Obecnie każda działalność, czy to biznesowa, czy hobbystyczna, istnieje również w sieci. Witryny internetowe przepełnione są rozmaitymi treściami, które często naruszają prawa ich autentycznych autorów. Któż z nas bowiem nie korzystał z opcji kopiuj – wklej, ot chociażby wrzucając treści na popularnych portalach społecznościowych, blogach, forach, czy nawet na własnych witrynach. Kiedy zatem przytaczanie obcych tekstów łamie prawa autorskie i jakie mogą być tego konsekwencje?
Problem naruszenia praw autorskich w Internecie jest niezwykle obszerny, a sami autorzy tekstów nawet nie mają świadomości, co dzieje się z ich własnością intelektualną. Jeżeli posiadasz własną stronę internetową, prowadzisz fanpage na portalach społecznościowych czy jakąkolwiek inną działalność w sieci, zwróć uwagę na to, czy nie popełniasz któregoś z poniższych niepozornych, ale jednak naruszeń prawa autorskiego.
Być może zdarzyło Ci się zamieścić cudzy tekst i podpisać go własnym nazwiskiem, w tej sytuacji z pewnością naruszasz czyjąś własność intelektualną – jest to bowiem najprostsza forma plagiatu, która niestety zdarza się dosyć często! Podobnie wygląda sytuacja z zamieszczaniem cudzego tekstu bez podawania autora czy wplatanie we własne teksty fragmentów cudzych tekstów jako własnych. Pisząc własne treści i posiłkując się fragmentami twórczości innej osoby, należy zawsze umieszczać je w cudzysłowie i należycie opisać, podając autora, źródło czy np. adres strony internetowej, z której zaczerpnięty ustęp pochodzi.
Naruszenia praw autorskich nie dotyczą jednak jedynie tekstu. Przywłaszczanie sobie chociażby elementów grafiki stworzonej dla innej witryny, adaptacja cudzych rozwiązań technicznych czy webmasterskich to również naruszenie własności innych osób. Cała organizacja serwisu, sposób funkcjonowania, interface czy forma newslettera – to wszystko elementy objęte prawami autorskimi. Jeżeli decydujesz się na swego rodzaju nadmierną inspirację, nie zapominaj zamieścić przynajmniej małego odnośnika do pierwowzoru.
Zdarzają się niestety sytuacje, w których, pomimo naszej dobrej woli, zamieszczony na naszej witrynie cudzy tekst okraszony wyczerpującym przedstawieniem autora i źródła może spotkać się z dezaprobatą twórcy. Dobre obyczaje oraz prawo autorskie wymagają zgody autora na publikację stworzonej przez niego treści. Mają bowiem miejsce sytuacje, w których autor nie życzy sobie, aby jego dzieła przedstawiane były w niewłaściwym kontekście, na konkretnych witrynach, czy też z zupełnie innych powodów.
Jeżeli jesteś czynnym użytkownikiem forów czy portali społecznościowych, może dotyczyć Cię kolejne naruszenie praw autorskich, gdyż często w tego typu publikacjach zapominamy o podawaniu linków źródłowych. Pomijając autora i źródło tekstów, które zamieszczamy nawet w luźnych wywodach, naruszamy cudzą własność intelektualną!
Sankcje cywilne, jakie grożą nam za pogwałcenie praw autorskich, bywają zróżnicowane w zależności od charakteru naruszeń, czy też od tego, czy działaliśmy umyślnie. Podstawowe prawa, jakie przysługują twórcy, którego prawa naruszyliśmy, to:
– żądanie zaniechania naruszeń,
– żądanie usunięcia skutków naruszeń,
– żądanie wydania oświadczenia o stosownej treści,
– wydanie uzyskanych korzyści,
– czy odszkodowanie (którego wysokość zależna jest od tego, czy nieświadomie wykorzystaliśmy tekst danego twórcy czy było to zamierzone naruszenie).
W niektórych sytuacjach sąd może zasądzić dodatkową kwotę na rzecz konkretnej instytucji. Sankcje karne grożące za bezprawne wykorzystanie cudzej własności intelektualnej to grzywna, a nawet kara pozbawienia wolności do lat 2. Niemniej, jeżeli korzystanie z powielanych materiałów staje się ponadto źródłem dochodu, odpowiedzialność karną można zaostrzyć do lat 5.
Czytaj również:
https://marketingibiznes.pl/biznes/oszukac-przeznaczenie-czyli-ochrona-danych-osobowych
Wywiad z Wojtkiem Latoszkiem (4gift.pl) – chcemy pracować i jednocześnie się uczyć!
Zostaw komentarz