Marketing i Biznes IT Pierwsza praca w IT – jak to z nią tak naprawdę jest?

Pierwsza praca w IT – jak to z nią tak naprawdę jest?

Pierwsza praca w IT – jak to z nią tak naprawdę jest?

Prowadzisz firmę? Dołącz do Founders Mind, najlepszej konferencji dla biznesu w Polsce

Sprawdź szczegóły wydarzenia

Pierwsza praca w IT to niebywałe przeżycie dla juniorów. Pełno jest poradników na temat tego, jak się przygotować na rozmowę kwalifikacyjną (sami nawet taki stworzyliśmy). Obserwując grupy związane z programowaniem zauważyłam, że zadajecie wiele pytań osobom, które zdobyły już posadę. Właśnie dlatego postanowiłam przepytać kilka osób, aby opowiedziały o swoim doświadczeniu.

Przeczytaj także: Praca w IT – zapotrzebowanie rośnie


Jakub Gutkowski – autor bloga blog.gutek.pl

Czy pamiętasz, jak przygotowywałeś się na swoją pierwszą rozmowę o pracę w branży IT?

Nie, pamiętam jedynie to, że sprawdziłem czym się firma zajmuje oraz na jakie stanowisko chcą mnie tam zatrudnić. Ale tak to byłem zielony, nie wiedziałem czego się spodziewać oraz jak to pójdzie. Do tego Internet w tamtych czasach dopiero raczkował. Dalej do połączenia się był potrzebny modem i informacji za dużo nie było – nie licząc magazyny branżowe i gazety.

Co Cię najbardziej zaskoczyło na rozmowach kwalifikacyjnych, w których miałeś przyjemność uczestniczyć?

Na jednej z rozmów po dwóch może trzech minutach rozmowy technicznej, rekruterka spytała się mnie o mój certyfikat NLP. Następne dwie godziny rozmawialiśmy o tym. Pracę dostałem, ale jej nie przyjąłem :).

To było zarówno miłe i pamiętne zaskoczenie. Drugim takim pamiętnym zaskoczeniem, ale już nie tak miłym było to jak wyszedłem na 30 minutowe spotkanie i po 2 godzinach wałkowania technicznego wyszedłem zarówno niezadowolony z siebie jak i wkurzony na osobę, która mnie umawiała na to spotkanie. Na siebie, bo wiedziałem, że mogłem lepiej odpowiedzieć na pytania. Na osobę umawiającą, gdyż jednak informacja: spotkasz się z HR i porozmawiasz o stanowisku, a 100-pytaniowy test techniczny to jednak dwie różne rzeczy. Zarówno nie przyszedłem nastawiony na taki test jak i też miałem w głowie to, że powiedziałem, iż wracam za 30 minut. Ani się skoncentrować ani nic. Zarówno z firmą pośredniczącą jak i z firmą, do której mnie ta firma chciała wysłać nie nawiązałem już więcej współpracy, mimo że nie raz od tych dwóch firm miałem ofertę znacząco przekraczającą dobre lub nawet bardzo dobre warunki jak na nasz rynek.

Trzecim, pamiętnym spotkaniem było spotkanie, które miałem dość niedawno. Gdzie już na rozmowie telefonicznej powiedziałem swoje minimalne wymagania finansowe i środowiskowe (zdalna praca, lub praca zdalna raz na jakiś czas itp.), zostałem zaproszony na rozmowę po to, by porozmawiać o ofertach znacząco poniżej moich minimalnych wymagań finansowych i środowiskowych. Wręcz po prostu kpina. Agencję dałem na wszystkie możliwe blokady jakie można nałożyć – telefoniczne, mailowe, googlowe. Szkoda mi nerwów i mojego czasu na tego typu zagrywki.

Przeważnie jednak jestem zaskoczony KOMPLETNYM brakiem przygotowania ze strony rekrutrów. Wiem, że mają dużo rozmów o pracę w trakcie dnia. Przeglądają tysiące CV. Mogą nie wiedzieć co się dzieje i jak się dzieje. Ale mogliby chociaż przejrzeć CV przed spotkaniem. Gdyż pytania typu: a co byś powiedział na prowadzenie bloga, spróbowałbyś? Gdzie jedno z miejsc u mnie w cv to autor bloga. Czy też pytania: A z technologią SharePoint to miałeś styczność? Kiedy pierwsze doświadczenie u mnie w CV to Senior SharePoint Developer. Czasami się zastanawiałem co ja robię na takiej rozmowie.

