Jestem dumny z tego, że wraz z zespołem udało nam się zbudować dużą organizacje, lidera w swoim segmencie nie kopiując żadnej działającej na rynku firmy – Wojciech Iwaniuk [InnerValue]
07.09.2022 | Autor: Krzysztof Sołtys
Prowadzisz firmę? Ucz się od najlepszych w branży i weź udział w najbardziej przedsiębiorczej konferencji w Polsce, Founders Mind 🧠
Sprawdź szczegóły wydarzenia
- Czym zajmuje się twoja organizacja? Jak wyglądał proces jej powstawania?
Proces dojścia do prowadzenia InnerValue był w moim wypadku dość złożony. W 2007 roku zacząłem pracę jako dziennikarz w ówczesnej Gazecie Prawnej, później byłem reporterem jeszcze w Rzeczpospolitej i Gazecie Giełdy Parkiet. Praca młodego dziennikarza dawała mi dużo satysfakcji, jednak trafiając do mediów na szczycie hossy obserwowałem ich dynamiczną zmianę. Widocznym był szybki spadek znaczenia tradycyjnych mediów wyrażany w nakładach przez co i sytuacji finansowej wydawców. Pomyślałem wtedy, że fajnie być w tym krwioobiegu i uczestniczyć w tych wszystkich ciekawych i ważnych rzeczach, ale może w innym miejscu. Komunikacja inwestorska i PR wydały mi się naturalnym kierunkiem, dlatego dołączyłem do tworzonej się wówczas niewielkiej firmy Inner Corp (obecnie InnerValue), a ostatecznie stałem się jej prezesem i głównym udziałowcem.
Dziś InnerValue zajmuje się relacjami inwestorskimi, wsparciem giełdowych debiutów, tworzeniem i realizacją kampanii crowdfundingowych, komunikacją procesów M&A, raportowanie ESG, czy komunikacją zagraniczną oraz doradztwem strategicznym
- Skąd czerpiesz inspirację, w jakim kierunku rozwijać swoją organizację?
Praca w obszarze komunikacji czy doradztwa w pozyskiwaniu kapitału daje unikalną możliwość poznawania najlepszych przedsiębiorców i menedżerów, którzy kierują pracami najbardziej innowacyjnych firm w Polsce. Przez lata działalności udało mi się poznać setki takich osób, od których bez wątpienia wiele się nauczyłem. W moim przypadku, to właśnie różnorodność firm, ludzi i branż daje mi energię do działania.
- Jak wyglądają Wasze wiadomości do potencjalnie zainteresowanych inwestorów? Możesz podać przykład pierwszej wiadomości, którą piszecie do nich?
Obecnie InnerValue to już nie jest firma, która skupia się tylko na relacjach inwestorskich. Zajmuje się również PR-em Korporacyjnym, doradztwem strategicznym, komunikacją zagraniczną, czy ESG. W naszym przypadku, nie ma szablonu jednej standardowej wiadomości jaką wysyłamy do inwestorów. Wszystko zależy od tego kto konkretnie jest odbiorcą maila oraz jaką treść chcemy przekazać np. czy kierujemy zaproszenie na spotkanie ze spółką, czy przekazujemy plany i cele naszych klientów na najbliższe kwartały.
- Co w Twojej ocenie jest kluczowe w procesie od 1 do 100 płacących klientów?
Ten przedział jest bardzo szeroki. Jeżeli chodzi o firmę, która zarządza kilkunastoma projektami to jesteśmy w stanie współpracować w formie mocno butikowej – przy ograniczonych kosztach, dużym udziale naszej własnej pracy w realizowanych projektach. Jest to dobra strategia gdy chcemy zachować specjalizację swoich usług, wtedy sprzedaż i rozwój odbywa się w bardzo chirurgiczny sposób. W przypadku większej firmy musimy wytworzyć już co najmniej 2/3 liderów, którzy będą w stanie samodzielnie prowadzić projekty. Taki zespół wsparty kilkoma młodszymi osobami jest w stanie pracować w mojej ocenie z maksymalnie 40/50 klientami. Dalszy rozwój w tak płaskiej strukturze wydaje się chyba niemożliwy. Kolejny etap rozwoju oznacza już sporą rewolucje w firmie i był dla nas najtrudniejszy. Konieczne jest wytworzenie middle managementu, profesjonalizacja organizacji pracy biura, księgowości, windykacji, a więc ”ubranie” wielu rzeczy w powtarzalne procesy i wprowadzenie ich do firmy. Kolejna kwestia to zaangażowanie członków zespołu w bieżące zarządzanie agencją, co nie zawsze jest proste, a z pewnością jest kosztowne. Z tego powodu jeżeli nie uda nam się osiągnąć odpowiedniej skali działalności to wspomniana profesjonalizacja zamiast rozwoju może wprowadzić firmę w poważne problemy finansowe. Myślę, że to kluczowy moment w rozwoju takiej firmy, a każdy kto tego typu działalność prowadzi musi sobie odpowiedzieć na pytanie czy chce zachować butikowy charakter, czy budować skale i profesjonalizm.
