Asia na wstępie gratulacje niedawnego dofinansowania ze strony Bluerank i Internet Ventures. Pytanie, które słyszałaś pewnie wielokrotnie czy droga do tego była daleka i ciężka? Jakie największe przeszkody pokonaliście w Prowly?
Z okazji oficjalnego domknięcia rundy napisałam kilka słów na ten temat na Facebooku . Faktycznie jest tak, że w codziennej komunikacji z oczywistych względów marki skupiają się na swoich sukcesach. Domknięcie tej rundy było dla mnie dobrą okazją do podsumowania dotychczasowej drogi, jaką przebyliśmy jako zespół. Zawsze to powtarzam, że zespół to – zaraz po produkcie – kluczowa wartość, jaką dysponujemy w naszej firmie. To prawda, że mamy za sobą ciężkie chwile, ale zdajemy sobie sprawę, że to nawet nie połowa drogi, jaka nas jeszcze czeka. Dopóki widzisz wartość w tym, co robisz dla swojego otoczenia rynkowego i dla siebie, to idziesz w dobrą stronę. Przeszkody, jakie masz na co dzień do pokonania to po prostu zadania, którym nie musisz, ale po prostu chcesz sprostać.
Przyglądając się temu, co robicie należy zadać pytanie jak Wam idzie poza Polską. Tutaj jesteście znanym Brandem, z sympatykami, znane twarze na pokładzie, najlepsi polscy specjaliści jak choćby Edyta Kowal i Rafał Sałak. Jak wygląda sytuacja na zagranicznych frontach?
W tej chwili naszym priorytetem jest właśnie zagraniczna ekspansja. Testujemy nowe rynki, budujemy lokalne struktury, uczymy się współpracy między różnymi kulturami w różnych strefach czasowych. Jest wiele pozornie prostych rzeczy, które mają realny wpływ na to, czy „dowieziemy”: od onboardingu nowych ludzi przebywających na stałe poza Polską, przez proces rekrutacji czy ciągłe doskonalenie komunikacji w teamie, który już w tej chwili jest rozmieszczony w wielu lokalizacjach, po metodykę sprzedaży na poszczególnych rynkach. Czujemy, że idziemy w dobrą stronę, a jedyną przeszkodą w osiąganiu celów, które sobie zakładamy, jest czas, a raczej jego optymalizacja. To dla nas dziś największa waluta. Sam produkt został poza Polską zweryfikowany, mamy już pierwszych klientów, wśród których są zarówno małe lokalne startupy, jak i agencje PR-owe. Rozmawiamy z firmami operującymi na wielu rynkach, co też pozwala nam rozwijać narzędzie pod kątem ich potrzeb. Za znanymi „twarzami”, być może rozpoznawalnymi w Polsce, idzie wiedza, doświadczenie i determinacja w osiąganiu celów. Nie mam wątpliwości, że każdy z nas daje z siebie co najmniej 200%, by sprostać wyzwaniu, jakim jest skuteczna i trwała obecność Prowly na kluczowych zagranicznych rynkach.
Asia Drabent – Prowly, Kolko, Bluebirds & Co. Powiedz proszę Tobie udaje się odnosić sukcesy na tylu różnych płaszczyznach. Często mówi się o fokusie na jednym temacie, Ty jesteś najlepszym dowodem, że można iść szerzej. Polski Midas, czy może jakieś inne czynniki?
To nie jest tak, że wszystko się na raz udaje. Na wszystko przychodzi swój czas. Na co dzień staram się priorytetyzować zadania, których się podejmuję i w tej chwili moje wysiłki koncentruję przede wszystkim na Prowly. Jesteśmy w fazie „teraz albo nigdy” – nie ma miejsca ani czasu na kompromisy.
Bardzo mnie ciekawi temat zarabiania przez kobiety poważnych pieniędzy. Często społeczeństwo poddaje ocenie kobiety przez pryzmat pracownika etatowego, Ty pokazujesz się jako kobieta przedsiębiorcza. Czemu tak mało kobiet jest robiących własne start-upy, czy idąc głębiej choćby na liście najbogatszych Polaków?
Zacznijmy od tego, że bycie przedsiębiorczym nie jest jednoznaczne z zarabianiem poważnych pieniędzy, a bardziej z samym dążeniem do ich zarabiania. Lista najbogatszych Polaków ma też jeszcze niewiele wspólnego ze światem startupów. Najbogatsi Polacy to ludzie, którzy dziesiątkami lat, często z pokolenia na pokolenie, budują swoje biznesowe imperia, tymczasem cykl funkcjonowania startupów to coś zupełnie innego. W skali globalnej kobiet zakładających własne startupy jest coraz więcej, aktualnie stanowimy około 20% CEOs wszystkich startupów na świecie. Ten współczynnik stale rośnie, dlatego nie uważam, że jest nas mało, choć oczywiście kibicuję tendencji wzrostowej.
Odszukałem sobie przed chwilą Wasz pitch sprzedażowy. Na końcu pada zdanie „Prowly proudly made In Poland”. Jak zagraniczne firmy, z którymi prowadzicie na co dzień rozmowy podchodzą do produktu z Polski?
Nie spotkaliśmy się do tej pory z krytyką naszego projektu ze względu na jego polskie pochodzenie. Na większości rynków – poza Stanami Zjednoczonymi, gdzie najważniejsza jest dostępność zespołu i jego responsywność „tu i teraz” – dość sceptycznie podchodzi się do projektów, które nie są lokalne. Tak samo jest w Polsce, potencjalny klient prędzej sprawdzi rodzimy produkt, niż narazi się na potencjalne przeszkody w postaci chociażby bariery językowej, choć między polskim i zagranicznym produktem może nie być faktycznych różnic.
Jak myślisz dlaczego jeszcze kilka lat temu, firmy celowo unikały informowania o polskości swojego pochodzenia, teraz natomiast firmy, zwłaszcza technologiczne niosą Polskę na ramieniu?
Ciężko odpowiedzieć na to pytanie w odniesieniu do całego rynku. Spójrzmy na rosnące tendencje do promowania lokalności w różnych dziedzinach biznesu, przykładowo: małe, lokalne czy rodzinne firmy często stają się alternatywami wobec sieciowych marek, często kojarzonych z niską jakością czy koszmarnym poziomem obsługi klienta. Startupy charakteryzują się stosunkowo niską barierą wejścia, dlatego mała polska firma może bez kompleksów myśleć o działaniu np. na rynku brytyjskim czy amerykańskim. Mamy też świetnych programistów, którzy pracują dla największych firm technologicznych tego świata i to jest na pewno powód do dumy i chwalenia się.
Czytaj również:
https://marketingibiznes.pl/pr/wywiad-z-joanna-stopyra-beauty-management
Marko, mów do kobiet! – wywiad z Joanną Stopyrą – Beauty Management
Zostaw komentarz