Marketing i Biznes IT Twórca Kuvi.pl udowadnia, że można nauczyć się wszystkiego. „Wykonuję tylko najważniejsze zadania”

Twórca Kuvi.pl udowadnia, że można nauczyć się wszystkiego. „Wykonuję tylko najważniejsze zadania”

Twórca Kuvi.pl udowadnia, że można nauczyć się wszystkiego. „Wykonuję tylko najważniejsze zadania”

Prowadzisz firmę? Dołącz do Founders Mind, najlepszej konferencji dla biznesu w Polsce

Sprawdź szczegóły wydarzenia

Marta Bąk, Marketing i Biznes: Adrian, od jak dawna programujesz? Jak wyglądała Twoja ścieżka kariery w branży IT?

Adrian Bienias, Kuvi.pl: Hmmm, trudno jednoznacznie określić od jak dawna. Zależy czy język Logo, w którym poruszało się żółwiem też można uznać za programowanie 🙂

Tak poważniej zacząłem pisać własny kod od ok 3-4 lat.

Jak większość dzieciaków lubiłem komputery. Ale oprócz grania na nich lubiłem również tworzyć. Frajdę sprawiała mi zabawa z grafikę 3D w programie TrueSpace, tworzenie muzyki w Friuty Loops, animacje we Flashu, czy tworzenie stron internetowych. Później okazało się, że w wielu kwestiach, które były dla mnie tylko zabawą stałem się na tyle dobry, że mogłem dzięki nim zacząć zarabiać pieniądze.

Pracowałeś Media Markcie, założyłeś serwis sprzątający, a nawet handlowałeś choinkami na święta. Masz bogate CV :). Co cię skłoniło do nauki programowania?

Jak już wspomniałem odkąd pamiętam lubiłem komputery. Uważam, że dojście do momentu, w którym poczułem, że chcę nauczyć się programować było naturalnym procesem. A proces ten to nic innego jak ciągła ciekawość i chęć rozwoju.

Tworząc strony internetowe w końcu chciałem dowiedzieć się jak chociażby stworzyć system rejestracji i logowania, czy jak działa koszyk internetowy etc. A do tego potrzebna była już znajomość języków programowania. Więc zacząłem się ich uczyć.

Jakie kamienie milowe możesz wymienić, jeśli chodzi o Twoją karierę. Jakie towarzyszyły temu okoliczności?

Otworzenie pierwszego biznesu. Serwis sprzątający totalnie nie wypalił, ale wiele mnie nauczył. Chociażby tego, że trzeba lubić to co się robi. Większą frajdę sprawiło mi stworzenie strony internetowej dla swoich usług, niż rekrutowanie pracowników do sprzątania.

 

Rzucenie pracy na etacie i wystartowanie z kolejnym własnym biznesem. Wiedziałem, że nie chcę pracować na etacie do końca życia. Trochę czasu zajęło mi mentalne przestawienie się z regularnych wypłat na nieregularne wpływy, ale jak to się mówi, życie zaczyna się tam, gdzie kończy się strefa komfortu.

Najświeższy – decyzja o zakończeniu działań na rynku polskojęzycznym i rozpoczęciu działań na rynku anglojęzycznym. I chociaż jeszcze nie czuję się mówiąc w j. angielskim jak ryba w wodzie, to wiem, że to właściwa droga ku zwiększeniu dochodów.

Praca programisty wymaga ciągłego dokształcania się. W jaki sposób motywujesz się do polepszania kompetencji? W jaki sposób dbasz o swój rozwój?

Po pierwsze wynika to chyba z mojej ciekawości świata – lubię uczyć się nowych rzeczy. Po drugie, zawsze chcę być najlepszy w tym co robię. Tak naprawdę fascynuje mnie wszystko co mnie otacza, nie tylko programowanie.

Jeszcze nie tak dawno miałem hopla na punkcie astrofizyki. Ale dotarło do mnie, że to raczej wiedza bezużyteczna (w kontekście biznesowym). Chyba, że zacząłbym współpracować np. z Elonem Muskiem :).

Pisząc oferty dla swoich kursów chciałem to robić jak najlepiej. Dokształcałem się więc w dziedzinie copywritingu.

Skacząc na spadochronie zacząłem zgłębiać mechanikę płynów, aby łatwiej zrozumieć zachowanie swojego ciała w powietrzu.

Próbując zrozumieć co kieruje moimi decyzjami konieczna była nauka psychologii czy socjologii.

Nie tak dawno zacząłem uczyć się grać na pianinie, konieczne było więc nauczenie się notacji muzycznej.

