Marketplace. Na czym polega fenomen tego modelu?
23.11.2021 | Autor: Marta Wujek
W ostatnim czasie w branży e-commerce coraz popularniejszy jest model marketplace. Coraz więcej przedsiębiorców decyduje się na taki biznes, a nowe platformy, które powstają jak grzyby po deszczu, są coraz bardziej wyspecjalizowane. Na czym polega fenomen marketplace i dlaczego tak bardzo go polubiliśmy?
Fot. Pixabay
Prowadzisz firmę? Dołącz do Founders Mind, najlepszej konferencji dla biznesu w Polsce
Sprawdź szczegóły wydarzeniaPandemia koronawirusa wpłynęła na ekspresowy rozwój branży e-commerce. Dziś wszyscy kupują online, a co za tym idzie, wszyscy chcą też sprzedawać online. Jednak zwykły sklep internetowy to już za mało. Dziś w tym obszarze króluje model marketplace. Co ciekawe wchodzą w niego coraz bardziej nieoczekiwane branże, co w efekcie powoduje, że na rynku pojawia się coraz więcej specjalistycznych marketplace’ów.
– Marketplace jest świetnym pomysłem na biznes w obecnych czasach, gdzie już nikt nie wyobraża sobie życia bez internetu. Dawniej, zakupy były dokonywane w tradycyjny sposób tzn. osoba chcąca coś kupić, szła do sklepu i wybierała z asortymentu, który akurat był dostępny w danym sklepie. Obecnie coraz więcej z naszego życia przenosi się do wirtualnej rzeczywistości – zaczynając od pracy (czyli tak powszechny Home Office) poprzez szkołę i naukę oraz relacje społeczne i ich utrzymywanie (szeroko pojęte social media), kończąc na zakupach (dokonywanych w sklepach internetowych jak i marketpaceach). Naturalnym więc staje się, że miejsca takie jak marketplace, są świetnym rozwiązaniem, gdyż osoby chcące coś kupić czy sprzedać bez wychodzenia z domu, mają ogromne możliwości wyboru asortymentu i jeszcze większą ilość potencjalnych osób, które zechcą kupić, bądź sprzedać daną rzecz – tłumaczy Dominik Ożdżyński z Giełdy Whisky, która również działa w modelu marketplace.
Kolejną korzyścią, o jakiej wspomina Dominik Ożdżyński, jest fakt, że (nie licząc kosztów budowy portalu i marketingu) utrzymanie marketplace nie wiąże się bardzo dużymi kosztami, ponieważ – w odróżnieniu od sklepów czy magazynów – odchodzą nam koszty magazynów, wynajmu bądź zakupu lokalu czy utrzymywania pracowników, którzy cały czas muszą być dostępni na miejscu.
Marketplace. Co to właściwie znaczy?
– Marketplace’y to moja zawodowa specjalizacja. Model sam w sobie jest prastary – antyczne rynki były bardzo podobne co do zasady do dzisiejszych marketplace’ów. Różnicą jest to, że usługi online niesamowicie się skalują oraz koszty transakcyjne spadają do niemal zera. Podstawowym wspólnym mianownikiem jest jednak to, że twórcy serwisu zajmują się tylko ustalaniem reguł oraz jak najlepszym łączeniem ze sobą zainteresowanych. Wyzwala to bardzo dużo kreatywności uczestników. Jednocześnie decyzje podobnie do mikrokosmosu wolnego rynku są podejmowane zbiorowo, zatem znacznie efektywniej i każdy odpowiada za swój własny sukces na platformie – komentuje Paweł Chrzan, założyciel i CEO Wellbee.
Jak działa marketplace? Można powiedzieć, że to taki supermarket, tylko online. Sklep internetowy z wieloma produktami od różnych producentów. Przedsiębiorcy za pośrednictwem jednej platformy mogą sprzedawać różne produkty. Dzięki temu klienci w obszarze jednej platformy mają dostęp do różnych marek, nie muszą więc sprawdzać ofert u kilku czy kilkunastu producentów, bo mają ich ofertę zebraną na jednej stronie. Warunki sprzedaży mogą być różne. Przedsiębiorcy z właścicielami marketplace mogą rozliczać się na dwa sposoby: płacąc ustalony abonament za obecność na platformie (lub ilość dokonanych transakcji), albo w oparciu o model prowizyjny, czyli płacąc określony wcześniej procent od sprzedaży.
Coraz ciekawsze marketplace’y na rynku
Nikogo nie dziwi sklep internetowy marketplace, który sprzedaje na przykład markowe kosmetyki czy ubrania, jak chociażby Zalando. Jednak w ostatnim czasie powstało kilka bardzo ciekawych platform, których dobór modelu marketplace może niektórych zaskoczyć. Przykładowo słyszeliście o platformie marketplace dla tatuatorów? Okazuje się, że w Polsce istnieje TattooArtist, platforma, która zrzesza tatuatorów z całej Polski, którzy w serwisie mogą reklamować swoje prace. Innym ciekawym i nieoczywistym przykładem jest marketplace dla freelancerów odFreelancera.pl. Na platformie znajdziemy ogłoszenia freelancerów z różnych branż i dziedzin.
