Amerykański Grubhub wszedł we współpracę z rosyjsko-duńską firmą, która stworzyła autonomiczne roboty dostarczające posiłki do klientów. Maszyny poruszają się na sześciu kołach, a ich pracy nie powstrzymują opady śniegu czy deszczu. Roboty połączone są z aplikacją, która informuje klienta o tym, że jego posiłek jest w pobliżu, kiedy osoba zamawiająca znajdzie się obok maszyny, ta automatycznie otworzy pojemnik, w którym znajduje się posiłek.
Grubhub nie jest jednak pierwszą firmą na amerykańskim rynku, która wprowadza do branży delivery innowacje w zakresie dowozu jedzenia. Startup z Kalifornii Starship Technologies (założony przez twórców Skype), już od kilku lat testuje w USA i Wielkiej Brytanii podobne rozwiązania. Podobnie jak w przypadku Grubhub testy prowadzone są na kampusach studenckich, a ich autonomiczne roboty poza posiłkami dostarczają również drobne zakupy.
Chiny też mają swoje roboty delivery
Bardzo podobne rozwiązanie testowane jest obecnie również w Japonii i Chinach. Jeśli chodzi o Chiny, testy autonomicznych robotów-dostawców przeprowadza firma Meituan Dianping, a pilotaż obejmuje dziesięć biur i hoteli między innymi w Pekinie i Shenzhen. Natomiast w Japonii tego typu działania prowadzą uniwersytety z Tokio. Roboty testowane w tej części świata, według doniesień medialnych, potrafią wchodzić po schodach i obsługiwać windę.
W Chinach po raz pierwszy na większą skalę wykorzystano roboty do rozwożenia posiłków na początku 2020 roku, gdy wybuchła pandemia koronawirusa. W chińskiej prowincji Zhejiang odizolowano wtedy 200 pasażerów, którzy przylecieli z Wuhan i było podejrzenie, że mogli oni mieć kontakt z koronawirusem. Osoby te swoją kwarantannę odbywały w 16-piętrowym bloku, a jedzenie dostarczały im właśnie roboty.
W USA pizzę od Domino’s dostarczy samochód-robot
Roboty-dostawcy, które testuje firma Grubhub, to nie jedyny przykład tego typu rozwiązań w Stanach. W mieście Houston w stanie Texas w kwietniu tego roku pizzeria Domino’s rozpoczęła testy autonomicznych samochodów dostarczających pizzę opracowanych przez firmę technologiczną Nuro. Co ciekawe, to pierwszy tego typu pojazd, któremu Departamentu Transportu Stanów Zjednoczonych wydał pozwolenie na poruszanie się po ulicach.
Podobnie, jak w przypadku, wcześniejszych przykładów, autonomiczny pojazd Nuro komunikuje się z klientami. Robi to za pomocą SMS-ów, wysyłając im swoją lokalizację oraz kod, który klient wpisuje na ekranie zamieszczonym na pojeździe w celu otworzenia go – działanie analogiczne do automatów paczkowych.
Domino’s mocno inwestuje w roboty-dostawców
Autonomiczne samochody to nie jedyny pomysł sieci Domino’s na nowoczesną dostawę pizzy. Firma już w 2007 roku w mieście Ann Arbor w stanie Michigan prowadziła pilotaż dostaw jedzenia za pośrednictwem autonomicznych samochodów Ford Fusion. Natomiast w 2013 roku w Wielkiej Brytanii do klientów – dosłownie – poleciały pizze od Domino’s, które dostarczono im specjalnie przystosowanymi dronami.
Na podobny pomysł wpadła Pizza Hut, która na początku tego roku zapowiedziała, że latem 2021 roku rozpocznie testy dostaw pizzy za pomocą dronów. Pilotaż ma się odbyć w Izraelu, a za technologią stoi firma Dragontail Systems z Australii. W tym przypadku jednak pizze nie dolecą bezpośrednio do klientów, a na przygotowaną strefę dostaw, z której zostaną odebrane przez dostawcę, który finalnie dostarczy ją pod drzwi klienta.
Trwające testy autonomicznych robotów dostarczających jedzenie w różnych częściach świata wskazują na to, że być może już niebawem ludzie w ogóle nie będą potrzebni w obszarze dostaw jedzenia. Z jednej strony może budzić to kontrowersje, bo jak to roboty zabiorą nam pracę? Z drugiej jednak pamiętajmy, że przedsiębiorcy na całym świecie walczą z problemem braku rąk do pracy… Może to jest rozwiązanie?
Zostaw komentarz