Sam staram się poznać mniej więcej firmę lub osobę, z którą będę rozmawiał. Czytam o niej w sieci a czasami nawet pytam się znajomych co oni sądzą o danej firmie. Nie wiem wszystkiego, ale jestem na tą rozmowę lepiej przygotowany niż rekruter w większości przypadków.

Jakie dałbyś rady osobie, która jest obecnie w poszukiwaniu pierwszej pracy w IT?

To nie są rady, ale raczej rozsądna rzecz, którą powinno się zrobić: na rozmowę trzeba się przygotować.

Po pierwsze i najważniejsze: wiedz co masz w CV. Na wyrywki. Jak ktoś się Ciebie spyta o pracę X, wiedz o co się pyta. Nie rób zdziwionych min: ooo tego tutaj nie powinno być… Powinniśmy płynnie móc mówić o tym co jest w CV i mieć po kilka zdań przygotowanych na każde doświadczenie. W tym też na pytania typu: sukces, porażka w danej pracy.

Po drugie w zależności od tego jakiego typu to jest rozmowa, różnie się przygotowujemy. Albo robimy reasearch na temat firmy i pracownika, z którym mamy przyjemność się spotkać – co to za firma, czym się zajmuje, co zrobiła w ciągu roku, jakie są opinie o firmie, z jakich technologii ludzie tam korzystają, czy mam kogoś w znajomych który tam pracował lub pracuje? I wiele wiele innych pytań – na przykład czy pracuje tam ktoś z kim ja chciałbym pracować? Ogólnie to zajmuje 30-60 minut max. Nie musi to być super szczegółowo (chyba, że bardzo nam zależy), ogólnie byśmy mieli pojęcie z kim rozmawiamy. Idąc do firmy tworzącej oprogramowanie do centralek telefonicznych nie zdziwmy się, że nie robią oni SPA. Czy też idąc do agencji marketingowej nie zdziwmy się, że naszym zadaniem nie będzie pisanie skryptów bash. To samo tyczy stanowiska – jeżeli stanowisko mówi, że mamy mieć podstawową znajomość rynku finansowego TO ZNAJMY te podstawy. Jak nie znamy to NAUCZYMY się ich przed, by jak potem będzie rozmowa o przychód, dochód, aktywa, headge to przynajmniej będziemy wiedzieć co do nas mówią. Nie mamy być specjalistą w tych dziedzinach (no chyba, że tak napisali). Mamy mieć pojęcie o tym czego od nas wymagają.

Dobrzy rekrutrzy to docenią.

Jeżeli zaś mamy rozmowę techniczną to dowiedzmy się z kim będzie ta rozmowa (jeżeli jest taka możliwość), jak i powtórzmy materiał. Nie dlatego, że go nie znamy, ale dlatego by go utrwalić i wyciągnąć na wierzch. Byśmy się sami nie męczyli i nie przypominali na spotkaniu: eee mam to na końcu języka, yyyy no ten, a ten, ja od roku tego nie używałem, ale to było na B. Czasami nawet przeczytanie na nowo definicji pomaga. Nie ma też co liczyć na to, że przygotujemy się w 100% na taką techniczną rozmowę. Trzeba się zdać na siebie, zrelaksować i po prostu opowiadać na pytania szczerze. Jeżeli pytanie nie jest A/B tylko opisowe to nawet nie znając odpowiedzi poprawnej możemy się głośno zastanawiać co i jak moglibyśmy zrobić. Kiedyś miałem takie pytanie co byś zrobił jakby nagle z 10 rekordów w bazie danych pojawiły Ci się tryliardy rekordów – chodziło o koncept, jak taki problem można rozwiązać, kiedy tych danych nie da rady przechować w jednej bazie danych. Mało kto miał taki przypadek w swoje pracy, więc ciężko tutaj o idealną odpowiedź, ale dużo lepsze od „nie wiem” jest pokazanie, że się myśli i kombinuje: moglibyśmy rozbić bazę po ID, lub po literach alfabetu

Tego typu pytania nie zawsze są bez sensu, pokazują mniej więcej jaką mamy wiedzę z zakresu tworzenia systemów informatycznych i czy ograniczamy się tylko jednej desktopowej aplikacji czy potrafimy złożyć coś dużo większego.

