Branżowe powiedzenie mówi, że nie da się zalogować dwa razy do tego samego Facebooka. Patrząc na tempo zmian zachodzących w tym serwisie, można stwierdzić, że choć te słowa wydają się nieco przesadzone, to są bliskie prawdzie. Ewolucja potrzeb, trendów, a także infrastruktury sieciowej oraz konkurencji wymusza na Facebooku ciągłe zmiany. Sprawdźmy więc, jakie modyfikacje mające wpływ na biznes planuje portal Zuckerberga w najbliższym czasie.
Jednym z priorytetów rozwojowych firmy ma stać się komunikacja, wokół której planowane są coraz śmielsze ruchy. Mark Zuckerberg dość profetycznie rzucił ostatnio, że w przyszłości nie będziemy już używać numerów telefonów do komunikacji. Podobnie ma być z e-mailem. Co je zastąpi?
Jednym z tych narzędzi na pewno będzie Messenger, niedawno odłączony od głównej aplikacji Facebooka. Niebawem także w Polsce będziemy otrzymamy możliwość podłączenia facebookowego czata pod stronę naszej firmy jako live chat. Messenger w bliskiej przyszłości stanie się również narzędziem do obsługi klienta, dzięki któremu będziemy mogli dowiadywać się o statusie zamówienia, ewentualnych problemach, statusie wysyłki itd. Ponadto trwają prace nad uruchomieniem wersji tej aplikacji na Maca oraz wzbogacenie jej o funkcję zamawiania Ubera.
Co ciekawe, także WhatApp ma znaleźć zastosowanie w komunikacji B2C. Odchodzi od dotychczasowego modelu biznesowego (pierwszy rok za darmo, dalsze korzystanie kosztuje 0,99$ rocznie) na rzecz rozwoju projektu komunikatora dla firm, który będzie wykorzystywany do obsługi klienta. WhatsApp w dalszym ciągu pozostanie wolny od reklam.
Część działań Facebooka skierowana będzie też na walkę o użytkowników konkurencyjnych aplikacji społecznościowych. Zwykle dostrzegając potencjał w pojawiającym się projekcie, amerykański potentat próbował przejąć poszczególne aplikacje za większe lub mniejsze pieniądze (tak jak to było z Twitterem lub Snapchatem), a jeśli to się nie udało, próbował stworzyć konkurencję w swoim ekosystemie. Tak było choćby w przypadku tego drugiego, jednak projekt konkurencyjnej aplikacji o nazwie Slingshot okazał się klęską. O chęci przejęcia Periscope (internetowy live streaming) nie słyszeliśmy, jednak od dłuższego czasu widzimy rozwój streamingu na Facebooku, co wygląda całkiem przyzwoicie. Obecnie mają do niego dostęp jedynie celebryci, a już niebawem każdy użytkownik. Wkrótce Facebook utworzy również własny hub do transmisji wydarzeń sportowych na żywo.
Skomplikowana sytuacja jest natomiast z aplikacją Moments (umożliwia tworzenie albumów za pomocą algorytmu rozpoznającego twarze) – z jednej strony team Zuckerberga mocno ją promuje, a z drugiej przepisy europejskie mające na celu ochronę danych osobowych blokują jej dostęp użytkownikom na naszym kontynencie. Zapewne więc nie doczekamy się jej prędko.
Nie obędzie się bez zmian również w aplikacji mobilnej i systemie reklamowym. Wkrótce przeglądając Facebooka mobilnie, powinniśmy natknąć się na sekcję Marketplace, zwaną też Shopping, gdzie będziemy mogli zobaczyć skierowane do użytkowników oferty. Kolejnym ułatwieniem będzie możliwość obejrzenia interesującej nas oferty wewnątrz aplikacji zamiast w przeglądarce, co dotąd przedłużało i utrudniało akcję.
Ostatnią zmianą, o której warto wspomnieć, jest rozszerzana po raz kolejny funkcjonalność organicznego targetowania postów do fanów. Nie trzeba tłumaczyć, że to spore udogodnienie dla marketerów, którzy będą mogli teraz kierować treści do użytkowników także po zainteresowaniach, wieku czy płci, co przy umiejętnym korzystaniu może przynieść wymierne korzyści.
Artykuł ukazał się w lutowym wydaniu Marketing & Biznes.
Zostaw komentarz