Marketing i Biznes Social media Snapchat, wystarczy 10 sekund…

Snapchat, wystarczy 10 sekund…

Snapchat, wystarczy 10 sekund…

Prowadzisz firmę? Dołącz do Founders Mind, najlepszej konferencji dla biznesu w Polsce

Sprawdź szczegóły wydarzenia

Marketing internetowy jest już na tyle rozwinięty, że wydaje się, iż nic nowego w tej dziedzinie nie można wymyślić. Istnieją przecież media społecznościowe zalewające swoich odbiorów informacjami. Jednak ostatnio coraz większą popularność zyskuje wprowadzony na rynek w 2011 roku Snapchat, co pokazuje ogromną rolę społeczności i jej nieograniczoność w procesie tworzenia czegoś nowego.

Główną – i z pewnością najważniejszą – zaletą tego serwisu jest możliwość publikacji multimediów bez obaw, że użytkownik będzie nimi zasypywany, nie wyrażając na to zgody. Dodatkowym plusem jest dostępność aplikacji na platformach systemowych iOS oraz Android. Mając przy sobie urządzenie mobilne, właściwie już nawet nieświadomie tworzymy reklamę, ponieważ wszystko, co zarejestrujemy – czy to w formie video, zdjęcia, grafiki czy tekstu – możemy opublikować za pomocą „snapu”. Po wysłaniu do grona odbiorców materiału, mają oni ok. 10 sekund na zapoznanie się zanim. Potem widnieje on w sieci jako zrzut ekranu.

Magia krótkich wiadomości

Największą jego zaletą wydaje się być anonimowość, gdyż wszystko, co się rozpowszechnia pozostaje tylko w wąskim gronie znajomych i nie będzie nigdy upubliczniane, chyba że…, podamy nasz nick do wiadomości ogółu. Można zatem uzyskać większą swobodę oraz możliwość dotarcia jedynie do wybranych odbiorców, potencjalnych klientów, co znacząco wpłynie na jakość oferowanego przekazu.

Lifestylowy charakter aplikacji powoduje, iż staje się ona społecznym kanałem komunikacyjnym dedykowanym ludziom młodym, dynamicznym oraz pasjonującym się nowinkami technicznymi. Z powodzeniem bowiem zastępuje on tradycyjny czat na żywo oferowany przez inny komunikator. Tutaj należy najpierw nagrać wiadomość, a potem wysłać do grupy docelowej. Jeśli zainteresuje ona odbiorcę na tyle, że po tych kilku sekundach zechce wrócić i zapytać firmę o produkt, to znaczy, że strategia działa. Krótki – aczkolwiek treściwy i bezpośredni – kontakt z marką zamieni się więc w długotrwałą interakcję.

Do tego posłużą m.in. wysyłane kupony rabatowe do szybkiego zapamiętywania, specjalnej oferty, konkursy z nagrodami, zagadki dnia, zdjęcia marki czy zwykłe pozdrowienia dla podtrzymania relacji z klientem. W tym krótkim filmiku udokumentować można fragment z gali, z wydarzenia kulturalnego czy pokazu mody albo zza kulis koncertu lub imprezy sportowej oraz okolicznościowej w firmie związanej z prezentacją produktu. Użytkownik ma więc możliwość faktycznego uczestnictwa w życiu codziennym artystów, sportowców lub korporacji. Jest z nimi w stałym kontakcie, budując pełną zaangażowania interferencję, „uczłowieczając” w ten sposób ogromne korporacje i tym samym sprawiając, że każdy odbiorca mocno integruje się ze światem, który do tej pory wydawał mu się nieosiągalny.

Bądź kreatywny, przedsiębiorco!

Co ważne dla marketingowców, aplikacja nie pozwala na segmentację rynku, gdyż nie potrafi pozyskać aż tylu informacji o użytkowniku, co inne portale społecznościowe, np. Facebook. Mimo to, jednak nie należy go bagatelizować, gdyż stali miłośnicy danej marki z wielkim zaangażowaniem i przywiązaniem będą obserwować jej rozwój w Snapchacie, gdyż zaczną śledzić z dużym zainteresowaniem nowości, które oferuje content. Ze strony przedsiębiorcy wymaga to jednak dużej kreatywności i pomysłowości. Musi nieustannie dzielić się informacjami ze swym odbiorcom. Ma jednak łatwiej, gdyż potrzebuje przebijać się przez natłok treści oferowanych przez inne media społecznościowe. Jego przekaz trafia prosto do celu. Zastępuje posty oraz żywą telewizyjną rozmowę czy reklamę.

Aby sprostać nieustannie rosnącym wymaganiom, należy więc postawić na szybkość, efektywność i naturalność informacji. Taki komfort daje tylko Snapchat. Dział zupełnie inaczej niż Facebook, Twitter czy Google Plus. Nikogo nie interesuje już powszechność informacji podawanej ogółowi, gdyż w dzisiejszych czasach wszystko, co podamy w sieci staje się własnością każdego. Nie ma niewiadomej, którą oferuje aplikacja. Tajemnica oraz bezpośredniość trudniej zdobywa klientów w skomercjalizowanym świecie, ale może warto, bo to, co ważne dla jednostki, nie wcale nie musi interesować wszystkich.

Zarządzanie firmą – moje 99 błędów, które jej o mało nie utopiły

 

Podziel się

Zostaw komentarz

Najnowsze

Powered by: unstudio.pl