Anna Pietras – Autorka bloga Kobiety do kodu

programowanie

Czy pamiętasz jak przygotowywałaś się na swoją pierwszą rozmowę o pracę w branży IT?

Na pewno odświeżałam swoją wiedzę, czy nawet poszerzałam ją stricte pod względem rozmów rekrutacyjnych. W sieci można znaleźć bardzo dużo przykładowych pytań i materiałów, które mogą posłużyć za naprawdę dobry materiał treningowy.

Myślę, że oprócz tego warto zapoznać się z informacjami o firmie do jakiej się aplikowało, sprawdzić ich stronę, LinkedIn, glassdoor czy firmowego bloga – po pierwsze, by wiedzieć kim jest potencjalny pracodawca, ale też po to by zastanowić się o co chce się go zapytać, jakich informacji jeszcze potrzebujesz, by móc go dobrze ocenić.

Co Cię najbardziej zaskoczyło na rozmowach kwalifikacyjnych, w których miałaś przyjemność uczestniczyć?

Myślę, że dość zaskakujące może być podnoszenie poprzeczki podczas rozmowy, czyli zadawanie pytań sprawdzających, czy nie wiesz na dany temat więcej, nawet jeśli oceniłbyś je jako pytania nie dla osoby na twoim poziomie. Stąd nic złego, by na rozmowie powiedzieć „nie wiem, nie spotkałam się z takim problemem” (wtedy też można dopytać o jego rozwiązanie, bo przecież rozmowa to też dobra okazja do nauki). Jeśli chodzi o rozmowy, to bywają one bardzo różne, od zadań i testów online, do programowania na żywo przy rekruterach na komputerze czy papierze (tak więc warto przygotować się i na taką możliwość, programowanie przy rekruterze dla osoby początkującej może być stresujące). Rozmowy dla juniorów są bardzo mocno nastawione na sprawdzenie wiedzy teoretycznej, co jest dość słusznym założeniem, bo osoba początkująca nie ma za dużo wiedzy praktycznej. Niemniej taka formuła odpytywania z wiedzy może być intensywna i męcząca. Znacznie ciekawsze dla mnie były dla mnie zawsze zadania praktyczne, które pozwalały nie tylko na zaprezentowanie wiedzy, ale też nauczenie się czegoś nowego (np. spróbowanie jakieś biblioteki).

Jakie dałabyś rady osobie, która jest obecnie w poszukiwaniu pierwszej pracy w IT?

Żeby się nie zrażać. Jeśli podjęła decyzje, że jest gotowa na szukanie pracy to niech aplikuje i próbuje. Oczywiście pracodawcy mogą zadecydować, że to jeszcze nie ten moment, jednak każda rozmowa to doświadczenie, które może pokazać obszary do poprawy czy nauki. W przypadku odmowy, warto zawsze poprosić o informację zwrotną i ją potem przepracować. Warto zaznaczyć, że to co w jednej firmie będzie nazwane praktyką w drugiej będzie stażem, a w trzeciej stanowiskiem juniorskim, więc warto po prostu sprawdzać różne ogłoszenia. Warto podkreślić, że można trafić na różnych rekruterów i różne osoby sprawdzające wiedzę praktyczną, również takie, które nie zawsze będą zgadzały się z naszymi opiniami czy pomysłami (czasem może wynikać to z naszej niewiedzy, czasem po prostu z innego podejścia do zadania, czy rozwiązywania problemów). Rozmowa rekrutacyjna to również szansa dla kandydata by ocenił, czy dana firma, jej kultura organizacyjna i atmosfera pracy jest dla niego odpowiednia. Rekrutując się do pierwszej pracy znajdź firmę, która doceni twój potencjał, postawę, chęci, a także pozwoli na dalszy rozwój. Pamiętaj, że wiedza to nie wszystko! Kandydat szukający pierwszej pracy powinien przede wszystkich być otwarty na naukę, feedback i współpracę z innymi – poza wiedzą warto popracować nad swoja postawą.

