresowania konsumpcją treści cyfrowych stale rośnie i to nie tylko w sektorze z serwisami takimi jak Netflix lub HBO. Użytkownicy zdecydowanie częściej niż kiedykolwiek zaczęli interesować się transmisjami na żywo tworzonymi przez streamerów, czyli osoby prywatne. Wokół tych zaczynają pojawiać się też coraz większe budżety. Streamerzy zarabiają przez donacje od swoich fanów, wyświetlanie reklam na Twitchu czy współprace z markami. Najwięksi w Polsce potrafią generować miesięczny dochód nawet średnio powyżej 9600 zł z samych transmisji na żywo. To co odróżnia streamerów od innych influencerów, to ich szczególna więź z odbiorcami i wykorzystanie nie tylko influencer czy social media marketingu, ale także social commerce. A największą spośród platform, na których nadają, jest właśnie Twitch.
Źródło: Streamerzy.pl raport „Badanie rynku live streamingu 2020”
Średnie zarobki streamerów w Polsce.
Według danych Statista, w marcu 2020 r. usługa eSports Twitch ustanowiła rekord aktywnych użytkowników dziennie. Ich liczba wyniosła wówczas 22,7 mln. Platforma ta zresztą stała się globalnym gigantem na rynku transmisji na żywo, obecnie mając 67% udziału na tym rynku, jeśli chodzi o ilość godzin obejrzanych treści. Znacząco zmienia się również tamtejszy rynek konsumencki – odbiorcy Twitcha to już w większości osoby dorosłe. Według GlobalWebIndex, 41% użytkowników stanowią ludzie w przedziale 16-24, a 32% w wieku od 25 do 34 lat. Twitch przestał być także środowiskiem typowo męskim. Aż 35% użytkowników platformy stanowią kobiety. Nic więc dziwnego, że wokół rynku streamingowego, w tym zwłaszcza Twitcha, rodzą się startupy wykorzystujące ten potencjał. Jednym z nich jest inSTREAMLY z Warszawy.
inSTREAMLY – startup łączący marki ze streamerami
inSTREAMLY to platforma, która powstała po to, by łączyć streamerów ze znanymi markami, które w ten sposób mogą użyć ich zasięgu organicznego. Jej celem było ułatwienie zawierania umów pomiędzy transmitującymi a firmami, gdyż to niejednokrotnie było dość skomplikowanym procesem. W konsekwencji najczęściej tylko najwięksi streamerzy mogli liczyć na znaczące bądź ciekawe współprace, a segment mikro i makro-influencerów świecił pustkami, co pozostawiało wielu z nich bez możliwości spieniężania swoich zasięgów. Na platformie inSTREAMLY twórcy treści na żywo mieli uzyskać dostęp do ofert sponsorskich. Dzięki temu marki osiągały szansę na zareklamowanie swojego produktu wśród niejednokrotnie bardzo zaangażowanych społeczności mikro-streamerów.
– Osobiście wiem, jak przełomowym momentem jest dla małego streamera zarobienie pierwszych pieniędzy ze streamowania. Pojawia się wiara, że faktycznie tę pasję można rozwinąć w karierę. Dzięki pozyskanym funduszom, przyspieszymy ekspansję na nowe rynki i dostarczenie najlepszych ofert dla streamerów na całym świecie – twierdzi Wiktora Wójcik, cofounder inSTREAMLY.
Podczas gdy średni CTR (współczynnik klikalności oznaczający stosunek między liczbą kliknięć, a wyświetleniami reklamy) w branży paid display ads wynosi 0,7%, ostatnia kampania Sprite x Cyberpunk z udziałem 956 streamerów osiągnęła poziom 4%. Przykład ten pokazuje, że mniejsi streamerzy są w stanie przyciągnąć większe zaangażowanie, które marki, takie jak Netflix, Samsung, PlayStation, Adidas czy Reebok, uzyskują za pośrednictwem platformy inSTREAMLY. Wójcik wskazuje również, że streamer-rekordzista za pośrednictwem platformy jednorazowo wypłacić ponad 10 tys. złotych.
– Agencje mediowe oraz duże marki mają problem ze skutecznym budowaniem przekazu sprzedażowego, który angażuje pokolenie Z. inSTREAMLY wypełnia tę lukę. Wartość spółki jest budowana dla wszystkich interesariuszy i wierzymy, że będzie to element globalnego sukcesu inSTREAMLY – podkreśla Krzysztof Tokarski, dyrektor Departamentu Inwestycji Alternatywnych w PKO TFI.
Polski startup pozyskuje 4,8 mln złotych
Platforma inSTREAMLY powstała wraz ze startupem w 2019 r., założona przez czwórkę cofounderów – Wiktorię Wójcik, Macieja Sawickiego, Damiana Konopkę i Szymona Kubiaka. W kwietniu 2020 r. firma powiększyła się do siedmiu osób. Jeszcze na etapie preseed w startup zainwestował fundusz SMOK VC, przeznaczając na jego rozwój milion złotych. Teraz w rundzie seed inSTREAMLY pozyskało kolejne inwestycje. Startupem zainteresowały się Supernode Global, Colopl Next i PKO VC, dzięki czemu spółka pozyskała 4,8 mln zł. Startup chce przeznaczyć zainwestowane środki w ekspansję zagraniczną. Platforma już teraz rozwija się w Polsce, Niemczech, Francji i Skandynawii i już teraz 60% znajdującej się na niej streamerów pochodzi spoza Polski.
– Widzimy ogromny potencjał w tym, jak inSTREAMLY demokratyzuje możliwości sponosoringu w branży transmisji na żywo i wierzymy, że głębokie zrozumienie rynku i pasja zespołu do live stremaingu będą kluczowym elementem ich sukcesu. Jesteśmy niesamowicie podekscytowani, że możemy prowadzić tę rundę i wspierać inSTREAMLY, we wdrażaniu swojej platformy na nowe rynki – mówi Phoebe Arkell, dyrektor Supernode Global.
Poprzez ekspansję startup rozumie stabilny strumień kampanii dla streamerów na rynkach, na których już obecnie działa. inSTREAMLY planuje jednak otworzenie się na kolejny kontynent i wyjście poza Europę. Spółka jednak jeszcze nie wskazuje konkretnej części świata, na której chciałaby zacząć działać.
– Za pomocą strategicznych partnerstw wchodzimy też na daleki rynki, do których sami byśmy szybko nie dotarli jak np. Australia czy Indie – twierdzi Wiktoria Wójcik.
Zostaw komentarz