Nie ma się co dziwić, że coraz to nowsze branże sięgają po model marketplace, bo w obecnej rzeczywistości, jeśli nie ma Cię w internecie, to tak jakbyś nie istniał. Zdecydowana większość przedsiębiorców postanowiła przenieść swoje biznesy do sieci, przy czym sklep internetowy to dla nich za mało. Dlaczego więc platformy typu marketplace nie miałyby się specjalizować? Wszystko wskazuje na to, że jest to kolejny naturalny krok w rozwoju branży e-commerce.
Facebook marketplace
Duże firmy również zauważyły trend na model marketplace. W 2017 roku na polskim Facebooku pojawiła się opcja Facebook marketplace (w USA rok wcześniej). Za jej pośrednictwem użytkownicy Facebooka mogą sprzedawać i kupować różnego rodzaju produkty. Na platformie ogłaszają się zarówno osoby prywatne, które mają coś do odsprzedania, jak i firmy. Co ciekawe można szukać konkretnych produktów lokalnie lub na obszarze całej Polski. Kupowanie i dodawanie ogłoszeń jest darmowe, jedyny warunek, jaki trzeba spełnić, to bycie użytkownikiem Facebooka.
Mimo że Facebook nie mógł przewidzieć tego, co się wydarzy na początku 2020 roku, to jego ruch w kierunku budowy platformy Facebook marketplace doskonale wpisał się w obecną rzeczywistość. Jak się okazuje, dużo osób przekonało się do tego rozwiązania, a na platformie pojawia się coraz więcej ofert od firm. Według specjalistów z branży e-commerce Facebook marketplace z czasem może stać się bardzo poważną konkurencją dla bardzo popularnych nad Wisłą platform marketplace takich jak Allegro i OLX.
Giganci chcą mieć własny marketplace
Facebook marketplace nie jest jedynym przykładem, kiedy duży rynkowy gracz wchodzi w model biznesowy. W sierpniu pisaliśmy o tym, że na taki krok zdecydował się Decathlon, który udostępnił swój polski sklep internetowy zewnętrznym sprzedawcom. Podobnie zrobiły też takie marki jak Carrefour, Best Buy, Conforama, Go Sport, czy Empik. Zainteresowanie modelem marketplace tak dużych graczy wskazuje na to, że mamy do czynienia z silnym trendem w branży e-commerce.
– Jednym z największych wyzwań stojącym przed sklepami, nie tylko internetowymi, jest zapewnienie odpowiedniej powierzchni magazynowej. Otwarcie się na partnerów powoduje, że sklepy nie tylko znacząco mogą rozszerzyć swój asortyment, ale jednocześnie częściowo zdejmują z siebie obowiązki logistyczne – mówił wtedy Marcin Rutkowski, Brand Operations Manager w merce.com.
Tutaj przeczytacie ten materiał: Duże marki wchodzą na serwisy marketplace, albo zakładają własne
Marketplace. Wyzwania
Wszystko brzmi jak przepis na idealny biznes. Jednak, jak można się domyślać, w rzeczywistości nie jest tak różowo, zwłaszcza że rynek ten w ostatnich latach bardzo mocno się rozbudował, a co za tym idzie, jest coraz większa konkurencja, która jak już wspomniałam, coraz mocniej się specjalizuje.
– Początki są trudne i oznaczają często walkę o każdego użytkownika. Problemy, z którymi można się spotkać w szczególności przy bardzo innowacyjnych marketplace, to brak zaufania użytkowników do samej platformy. Przykładowo do tej pory sprzedawałem swoje butelki na forum w dość anonimowy sposób (bardzo często na forach nie wspomina się o chęci sprzedaży, gdyż np. regulamin tego zabrania, tylko wrzuca zdjęcie – a już każdy zainteresowany wie, o co chodzi…), tymczasem na Giełdzie Whisky muszę oficjalnie zamieścić ogłoszenie, że chcę sprzedać lub nabyć konkretną butelkę. Na pewnym etapie przygotowawczym, a jeszcze przed zamieszczeniem w sieci naszego marketplace, otrzymywaliśmy zapytania, czy osoba indywidualna może sprzedać „legalnie” butelkę Whisky nabytą np. lata temu. Ponieważ takich pytań było wiele, w zakładce FAQ zamieściliśmy opinię prawną na to oraz inne podobne pytania. Oczywiście nie jest to porada prawna ze strony marketplace Giełda Whisky, lecz opinia radcy prawnego w temacie sprzedaży alkoholu przez osoby prywatne – tłumaczy Dominik Ożdżyński.
Ponoć już co piąta złotówka trafia do sprzedawców przez platformy marketplace. Patrząc na to, co dzieje się na rynku e-commerce, można odnieść wrażenie, że dla przedsiębiorców wchodzenie we współpracę z platformami typu marketplace to już konieczność (co nie stoi na przeszkodzie stworzeniu sklepu internetowego i dodatkowo obecności na jakimś marketplace). To dobry kierunek, jednak warto pamiętać o tym, by do współpracy wybierać znane marki, które zdążyły już zdobyć zaufanie klientów.
Zostaw komentarz