 

Jakub Kot – CEO Dealavo

kamieni milowych

Czy pamiętasz jak przygotowywałeś się na swoją pierwszą rozmowę o pracę w branży IT?

Tak. Spodziewałem się, że ważnym elementem rozmowy kwalifikacyjnej będzie pisanie kodu na żywo, na tablicy i do tego przygotowywałem się najbardziej. Przygotowując się do pierwszej rozmowy przypomniałem sobie podstawy algorytmów i struktur danych. Upewniłem się także, że potrafię je zaimplementować w szybki i czytelny sposób na tablicy. Aby wprowadzić się w dobre flow zrobiłem też w ciągu tygodnia przed rozmową kilkanaście zadań na top-coderze.

Co Cię najbardziej zaskoczyło na rozmowach kwalifikacyjnych, w których miałeś przyjemność uczestniczyć?

Na większości z tych rozmów zaskoczył mnie niski poziom trudności i wręcz banalność pytań technicznych oraz to, że musiałem odpowiadać na pytania „miękkie”, których celu wtedy w ogóle nie rozumiałem i były one z tego powodu irytujące.

Jakie dałbyś rady osobie, która jest obecnie w poszukiwaniu pierwszej pracy w IT?

Pamiętaj, że rozmowa kwalifikacyjna to przede wszystkim rozmowa handlowa – chcesz poświęcić swój czas i otrzymać coś w zamian. Aby uniknąć wzajemnej frustracji zastanów się co tak naprawdę bezwzględnie chcesz uzyskać, co jest dla Ciebie ważne, ale możesz z tego zrezygnować (nice-to-have), a co Cię w ogóle nie interesuje. Przed pójściem na rozmowę dowiedz się czym dokładnie dana firma się zajmuje, ile osób zatrudnia itp. Zastanów się też jaką wartość dodaną będziesz dla tej firmy stanowił/a Ty ze swoimi umiejętnościami. Aby uzyskać w negocjacjach to czego oczekujesz musisz znać swoją wartość dla Twojego potencjalnego pracodawcy w kontekście tego czym on się zajmuje.

W mojej ocenie niezrozumienie swojej wartości dla firmy i stanowiska na jakie się aplikuje jest głównym powodem frustracji na rynku pracy IT po obu stronach stołu. Przykładowo jeśli twoim głównym celem jest dostać jak największą kwotę na pierwszej umowie w branży IT to powinieneś szukać firmy typu software-house, która pracuje przy małych i średnich projektach dla zagranicznych klientów w modelu time&material. Jeśli pracodawca za godzinę Twojej pracy będzie w stanie uzyskać dobrą stawkę na przykład w dolarach, to będzie mógł podzielić się z Tobą częścią tej wartości. Z drugiej strony jeśli zależy Ci na rozwoju Twoich umiejętności w jakimś konkretnym kierunku, na przykład Sztucznej Inteligencji to musisz szukać firmy, która się w tym specjalizuje i ma na przykład własny produkt z tym związany, albo pracuje dla kilku dużych klientów w tym obszarze. W tym przypadku, jeśli próg wejścia w daną technologię jest wysoki, musisz liczyć się z faktem, że dla pracodawcy, który musi wyszkolić Cię od zera przez pierwszy rok pracy możesz nie wytworzyć żadnej znaczącej wartości. Oczywiste jest, że taki pracodawca na początku będzie chciał zminimalizować swój koszt i płacić Ci mniej oraz, że będzie chciał związać Cię dłuższą umową, tak aby inwestycja miała dla niego sens.

Bartłomiej Dybowski – autor bloga Na Frontendzie

Czy pamiętasz jak przygotowywałeś się na swoją pierwszą rozmowę o pracę w branży IT?

Pamiętam, że byłem świeżo po studiach, bez doświadczenia, a moja wiedza z zakresu programowania (jak się później okazało) była dość podstawowa. Było to jakieś 11 lat temu więc rynek pracy programistów wyglądał trochę inaczej niż dzisiaj (firmy nie musiały się tak zabijać o ludzi). Dlatego też nie ograniczałem się do jednego języka programowania tylko szukałem pracy w obszarach, które mniej więcej znałem (C++, php, Java).

Jeśli chodzi o przygotowania do rozmowy to na pewno przeczytałem mnóstwo artykułów o tym jak należy się zachować, że należy zadawać pytania i wiedzieć co nieco o firmie, do której się startuje. Oprócz tego próbowałem rozwiązywać proste zadania w języku programowania, którego akurat wtedy dotyczyła rozmowa (na pierwszej rozmowie w życiu to zdaje się był C++).

Co Cię najbardziej zaskoczyło na rozmowach kwalifikacyjnych, w których miałeś przyjemność uczestniczyć?

Chcąc rozpocząć swoją „karierę” jako programista odbyłem tych rozmów całkiem sporo. Na początku spodziewałem się bardziej sztywnej atmosfery, a okazało się, że zwykle są to dość luźne rozmowy prowadzone przeważnie w przyjaznej atmosferze. 

Druga zaskakująca rzecz to to, jak bardzo potrafią się różnić rozmowy techniczne w poszczególnych firmach. Co prawda ogólny schemat jest podobny – najpierw rozmowa z HR lub szefem jeśli to mała firma. Później jednak zwykle następuje rozmowa techniczna z programistą. I tutaj już jest wiele możliwości: albo tylko odpowiadanie na pytania, albo proste problemy na tablicy, albo zadanko do rozwiązania w pół godziny na kartce, albo pisanie kodu na komputerze, albo różne kombinacje tych podejść. Niektóre firmy (co moim zdaniem jest chyba najlepszym rozwiązaniem jeśli chce się dobrze poznać umiejętności kandydata) zadają też większe zadanie do domu, na które mamy na przykład tydzień i kod należy regularnie „komitować” do repozytorium. Możliwości jest sporo i warto być na to przygotowanym – ja zwykle podczas umawiania się na rozmowę kwalifikacyjną pytam, jak będzie wyglądał ten proces i czego mogę się spodziewać. Najczęściej bez problemu uzyskuję odpowiedź.

Jakie dałbyś rady osobie, która jest obecnie w poszukiwaniu pierwszej pracy w IT?

Jeśli to pierwsza praca, to polecam wytrwałość. Oczywiście może się zdarzyć, że już na pierwszej rozmowie dostaniesz pracę. Nie jest to jednak regułą i lepiej przygotować się na to, że będzie to wiele rozmów. Warto więc potraktować te zakończone porażką jako naukę – jeśli były to pytania albo rozwiązywanie zadań na miejscu, to na pewno mniej więcej już wiesz z czym sobie nie poradziłeś. Koniecznie sprawdź prawidłowe odpowiedzi/rozwiązania (najlepiej na gorąco, od razu po rozmowie, żeby nie zapomnieć). Jeśli zadanie było do domu, to zapewne dostałeś „feedback” od rekrutera (jeśli nie to poproś o niego). W ten sposób możesz rozwinąć się dzięki rozmowom kwalifikacyjnym i w kolejnych pójdzie Ci lepiej.

Poza tym nie opóźniaj rozpoczęcia poszukiwania pracy – to nie jest tak, że musisz być już mistrzem programowania aby zostać junior developerem. Wystarczy, że potencjalny pracodawca zobaczy w Tobie potencjał – zapewniam, że on wie, że zatrudniając kogoś na stanowisko Junior Developera bierze osobę, której tak na prawdę będzie płacić za naukę. Wie też jednak, że dla niego to inwestycja na przyszłość – warto więc z tego skorzystać bo nie ma lepszego sposobu na zostanie programistą niż praca jako programista…

Bartłomiej Tyranowski – CTO Picodi– słowo od rekrutera

w biznesie

Jakie błędy najczęściej popełniają osoby, które starają się o pracę w Picodi?

Nie ma takich dużo. Rekrutacja u nas ma zwykle formę luźnej rozmowy, przy której wzajemnie poznajemy się z danym kandydatem. Jeśli decydujemy się go nie zatrudniać, zwykle powód jest na poziomie jakichś braków merytorycznych lub cech miękkich. Nie nazwałbym takich przypadków błędami. Po prostu nie zawsze jest chemia między kandydatem a firmą – to dość indywidualne.

Jakie błędy uważasz za niedopuszczalne na rozmowie kwalifikacyjnej?