- W jaki sposób odpoczywasz aby być maksymalnie efektywny?
Nie mam jednego sposobu na odpoczynek i regenerację. W ostatnich miesiącach postawiłem na zdrowie, w tym poprawę swojej sylwetki. To dało mi dużo nowej energii do rozpoczęcia nowych pasji i treningów. Od zawsze byłem osobą bardzo ciekawą świata i ludzi. Wszystkiego wolne chwile staram się wykorzystywać na bliższe czy dalsze wyjazdy. To one są dla mnie największą inspiracją i pozwalają poszerzać horyzonty oraz myśleć abstrakcyjnie. Bycie cały czas w tym samym miejscu powoduje, że wielu rzeczy nie zauważamy i poddajemy się energii naszego otoczenia. Ta w Polsce bywa często mocno negatywna, a wiele osób nastawionych jest na kontestowanie rzeczywistości.
- W jaki sposób dbasz o swoje skupienie podczas pracy?
Staram się dzielić swój plan dnia na dwa zasadnicze elementy. Pierwszym jest praca samodzielna. Czas potrzebny na przemyślenie strategii działania, odpowiedzenie na bardziej skomplikowane problemy czy wiadomości. Są ludzie, którzy lubią pracować do późna, w moim przypadku zdecydowanie lepiej pracuje mi się rano. W związku z tym poranek wykorzystuje na tego typu aktywność. Gdy dzień biznesowy się rozpoczyna często ciężko jest znaleźć dłuższą chwilę, aby w koncentracji zająć się pewnymi rzeczami.
- W jaki sposób planujecie finanse w firmie, jak wygląda Wasze budżetowanie
Finanse w firmie opieramy o planowanie miesięczne i roczne. Patrzymy jak nasze założenia przekładają się na osiągnięte wyniki. Jeżeli odchylenie jest zbyt duże to analizujemy dlaczego tak się dzieje. Ten rok to dla nas czas stabilizacji, co w tak trudnym otoczeniu rynkowym uważam za spory sukces. Natomiast pozwoliło nam to również mocniej spojrzeć w nasze wyniki i poszukania oszczędności. Efektywność finansowa to bardzo ważna rzecz. Nasza firma od początku działalności była zyskowna i chcę, aby tak zostało. W przypadku firmy usługowej myślę, że to żelazna zasada.
- Z jakich rzeczy, które wymyśliłeś w swojej firmie, jesteś szczególnie zadowolony?
Jestem dumny z tego, że wraz z zespołem udało nam się zbudować dużą organizacje, lidera w swoim segmencie nie kopiując żadnej działającej na rynku firmy. DNA, procesy i mechanizmy zachowań wypracowaliśmy sami. To daje najwięcej zadowolenia
- Jakie byłyby dziś Twoje pierwsze kroki w biznesie, gdybyś musiał zacząć wszystko od nowa?
InnerValue jest firma usługową. Jeżeli rozmawiamy o tego typu firmie to przede wszystkim uważam, że należy zacząć od oceny potencjału rynku i tego czy na naszą usługę mamy klientów. Tworzenie usługi odpowiadającej na istniejące potrzeby, a nie tworzenie usługi i szukanie klientów. W przypadku tego typu firm wydaje mi się, że to najczęściej popełniamy błąd.
- W jakich sytuacjach biznesowych miewasz gorsze samopoczucie mentalne? Co wtedy robisz?
Prowadzenie firmy to bardzo duże obciążenie psychiczne dla osoby zarządzającej. Często nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę. Ja mam duże poczucie odpowiedzialności np. za to, że co miesiąc wszyscy moi współpracownicy i pracownicy muszą dostać wynagrodzenie, a przy naszej skali działalności nie są to już małe kwoty. Wiadomo, że każdy ambitny przedsiebiorca przeżywa porażki biznesowe. Trzeba na nie szybko reagować i wyciągać wnioski. Najgorsze są sytuacje, w których kryzys w firmie, czy gorsza sytuacja jest w dużym stopniu od nas niezależna. Takie uczucie bezradności jest chyba najtrudniejsze, ale również z nim można sobie poradzić. Często jest to znacznie trudniejsze wymaga więcej pracy i wysiłku intelektualnego.
Zostaw komentarz