Amazon banuje klientów, którzy zbyt często zwracają towar

Wydawałoby się, że prawo do zwrotów zakupionego towaru jest jednym z podstawowych praw konsumentów. Kiedy jednak jednej firmie uda się osiągnąć status monopolisty, wszystkie prawa poza prawami monopolisty lądują w koszu. Teoretycznie korporacja umożliwia trzydziestodniowy zwrot zamówionego towaru określając się przy tym jako „najbardziej prokonsumencka firma na świecie”, jednak w praktyce okazuje się, że korporacja banuje osoby, które „przyprawiają ją o zawroty głowy” poprzez korzystanie z przysługujących jej praw.

Klienci, którzy korzystali zbyt często z prawa zwrotu zostali zbanowane z Amazon z powodu „niezwykłej” częstotliwości zwracania zamówionych towarów. Potraktowane w ten sposób zostały nie tylko osoby zamawiające niewielkie przesyłki, ale także takie, które rocznie wydawały za pośrednictwem korporacji olbrzymie pieniądze.

Rzecznik prasowy Amazon potwierdził, że przedsiębiorstwo banuje użytkowników, którzy ”nadużywają” prawa do zwrotu, ale nie podane zostały żadne oficjalnie dane dotyczące tej praktyki korporacji. Nie wiadomo ile osób rocznie Amazon banuje, ani ile zwrotów uznawanych jest za nadużycie. Prawdopodobnie Amazon po prostu banuje osoby, które powodują więcej kosztów niż zysków.

Jedyną informacją jaką posiadamy na tę chwilę pochodzi od byłych pracowników korporacji, którzy twierdzą, że nadużycia wykrywane są przez algorytm, a następnie ręcznie potwierdzane przez człowieka. Firma nie lubi klientów, którzy zachowują się „w sposób odbiegający od normy”.

Nim pewniej Amazon czuje się w swojej pozycji rynkowej, tym częściej będzie dochodziło do tego typu nadużyć ze strony firmy. Amazon znajduje się niestety na dobrej drodze do pochłonięcia wszystkiego na swojej drodze i z każdym kolejnym rokiem monopolista będzie czuł, że może pozwolić sobie ma traktowanie klientów według własnego widzimisię.

Handel internetowy zdobywa Kambodżę

Kambodża jest azjatyckim krajem położonym na terenach tropikalnych, który przeżywa ostatnio duży rozkwit handlu internetowego. Szybki wzrost ilości użytkowników Internetu doprowadził do tego trwającego od pięciu ostatnich lat boomu. W 2013 roku tylko nieco mniej niż cztery miliony obywateli tego kraju miało dostęp do globalnej sieci, w roku bieżącym już dziesięć milionów z liczącej piętnaście milionów populacji kraju korzysta z Internetu. Do roku 2020 90% Kambodżan ma być podłączona do sieci.

Obecnie w Kambodży nie obowiązują żadne regulacje prawne dotyczące handlu internetowego, większość sklepów online nie jest nawet zarejestrowana. Transakcje następują wyłącznie na podstawie zaufania pomiędzy kupującymi i sprzedającymi. Kiedy pojawiają się jednak problemy, nie ma podstaw, dzięki którym można je rozwiązywać.

Jeżeli nastąpiło oszustwo, to klient nie miał możliwości dochodzenia swoich spraw. Wielu klientów obawiało się z tego powodu dokonać przedpłaty na konto po dokonaniu zakupów. Na szczęście tamtejszy rząd właśnie opracował szkic przepisów, które pozwolą uregulować kambodżański rynek e-commerce. Opracowany został przez szereg ministerstw we współpracy z Narodowym Bankiem tamtego azjatyckiego kraju.

Przykładami witryn e-commerce z Kambodży mogą być MAIO Mall, który powstał trzy lata temu oraz jedenastoletni już Mall 855.

Kroger inwestuje w e-commerce

Kroger został założony jeszcze w drugiej połowie XIX wieku. Jest największym supermarketem na terenie Stanów Zjednoczonych. Ostatnio jednak sieć poczyniła pewne kroki przygotowujące ją do walki o dominację w świecie zdominowanym przez handel internetowy. Korporacja dokonała szeregu przejęć mających ułatwić jej wejście w e-commerce. Początkowe próby zakupienia mniejszych firm nie powiodły się sukcesem, ani Boxed, ani Overstock.com nie były zainteresowane przełożonymi przez korporację ofertami.

Niedawno jednak Krogerowi udało się wejść w partnerstwo z brytyjską platformą Ocado. Możliwości, które oferuje platforma zostaną zaimplementowane na rynku amerykańskim w celu realizacji zamówień produktów z asortymentu supermarketu. Wspólnie firmy wybudują także około dwudziestu zautomatyzowanych magazynów na terenie Stanów Zjednoczonych.

Kroger następnie zakupił Home Chef. Jest to firma produkująca zestawy składników, z których można samodzielnie przyrządzać dania. Korporacja zapłaciła dwieście milionów dolarów za przejęcie, a może jeszcze zapłacić kolejne pół miliarda jeżeli Home Chef spełni podkładane oczekiwania. Przedsiębiorstwo zanotowało 150% wzrost zysków w ostatnim roku i dzięki przejęciu otrzyma dostęp do milionów konsumentów korzystających z Krogera.

Prasówka powstaje dzięki: