Marketing i Biznes Marketing Video marketing – czy opłaca się inwestować w treści wideo w biznesie?

Video marketing – czy opłaca się inwestować w treści wideo w biznesie?

Treści wideo konsumowane są przez 88% polskich internautów. Video marketing to trend, który właściwie tylko przyspiesza, bo zauważa korzyści i potencjał w budowaniu wizerunku czy świadomości marki. Video content nie jest jednak tani i niekoniecznie musi nadawać się dla każdego. Jego wykorzystanie odbywa się zresztą najczęściej na mediach społecznościowych - nie bez przyczyny. To tam materiały wideo i video marketing sprawdzają się najlepiej.

Video marketing – czy opłaca się inwestować w treści wideo w biznesie?

Fot. Archiwum Tomasza Działowego

Ile kosztuje video marketing i co jest najważniejsze w budowie strategii opartej o treści wideo? Jak wykorzystywać do pomocy przy video marketingu influencerów? Czy opłaca się zatrudniać największych twórców internetowych czy lepiej stawiać na mikroinfluencerów? Która platforma social media jest najlepsza do publikacji treści wideo? Twoje video może stać się viralem. Jak łączyć video marketing z marketingiem wirusowym?

Prowadzisz firmę? Rozwiń swój biznes podczas konferencji Founders Mind

Sprawdź szczegóły!

Video marketing – czym jest?

Video marketing to jedna z form content marketingu, nastawiona stricte na tworzenie treści video, udostępnianych najczęściej na stronie internetowej lub w social media, takich jak YouTube, TikTok czy Instagram. Liczy się tutaj przede wszystkim kreatywność i – nie ma co ukrywać – odpowiedni budżet. Filmy nie zawsze muszą służyć do promocji produktu. Video content to niekoniecznie narzędzie do sprzedaży, a bardziej część strategii komunikacji marki.  Za pomocą filmów można dotrzeć do nowych odbiorców, ale również przekazać im wartość czy poprawić wizerunek firmy. Formy video tworzone przez marki, to np.:

  • tutoriale i webinaria;
  • porady od eksperta;
  • wywiady;
  • recenzje;
  • prezentacje produktów;
  • teasery i trailery;
  • animacje;
  • relacje z eventów organizowanych przez firmy;
  • treści edukacyjne;
  • filmy przybliżające historię marki bądź ich założycieli.

źródło: moreleTV/YouTube
E-commerce takie jak Morele czy x-kom regularnie nagrywają recenzje oferowanych produktów.

Zobacz również

Zdaje się zresztą, że format video marketing będzie jedynie zyskiwać na czasie. YouTube nadal jest drugą najpopularniejszą wyszukiwarką w internecie. A „nowo powstałe” social media, jak TikTok w końcu w całości opierają się na treściach wideo tworzonych w krótkiej formie w celu dotarcia do użytkowników. Ponadto, dorastające pokolenie Z konsumuje treści video i spędza czas przed ekranami smartfonów znacznie częściej niż starsze grupy wiekowe. A to w końcu przyszli klienci marek. To jak ważnym dla pokolenia Z stał się format video pokazują badania zarówno Nielsen Media, jak i Payback Opinion Poll. Odzwierciedla to także sam YouTube, na którym dziennie oglądanych jest miliard godzin materiałów wideo. Co więcej – według Android Authoritory przeciętny czas jednej sesji na tej platformie to 40 minut. 

źródło: Nielsen Polska
Pokolenie Z, to grupa klientów, do których najbardziej trafia strategia komunikacji video marketingowej.

Kampanie w formie video marketingu to kosztowne działania

Content marketing w postaci video ma jednak ten problem, że jest drogi. Zwłaszcza jeżeli firma w swojej strategii zakłada, że produkowane przez nią treści stały na wysokim poziomie i przykuwały uwagę klientów. Na pułapie amatorskim video marketing sprawdzi się bardziej dla małych marek i startupów. Jednak nawet wtedy może to być koszt od kilkuset do kilku tysięcy złotych miesięcznie. Będzie to pochłaniać sporą część budżetu przeznaczonego na promocję produktów czy firmy. Szczególnie że kampania tego typu marketingu, aby przyniosła wymierną korzyść i przełożyła się na konwersję wymaga czasu – od kwartału do roku.

