Motywacja do pracy, a właściwie jej brak przekłada się na straty. Gdy pracujemy jako freelancer i lekceważymy obowiązki, to nie zarabiamy na własne utrzymanie czy też na własny biznes. Pracując dla kogoś, nie „przynosimy do firmy pieniędzy”, a dodatkowo generujemy koszty. Prowadząc firmę, możemy przez brak motywacji nie tylko tracić pieniądze, ale również klientów, a konkurencja szybko nas wyprzedzi. Co zatem zrobić, aby dobrze motywować się do pracy, zamykać projekty i nie zostawać w tyle z zadaniami? Oto kilka pomysłów.
Lenistwo, zła organizacja pracy czy też prokrastynacja?
Trzy powyższe czynniki stanowią największą przeszkodę, która utrudnia, a czasem uniemożliwia wykonanie obowiązków. Brak doprowadzania zadań do końca lub w ogóle ich zaczynania, to bolączka dzisiejszych czasów. Towarzyszące nam rozpraszacze coraz gorzej wpływają na jakość naszej pracy.
Wśród wspomnianych czynników występuje prokrastynacja, czyli współczesna choroba, która dotyka milionów osób na całym świecie. Termin ten oznacza odwlekanie, odkładanie na później zadań i obowiązków. Według naukowców jest to zaburzenie psychiczne, choroba cywilizacyjna. Jeśli faktycznie okaże się, że jesteśmy jedną z wielu osób, która cierpi na tę przypadłość, to należy poddać się odpowiedniemu leczeniu. Niezależnie jednak od tego, jaki jest powód naszego przekładania lub też nierealizowania zadań możemy temu próbować skutecznie zapobiegać. Oto kilka bardzo dobrych pomysłów na to, by poradzić sobie z brakiem motywacji.
Notes to Twój przyjaciel
W dobie elektronicznych notatników, smartfonów i tabletów warto pomyśleć o papierowym kalendarzu lub notesie. Dlaczego? Taki notes może służyć jako kalendarium z datami i zadaniami, a także z notatkami. Oczywiście, jeśli ktoś nie chce z niego korzystać i wolisz kalendarz Google, to nie ma sprawy. Przede wszystkim chodzi o naszą wygodę. Dla niektórych papierowy kalendarz jest o tyle wygodny, że można do niego coś wkleić, wpiąć, dorysować.
Okej, jak już zaprzyjaźnimy się z naszym nowym „kumplem”, to trzeba nauczyć się dobrze z niego korzystać. Przede wszystkim należy w nim robić wszystkie notatki i zapisywać wszystkie ważne zadania, obowiązki i sprawy do załatwienia. Dobrze rozpisana lista zadań na każdy dzień pozwala nam lepiej wdrażac plan w życie.
Co zapisać na liście?
Odpowiedź nasuwa się sama – wszystko. Dzięki temu łatwiej zaplanujemy dzień i popatrzymy na niego z szerszej perspektywy. Dodatkowo przy każdym zadaniu warto napisać, jak jest ono dla nas ważne i czy musi być wykonane danego dnia. Na przykład:
8:00 Zawieźć dzieci do szkoły (ważne).
9:00-10:00 Przygotować prezentację na spotkanie sprzedażowe (ważne).
11:00 Telefon do handlowców (ważne tylko w przypadku osób, które nie zrobiły wyniku).
12:00-17:00 Przygotować spotkanie sprzedażowe, które odbędzie się w przyszłym tygodniu.
W powyższym przypadku istotne jest rozbicie całego zadania na szereg mniejszych, które nie są od siebie zależne, ale tworzą całość. Mowa na przykład o rezerwacji sali, zamówieniu cateringu, przygotowaniu nagłośnienia itd. Każde z tych zadań będzie ważne, ale może być wykonane w różnym terminie.
17:15 umówić się na spotkanie z X (średnio ważne, może poczekać do przyszłego tygodnia).
Tego typu notatki sprawiają, że mamy większe poczucie kontroli nad własnym czasem. Dodatkowo pozwalają nadawać priorytet nasze obowiązki.
Gdy przyswoimy tego typu działania, czas na kolejny krok, czyli dążenie do realizacji wyznaczonych przez siebie celów. Jeśli w naszym notesie znajdują się jakieś zadania, to nie zawsze jest tak, że wszystkie sprawiają nam radość. Nie wszystkie wykonujemy z taką samą chęcią, jednakże ukończenie każdego z nich jest dla nas pewnego rodzaju kamieniem milowym, który warto czymś nagrodzić. Przykładowo za zamknięcie dużego projektu, za który otrzymamy prowizję kupimy sobie jakiś drobiazg, który wynagrodzi nam naszą pracę. W przypadku codziennych zadań nagrodą może być wcześniejsze wyjście z pracy, zjedzenie batona czy też zagranie przez 15 minut na konsoli. Warto, aby nagroda była współmierna do nakładu pracy.
