Jeśli czytasz ten artykuł, to zapewne już wiesz, czym w świecie marketingu internetowego są możliwości Facebook Ads, a już na pewno nieobce ci są zagadnienia związane z reklamą w Google AdWords.
Skuteczna kampania reklamowa z całą pewnością nie może się obyć bez przemyślanej strategii marketingowej. Aby ułożenie takiego efektywnego planu promocji mogło być w ogóle możliwe, trzeba mieć choć ogólne pojęcie o dostępnych narzędziach marketingu internetowego. Zarówno Facebook, jak i AdWords mają tyle samo zwolenników, co przeciwników, więc dzisiaj postaram się nieco przybliżyć zasady funkcjonowania obu tych najbardziej popularnych platform reklamowych.
Runda 1 Facebook Ads vs Adwords: Zasięg
Odpowiedni dobór i liczebność grupy docelowej może w znaczący sposób przełożyć się na wyniki kampanii. Zacznijmy od twardych danych – według badań Gemius z tego roku Google odwiedzało ponad 9.5mln użytkowników dziennie, co jest dość potężną liczbą. Szczególnie, że taki wynik dał Googlowi mocne, pierwsze miejsce wśród najczęściej odwiedzanych witryn w Polskim Internecie. Na drugim miejscu znalazł się nikt inny, jak Facebook z równie imponującym wynikiem – 6,9mln internautów.
Sama wyszukiwarka Google to, jak widać, ogromny zasięg, jednak AdWords to zdecydowanie coś więcej, niż domena Google.pl. W kampaniach reklamy kierować możemy również na sieć partnerską, czyli witryny współpracujące (np. Onet, Interia i tysiące innych) lub należące do Google jak np. YouTube. Tym sposobem zasięg łatwo możemy poszerzyć o takie portale, w których wyszukiwarki działają w oparciu o silnik giganta z Mountain View. Tak więc punkt dla AdWords!
Runda 2 Facebook Ads vs Adwords: Targetowanie
Jednym z najważniejszych elementów przesądzającym o sukcesie kampanii jest ustalenie, komu dedykujemy dany produkt lub usługę, a następnie tę grupę precyzyjnie namierzyć. Bez tego trudno o zadowalające efekty.
I tutaj pojawia się pierwszy ważny wyróżnik obu konkurencyjnych platform reklamowych. Chociaż w obu systemach targetowanie jest możliwe po zainteresowaniach, lokalizacji, płci i innych danych demograficznych, to dalej nie można mówić już o podobieństwach. Co raczej nie dziwi, Facebook zbiera zdecydowanie więcej informacji o swoich użytkownikach, co może jest dość kontrowersyjne z punktu widzenia prywatności, jednak stanowi o jego wielkiej sile targetowania. Jednocześnie należy podkreślić, że dane te użytkownicy podają dobrowolnie. W oparciu o polubione strony, członkostwo w grupach czy uzupełniony profil prywatny, Facebook Ads tworzy ogromne zbiory danych, które później służą reklamodawcom podczas ustalania grupy docelowej. I tak, stworzenie kampanii dla aktywnych kobiet, interesujących się sportami walki, w szczególności boksem, mieszkających w dużym mieście, nie będzie tu problemem. Facebook systematycznie wprowadza coraz to nowsze aktualizacje, dzięki którym namierzanie potencjalnych klientów jest jeszcze bardziej precyzyjne. Mam tu na myśli chociażby znane już grupy podobnych odbiorców, które tworzone są na podstawie np. osób, które polubiły daną stronę.
A więc w starciu gigantów na razie remis.
Runda Facebook Ads vs Adwords 3: Podaż a popyt
Produkty czy usługi można zasadniczo podzielić na te, na które jest wyraźne zapotrzebowanie, oraz na te, które dopiero wchodzą na rynek, a więc konsument nie ma wyraźnej potrzeby na konsumpcję danego dobra – ten popyt należy dopiero wykreować.
W obu przypadkach na pewno sprawdzi się AdWords – z jednej strony ze swoją siecią wyszukiwania, z drugiej zaś siecią reklamową. Kampania linków sponsorowanych jest niejako odpowiedzią na bieżące, istniejące zapotrzebowanie użytkownika. Zadaniem reklamodawcy jest jak najkorzystniejsze przedstawienie oferty i wyróżnienie się na tle konkurencji. Natomiast do celów wizerunkowych zdecydowanie lepiej będzie wykorzystać potencjał sieci reklamowej – reklam graficznych, multimedialnych lub wideo. Dzięki kierowaniu kontekstowym reklama np. banerowa znajdzie użytkownika tam, gdzie powinien się znajdować, ponieważ treść strony jest zbieżna z wybranymi przez nas słowami kluczowymi, tematami lub zainteresowaniami.
Jednak jak już wspomniałam w punkcie wyżej, możliwości Facebooka pod względem wyszukiwania odpowiedniej grupy odbiorców są nieporównywalnie większe. Chociaż w przypadku Facebook Ads mamy do dyspozycji jedynie kampanie, które wyprzedzają intencje użytkownika, to bardzo precyzyjne kierowanie powinno tam to ograniczenie zrekompensować. Reklama, która trafia do bardzo wąskiej grupy, potencjalnie zainteresowanej produktem to przecież cel każdego reklamodawcy.
And the winner is…
Rozważając wszelkie wady i zalety obu systemów reklamowych, nie można pominąć bardzo ważnej, acz subtelnej różnicy. Zanim na Facebooka weszły płatne reklamy, była to tylko i wyłącznie platforma społecznościowa służąca raczej komunikacji. Ogólny charakter portalu zachowany został do dziś, tak więc jak w tym ekosystemie odnaleźć się jako reklamodawca? Przede wszystkim pamiętajmy, że w miejscu, gdzie ludzie spotykają się, aby odpocząć, lepiej nie „atakować” ich reklamą domu pogrzebowego lub ośrodka terapii uzależnień – szybko przekonacie się, że taki zgrzyt na pewno zapadnie w pamięć, ale czy wpłynie korzystnie na wyniki sprzedażowe?
Facebook Ads to nadal mimo wszystko tanie narzędzie reklamowe, jednak na pewno nie tak popularne jak AdWords, który może się wciąż pochwalić znacznie większym zaufaniem wśród reklamodawców. Wobec tego, czy możliwe jest wyłonienie ostatecznego zwycięzcy? W artykule przedstawiłam jedynie zarys najważniejszych cech obu systemów, jednak uważam, że bez testów i wykorzystania różnych formatów reklamowych ostateczny werdykt jest wręcz niemożliwy.
Czytaj również:
https://marketingibiznes.pl/seosem/optymalizacja-strony-internetowej-od-czego-zaczac
Zostaw komentarz