– Video należy po pierwsze tworzyć z odpowiednimi ludźmi, po drugie z kreatywnym pomysłem, a po trzecie za strategią długofalową, żebyśmy po prostu mieli pewność, że nie wyrzucimy pieniędzy w błoto. Kiedy pracuję z klientami, to zdarza mi się napotkać problem braku przygotowanej strategii na okres dłuższy niż 6 miesięcy. Z tego powodu, jeśli już po pierwszych dwóch-trzech miesiącach nie widać natychmiastowych rezultatów, to marki się zniechęcają. W mojej firmie staramy się uświadamiać klienta, że wydając na video marketing tak duże pieniądze – powinien zadbać i przemyśleć swoją strategię i postrzegać te działania bardziej w formie długofalowej. Zainwestowane pieniądze mogą się jednak zwrócić w trakcie współpracy w przeciągu od 6 miesięcy do roku – mówi Tomasz Działowy, CEO agencji VIDMO, a także Youtuber znany jako Gimper.

Koszty video marketingu są jednak uzależnione przede wszystkim od skali działania, celu, a także branży. Na poziomie profesjonalnym taka forma marketingu w skali roku zamyka się w granicach od 70 000 do 100 000 zł. Zatem miesięcznie koszt tworzenia video wynosi między 5 000 a 25 000 zł. Działania te mogą być droższe, jeśli marka chce skorzystać, np. z pomocy influencera i zaangażować go do swoich produkcji.

– Największe youtubowe projekty, które znam to koszty od 100 000 do 150 000 zł miesięcznie. Mowa tutaj o przykładowo kanale YouTube zbudowanym dla marki z regularnie publikowanymi wideo na poziomie 10-12 filmów w miesiącu i mocnym dopalaniu tego reklamami. Jeżeli jednak ktoś wydaje na to więcej niż ta górna granica, to po prostu przepala pieniądze i są one wydawane nieefektywnie. Nie powinno się tych kwot przekraczać, jeśli mówimy o takim skutecznym działaniu – twierdzi Tomasz Działowy.

Czy da się stworzyć efektywne video bez pomocy influencera?

Video marketing niekoniecznie musi być jednoznaczny z influencer marketingiem. Z usług twórców internetowych korzystają przede wszystkim duże marki, które mają na to odpowiednie budżety reklamowe. Zwłaszcza jeśli dany influencer ma znaczne zasięgi, a co za tym idzie niemałe stawki. Choć w internecie bardzo popularne stało się lokowanie produktów u influencerów, to format video można tworzyć z powodzeniem bez ich udziału. I tak – będzie on skuteczny i efektywny. Oczywiście, oddać trzeba fakt, że influencerzy poza zasięgami mają też silną markę osobistą, która przekłada się na podniesienie wiarygodności reklamowanego produktu. 

– Moim zdaniem długofalowo dużo lepiej jest zbudować swoją markę osobistą albo wytworzyć wartość wokół brandu, który chcemy promować w internecie wideo marketingiem. To dużo lepsze niż tylko i wyłącznie implementacja działania z influencerami. Jeżeli jesteśmy sporą firmą, to bierzemy dużych influencerów, żeby przypominać klientom o swoim produkcie czy marce. Do tego mogą nam pomóc ich olbrzymie zasięgi. Jednak, jeśli jesteśmy nastawieni na sprzedaż, to warto korzystać z influencerów mniejszych, ale pokrywających się z naszym gronem odbiorców, tak żeby ustawić odpowiedni target i konwertować – podkreśla właściciel firmy VIDMO.

Zobacz również

Połączenie influencer marketingu z video marketingiem i tworzeniem marki osobistej, o których wspominał Gimper z powodzeniem wykorzystuje, np. firma KFD – hurtownia i sieć sklepów z odżywkami i suplementami dla sportowców. Firma ma kanał na YouTube, który subskrybuje już prawie 360 tys. użytkowników. Tworzone przez nich video skupia się nie tylko na prezentacji produktów, ale również poradach treningowych, konkurencjach pomiędzy sportowcami czy Youtuberami, progresie podopiecznych ambasadorów marki czy ich historiach prywatnych. KFD „wyhodowało” własnych influencerów w większości praktycznie od zera. Stali się oni nieodzownym elementem marki, a sama firma zyskała bardzo mocny kanał do promocji swoich produktów.


źródło: KFD.pl
„Agresywny Wojtek” – to jeden z ambasadorów marki KFD. Na kanale hurtowni dzieli się swoimi historiami z czasów, kiedy pracował jako ochroniarz w klubach.

YouTube, TikTok czy Instagram – która platforma jest najlepsza dla video contentu?