Dyscyplina ‒ bez niej nie osiągniemy sukcesu
Wpisywanie zadań do notesu, planowanie ich i analiza z czasem staną się naszym nawykiem. Podobnie jak nawykiem stanie się skreślanie z tej listy kolejnych, wykonanych już obowiązków. Jednakże najtrudniejszy może być początek zmian przyzwyczajenie się do nowego trybu życia może być trudne. Dużo łatwiej jest poddać się stałej rutynie przekładnia czegoś, realizowania zadań połowicznie, niż tworzyć własny, wypracowany przez nas system pracy. Wszystko przychodzi z czasem i w pewnym momencie to, co wymagało wysiłku staje się to naszym dobrym nawykiem.
Wymuszanie działań
Często do pracy siadamy, gdy grunt pali nam się pod nogami. Słowo deadline szybko przestaje robić na nas wrażenie, bo przecież większość firm nie realizuje projektów na czas, zawsze przeszkodzi nam coś nieprzewidzianego, itd. Dlatego potrzebujemy bodźca (kogoś lub czegoś), który wymusi na nas działanie. Dla jednej osoby jest to partner lub partnerka, dla innej przełożony czy wizja wyższego wynagrodzenia. Wiadomo, że jeśli sami się nie zmotywujemy, to nikt nas nie zagoni do pracy, ale zawsze łatwiej jakieś zadanie robić w dwie lub trzy osoby niż samemu. Nawet jeśli kreację graficzną robimy samodzielnie, to codzienne przypominanie o niej przez lepszą połowę doprowadzi do sytuacji, w której po prostu będziemy chcieli mieć to już z głowy.
Znajdź swoją metodologię działania i realizowania zadań
Wyznaczenie sobie sposobu pracy to bardzo dobry pomysł na przyśpieszenie realizacji zaplanowanych działań. Możemy na przykład założyć sobie, że na każde zadanie poświęcamy jedynie 45 minut z godziny, a gdy czas upłynie, to ostatnie 15 minut będzie naszym czasem dla siebie. Możemy też pracować, kierując się metodą 10, 20, 30. Według niej każdym zadaniem zajmujemy się najpierw przez 10 minut, po czym przechodzimy do kolejnego, na które poświęcamy kolejne 10 minut itd. Gdy każdemu zadaniu z listy poświęcimy 10 minut, wracamy do pierwszego i kontynuujemy pracę, ale tym razem poświęcamy mu 20 minut, potem 30 i tak dochodzimy do momentu, gdy mamy wykonane wszystkie zapisane na dziś zadania.
Starajmy się pracować „od… do…”
Kiedy nie ustalimy sobie czasu pracy na przykład od 8:00 do 17:00, to dochodzimy do sytuacji, w której tracimy go na niepotrzebne czynności niezwiązane z pracą, a potem zostajemy po godzinach i nadganiamy swoje obowiązki. To bardzo złe podejście. Określenie jasnych zasad działania pozwala zmotywować nas do ich wykonania. Jeśli zakładamy, że pracujemy wspomniane 8-9 godzin dziennie, to mamy dużo większą szansę na to, że zrealizujemy zaplanowane przez nas działania. Presja upływającego czasu to często najlepszy motywator do działania.
Zobacz, ile możesz stracić
Może to dość drastyczne, ale dla wielu z nas główny czynnik motywacyjny to pieniądze. Czasem szybka analiza pokazuje, że nasza opieszałość, brak działania mogą doprowadzić do utraty pieniędzy, którą łatwo jest obliczyć. Tekst, którego nie odda się w terminie to na przykład 350 zł. Zawalony termin projektu to kilka tysięcy, a opóźnienie wdrożenia IT to grube miliony. Pomyślmy, stać nas na takie straty, czy możemy pozwolić sobie na takie zachowanie i jak ono odbije się na naszym życiu.
Okej, będąc osobą samozatrudnioną, tracimy przychód, obniżamy swój poziom życia, ale pracując dla kogoś, możemy spodziewać się utraty pracy. Pytanie teraz, czy nas na to stać, czy stać nas na szukanie nowego miejsca zatrudnienia, szczególnie jeśli będzie za nami szła zła fama osoby, która nie realizuje powierzonych jej zadań?
Jak widać zawsze można znaleźć kilka motywatorów, które przekonają nas do działania. Wiele z nich to proste sposoby, które mają na celu wyrobienie w nas nawyku. Przygotowanie planu działań, rozprawianie się z najważniejszymi obowiązkami, system nagród, to tylko część z pomysłów na to, by przekonać siebie samego do aktywnej pracy. Gdy jednak nic już nie działa, to warto pomyśleć o straconych pieniądzach. Cóż, nic nie motywuje nas do pracy tak bardzo, jak kasa.
Zostaw komentarz