Dollar Shave Club – czyli maszynki do golenia w abonamencie
W styczniu 2011 r. w Kalifornii dwóch przedsiębiorców – Mark Levine oraz Michael Dubin postanowili założyć startup – Dollar Shave Club. Firma zajmowała się sprzedażą maszynek do golenia i niby nic w tym nadzwyczajnego, lecz dwóch Amerykanów zupełnie wywróciło świat męskiej pielęgnacji do góry nogami. Obaj byli sfrustrowani cenami żyletek i doszli do wniosku, że o wiele lepszym rozwiązaniem byłaby ich sprzedaż w formie abonamentu. Za swoje własne pieniądze i część inwestycji uruchomili startup w inkubatorze i ruszyli z kampanią marketingową. W 2012 r. stworzone przez nich krótkie, nieco ponad minutowe video „Our Blades Are F *** ing Great”, które zamieścili na YouTube stało się viralem (filmik przekroczył właśnie 27 mln wyświetleń).
CEO startupu – Michael Dubin – w sarkastyczny sposób opowiadał o ich produkcie i ofercie. Video odbiło się na tyle szerokim echem, że w ciągu dwóch dni startup otrzymał 12 tys. zamówień, a sama strona firmy nie wytrzymała napływu użytkowników i padła. Filmik został zresztą nagrodzony w 2012 r. na Ad Age, wygrywając w kategorii „Best Out-of-Nowhere Video Campaign”. Ta niespodziewana kampania nie przyciągnęła jednak tylko uwagę konsumentów. Dollar Shave Club zainteresowały się także fundusze VC i inwestorzy. W marcu 2012 r. startup pozyskał milion dolarów na rozwój, a zainwestowały w niego m.in. Kleiner Perkins Caufield & Byers, Andreessen Horowitz oraz Shasta Ventures. Już w październiku 2012 r. do grona inwestorów dołączył Venrock, a firma uzyskała już wówczas 9,8 mln dolarów. Do 2015 r. Dollar Shave Club zdołał pozyskać aż 75 mln dolarów, by ostatecznie zostać wykupionym przez Unilever (producent takich wyrobów kosmetycznych, jak AXE, Dove czy Rexona) za równy miliard dolarów w gotówce!
Jak działał z kolei sam model biznesowy Dollar Shave Club? Aby móc korzystać z oferty startupu, należało dołączyć do grona jego członków poprzez opłacanie comiesięcznego abonamentu. Za $1 konsument otrzymywał dwie maszynki do golenia. Obecnie pakiet kosztuje $5 i dostarczane jest w nim osiem wkładów z ostrzami, które przychodzą co dwa miesiące. Z oferty Dollar Shave Club korzystać mogą mężczyźni w USA, Kanadzie, Wielkiej Brytanii i Australii.
Warby Parker – Netflix branży optycznej
„Okulary są za drogie” – od tych słów zaczął się pomysł na stworzenie startupu Warby Parker. Czworo studentów – Neil Blumenthal, Andrew Hunt, David Gilboa i Jeffrey Raider w 2010 r. założyli swoją firmę w Filadelfii w ramach programu Venture Initiation w Wharton Business School, w której wszyscy studiowali. Startup uruchomiono też z dość romantycznej potrzeby walki z monopolem. Na amerykańskim rynku jedna firma (Luxottica) miała w rękach wiele marek optycznych oraz licencję na oprawki i okulary przeciwsłoneczne od Chanel, Dolce Gabbana, Prady i wielu innych. To według Davida Gilboa miało być powodem – dla którego jego zdaniem – okulary w USA są tak drogie. W końcu monopolista w swoich rękach miał aż 80% rynku okularów.
Na początku firma otrzymała $2500 inwestycji, lecz już rok później startup otrzymał 2,5 mln dolarów. A owe dofinansowania tylko wzrastały. Na czym polegał sukces Warby Parker? Postanowili oni sprzedawać okulary przez internet – coś co 11 lat temu wydawało się zupełnie szalone i z kosmosu. Nikt przecież nie będzie kupować czegoś, co wymaga tak indywidualnego dopasowania. Studenci postanowili jednak zaryzykować. Warby Parker oprócz niższej ceny oferował też możliwość zamawiania i przymierzania oprawek w domu, które mógł zwrócić (za darmo w ciągu pięciu dni), jeśli tylko nie będą mu odpowiadać. Startup określił swoją strategię mianem „home-try-on”. To rozwiązanie, które znamy, chociażby z Zalando. Konsumenci z ochotą przyjęli rozwiązanie Warby Parker i już w 2011 r. firma wysyłała ponad 100 tys. par okularów i zatrudniała 60 pracowników. Rok później liczba osób pracujących w Warby Parker prawie się podwoiła, a w kwietniu 2015 r. wartość spółki wyniosła 1,2 mld dolarów.
Firma ciągle wdraża innowacje i obecnie dostarcza swoje okulary nie tylko do obywateli USA, ale również Kanady. Od 2017 r. spółka zaczęła też tworzyć własne okulary. Warby Parker posiada także sklepy stacjonarne – w całych Stanach Zjednoczonych jest ich już prawie 100. W 2019 r. firma uruchomiła program, dzięki któremu klienci mogą przymierzać oprawki wirtualnie, wykorzystując technologię AR. Odbywa się to za pośrednictwem aplikacji Warby Parker – wystarczy tylko wysłać swoje zdjęcie. Rozwiązanie to zostało uznane przez magazyn Time za jedno ze 100 najlepszych wynalazków w 2019 r. Samo Warby Parker było zresztą wielokrotnie nagradzane czy uznawane za niesamowity, innowacyjny sukces. Magazyn GQ określił firmę jako „Netflix branży optycznej”. Natomiast Fast Company w 2015 r. zamieścił Warby Parker na 1. miejscu listy najbardziej innowacyjnych przedsiębiorstw.
Zostaw komentarz