Jeśli mam coś wyróżnić to powiem, że osobiście bardzo cenię kandydatów, którzy przychodzą na rozmowę z fajną wiedzą na temat firmy – orientują się czym się zajmujemy i mają na ten temat swoje przemyślenia, a nawet sugestie. Oczywiście mogą być one nietrafione, ale takie odrobienie pracy domowej zwykle bardzo dobrze rokuje. Oznacza bowiem, że kandydat poważnie myśli o pracy u nas i że nasza działalność go z jakiegoś powodu zainteresowała.

Nie lubię natomiast sytuacji odwrotnej – takiej gdy kandydat nie wie o firmie nic lub prawie nic. To zwykle oznacza, że zainteresowany jest nie pracą u nas, tylko pracą gdziekolwiek. Na szczęście akurat w IT są to bardzo rzadkie przypadki – zwykle kandydaci w tej branży są bardzo świadomi, przygotowani i pytają o bardzo konkretne rzeczy.

Czy masz ulubione pytania, które zawsze zadajesz na rozmowie o pracę?

Raczej nie. Na pewno nie pytam jakim kandydat byłby owocem lub zwierzęciem gdyby mógł nim być :). U nas rozmowa jest dość luźna i raczej nie przypomina przesłuchań z wielkich korporacji. Zarówno konkretne pytania jak i cały kierunek dyskusji to kwestie dość dynamiczne. Niemniej, są takie cechy u kandydatów, które bardzo cenię. I zawsze staram się tak poprowadzić rozmowę, żeby na jej podstawie móc określić czy dany kandydat te cechy posiada czy nie.

Jakie dałbyś rady osobie, która jest obecnie w poszukiwaniu pierwszej pracy w IT?

Na pewno warto szukać ciekawych projektów, które wiążą się z wyzwaniami technologicznymi. W takim środowisku rozwój umiejętności jest najszybszy. W pierwszej pracy to bardzo istotny aspekt. Dobrze też jest mieć wstępny plan na swój rozwój zawodowy (obszar specjalizacji, technologia, rola w zespole). Oczywiście zapewnienie możliwości takiego rozwoju leży w dużej mierze po stronie firmy, ale właśnie dlatego warto takie przemyślenia mieć już na etapie rekrutacji.


Pierwsza praca w IT – garść porad:

  • Zdobądź informacje na tema firmy i stanowiska, o które się ubiegasz;
  • Naucz się swoje CV;
  • Naucz się opowiadać o swoim doświadczeniu;
  • O ile to możliwe dowiedz się, w jakiej technologii pracuje firma;
  • Nie zrażaj się niepowodzeniem;
  • W razie odmowy poproś o informację zwrotną, dzięki temu, masz szansę na poprawę swoich umiejętności;
  • Pamiętaj, że rozmowa kwalifikacyjna to rozmowa handlowa (!). Musisz umieć się „sprzedać” oraz swoje umiejętności;
  • Musisz zrozumieć jaką wartość dodaną możesz wnieść do firmy, w której chcesz pracować;
  • Wybieraj pracę w kierunku własnych zainteresowań;
  • Sprawdzaj prawidłowe odpowiedzi na pytania techniczne „na gorąco”, zaraz po zakończonej rozmowie kwalifikacyjnej;
  • Nie opóźniaj poszukiwań swojej pierwszej pracy;
  • Szukaj ciekawych projektów.

Artykuł powstał dzięki:

Coders Lab

Łącząc doświadczenie edukacyjne ze znajomością rynku pracy IT, Coders Lab umożliwia szybkie i efektywne zdobycie pożądanych kompetencji związanych z nowymi technologiami. Skupia się się na przekazywaniu praktycznych umiejętności, które w pierwszej kolejności są przydatne u pracodawców.

Wszystkie kursy odbywają się na bazie autorskich materiałów, takich samych niezależnie od miejsca kursu. Dzięki dbałości o jakość kursów oraz uczestnictwie w programie Career Lab, 82% z absolwentów znajduje zatrudnienie w nowym zawodzie w ciągu 3 miesięcy od zakończenia kursu.


Podziel się

Zostaw komentarz

Najnowsze

Powered by: unstudio.pl