I tak dalej, i tak dalej…

Równie chętnie co w programowaniu rozwijałbym się też np. jako motocyklista rajdowy. Muszę jednak skupić się na kwestiach, w których aktualnie mam największy potencjał zarobkowy. Głównie po to, żeby później móc rozwijać się w kwestiach, które są moimi hobby i które wiąża się jedynie z wydatkami.

Dużo osób chce nauczyć się programowania, ale przeraża ich słownictwo, które dla nich nie jest do końca zrozumiałe. Co byś polecił takim osobom?

Na początku wszystko co nowe, może wydawać się trudne. Ale nie ma innego sposobu na zostanie programistą niż systematyczna nauka programowania. Analogicznie – wyobraź sobie, że idziesz pierwszy raz na siłownię. Choćbyś nie wiem jak mocno chciał / chciała, nie pobijesz rekordu Polski w trójboju siłowym. Ale z każdą kolejną wizytą, będziesz powiedzmy o 1 kg bliżej tego rekordu. „Sekretem” jest po prostu nie poddawanie się. Systematyczny trening, a w przypadku programowania systematyczna nauka.

Dbasz o zarówno stronę Twojego bloga, jak i tworzysz kursy video, do tego jeszcze firma. W jaki sposób zarządzasz czasem, by być bardziej efektywnym?

Staram się wykonywać tylko najważniejsze zadania. Tak naprawdę można pracować całymi dniami bez wytchnienia, realizując większość zadań ze swojej listy „do zrobienia”, a i tak być nieefektywnym. Prosty przykład: jeśli na mojej liście znajdą się np. pozycje:

  1. zaprojektować nowy szablon bloga
  2. odpisać na maile
  3. kupić nowy telefon
  4. zoptymalizować reklamy na facebooku

To tak naprawdę najważniejsza dla mnie będzie tutaj optymalizacja reklam. Wybieranie nowego telefonu może zabrać mi cały dzień. Czytałbym recenzje, porównywał parametry, oglądał testy na YouTube etc. Ale to będzie kwestia, która nijak nie zwiększy moich dochodów.

Mogę też spędzić tydzień nad projektem nowego wyglądu strony internetowej, ale nie przyniesie mi to bezpośrednio nawet 1 zł.

Jeśli nie odpiszę dziś na maile, świat też się nie zawali.

Ale jeśli tylko zoptymalizuje reklamy, może okazać się, że wydam na nie mniej / zarobię więcej. Czyli jest to najważniejsza rzecz jaką powinienem zrobić.

I właśnie taka priorytetyzacja zadań to moim zdaniem klucz do efektywności.

Na swojej stronie w zakładce o mnie napisałeś, że studia nie są potrzebne, o ile nie chcemy zostać lekarzem, czy prawnikiem. Co Cię skłoniło do takiego przekonania?

W szczególności historie ludzi, którzy byli dla mnie autorytetami w kwestii zarabiania pieniędzy. Większość z nich nie skończyła studiów, albo robili zupełnie coś niezwiązanego z ich kierunkiem studiów. Uważam, że standardowa edukacja świetnie sprawdza się w kształceniu pracowników, ale jest fatalna dla ludzi, którzy chcą pracować na własny rachunek. Wydaje mi się, że można by to ująć mniej więcej w ten sposób:

Jeśli ktoś wie czego chce, lubi robić to co chce, wtedy kiedy chce i jak chce, to będzie się źle czuł w sytuacjach gdy coś jest mu narzucane. A taką właśnie sytuacją jest formalna edukacja.

Czego Ci mogę życzyć w życiu zawodowym?

Uplasowania się w pierwszej 10 najbogatszych Polaków listy Forbes.

Wywiad  powstał dzięki:

Coders Lab

Łącząc doświadczenie edukacyjne ze znajomością rynku pracy IT, Coders Lab umożliwia szybkie i efektywne zdobycie pożądanych kompetencji związanych z nowymi technologiami. Skupia się się na przekazywaniu praktycznych umiejętności, które w pierwszej kolejności są przydatne u pracodawców.

Wszystkie kursy odbywają się na bazie autorskich materiałów, takich samych niezależnie od miejsca kursu. Dzięki dbałości o jakość kursów oraz uczestnictwie w programie Career Lab, 82% z absolwentów znajduje zatrudnienie w nowym zawodzie w ciągu 3 miesięcy od zakończenia kursu.


Podziel się

Zostaw komentarz

Najnowsze

Powered by: unstudio.pl