Poza stronami internetowymi marek content video najczęściej pojawia się na mediach społecznościowych. Obecnie praktycznie każda platforma udostępnia możliwość publikowania treści w postaci filmów, a TikTok czy YouTube w całości się na nich opierają. Dywersyfikacja ruchu rodzi pytanie: które social media są najlepsze do tego typu contentu? Nie ma niestety jednoznacznej odpowiedzi. Wszystko uzależnione jest od celu marki, rodzaju produktu i tego, kim są jej klienci. Na poszczególnych platformach łatwiej jest targetować konkretne grupy docelowe. Jeśli zatem odbiorcy marki, to przede wszystkim kobiety – dobrym pomysłem może być tworzenie treści wideo na Instagramie, bo jak wynika z badań NapoleonCat – na tym medium jest znaczna przewaga użytkowników płci żeńskiej.

źródło: NapoleonCat
Zestawienie użytkowników z podziałem na płeć i wiek na Instagramie i Facebooku.

– Tworząc video, trzeba przede wszystkim zastanowić się nad specyfiką poszczególnych platform i nad tym, czy jesteśmy w stanie przedstawić na niej nasz produkt w ciekawej formie. Istotne są także grupy odbiorców, ale nie da się tak jednoznacznie stwierdzić, że tworząc filmy na YouTube czy TikTok trafimy do dzieci i młodzieży, a na Facebooku do starszych osób. Wszystko zależy od umiejętnego targetowania, bo nawet na TikToku widziałem kanały finansistów, którzy mieli dobre wyświetlenia, a komentarze pod ich filmami sugerowały, że oglądają ich osoby dorosłe – mówi Gimper.

Czy video musi stać się viralem, żeby kampania odniosła sukces?

Chyba każda marka, która skupia się na video marketingu, marzy o tym, aby ich treści stały się viralem. Przygotowując kampanię, nie ma co jednak liczyć na to, iż tak będzie. Tak naprawdę tylko niektóre filmy marek stały się viralami – oprócz kreatywnego pomysłu wymaga to nierzadko bardzo dużego budżetu reklamowego. Mierzenie skuteczności video marketingu odbywa się nie tyle po liczbie wyświetleń stworzonego contentu, co konwersji. Jeśli firma osiągnie założony w strategii cel sprzedażowy, to po prostu znaczy, że kampania osiągnęła sukces. Jeżeli przy tej okazji stworzone video stanie się viralem – to świetnie, ale nie ma na to gwarancji. W viral marketingu na polskim podwórku chyba najlepiej radzi sobie Allegro. Dobrym przykładem jest ich film „English for beginners”, który obejrzano już prawie 19 milionów razy. Wirusowy marketing to również domena Red Bulla. Jednym z głośniejszych przykładów viralowego video stworzonego przez markę jest film „Felix Baumgartner’s supersonic freefall from 128k’ – Mission Highlights”. Obejrzano go już 46 milionów razy. Austriacki spadochroniarz Felix Baumgartner skoczył w nim ze stratosfery i pobił wówczas trzy rekordy. Nie trzeba chyba tłumaczyć, że budżet reklamowy Allegro podczas tworzenia „English for beginners” był nieco mniejszy…

– Na social mediach jest bardzo dużo treści i zdaje się, że platformy nieco obcinają zasięgi, przeciwdziałając viralom. To subiektywne doświadczenie, ale np. na moim feedzie na Facebooku coraz częściej pojawiają się video, które mają mniej wyświetleń niż właśnie takie virale. O podobnych przypadkach słyszałem już od dłuższego czasu od wielu różnych osób. Na YouTube też możemy obserwować taką tendencję. Kiedyś dla tych największych Youtuberów milion wyświetleń nie był niczym nadzwyczajnym. Myślę że spokojnie było z 10 takich kanałów, które regularnie osiągały taki wynik pod materiałem. Teraz jest tego mniej, a twórców jest więcej. Osiągają oni jednak średnio niższe wyniki niż wcześniej. Dla dużego kanału teraz to jest pomiędzy 500 000 a 700 000 wyświetleń pod video. Teraz jednak zamiast powiedzmy pięciu takich Youtuberów, to jest ich 25 – twierdzi Tomasz Działowy.

Kampania wideo marketingowa „A co gdyby?” grupy OLX okazała się wyraźnym sukcesem i odbiła sporym echem. Krótkie, kilkudziesięciosekundowe czy minutowe materiały, stawały się viralami.

Miejsce na Twoją Reklamę – sprawdź najnowszy podcast Damiana Jemioło – dziennikarza MiB

Podziel się

Zostaw komentarz

Najnowsze

Powered by: unstudio.pl