Marketing i Biznes E-mail marketing Najważniejsze zasady dobrego newslettera

Najważniejsze zasady dobrego newslettera

Najważniejsze zasady dobrego newslettera

Prowadzisz firmę? Dołącz do Founders Mind, najlepszej konferencji dla biznesu w Polsce

Sprawdź szczegóły wydarzenia

Nie dajmy się zwieść pozorom – może każdy wie, z czym się je newsletter, ale sposób, w jaki go przygotować, nie jest wcale dla wszystkich taki oczywisty. Na dowód wystarczy przyjrzeć się własnej poczcie. Dlaczego tylko nieliczne wiadomości są przez nas czytane, a większość tonie w odmętach skrzynki odbiorczej – nieotwarta i skazana na zapomnienie? Dzieje się tak, ponieważ pełny potencjał newslettera jest wykorzystywany bardzo rzadko. Oto kilka zasad, których przestrzeganie pozwala na zwiększenie jego skuteczności.

Zachęcający formularz to pierwszy krok do sukcesu

Wielu internautów nie lubi dzielić się swoimi adresami, ponieważ traktują skrzynkę mailową jako miejsce osobiste. A bez solidnej bazy odbiorców nawet najpiękniejsze biuletynowe treści są bezwartościowe. Musimy więc przekonać większość użytkowników, by zechcieli otrzymywać od nas informacje drogą mailową. W jaki sposób tego dokonać? Poniżej kilka ciekawych przykładów formularzy zapisu.

email marketing

Adresatów można pozyskać wręczając im prezent. Na ogół jest to ebook, poradnik w formie PDFa lub zniżka na pierwsze zakupy. Sposób ten interesująco zmodyfikowała firma Adidas, która dodatkowo zagrała na ciekawości odbiorców. W formularzu napisała: “otrzymasz specjalny powitalny prezent”, nie podając, czym on dokładnie będzie. Jest to doskonały pomysł, by zachęcić internautów do zapisu. Należy jednak liczyć się z tym, że część z nich zapisze się tylko z ciekawości i nie będzie dalej śledzić newslettera. Uważajmy też, by obiecany prezent nie wyglądał zbyt niemrawo w porównaniu do rozbudzonych oczekiwań adresatów. Dlatego czasami warto napisać, co dokładnie oferujemy w zamian za subskrypcję, by użytkownicy sami mogli zdecydować, czy ta transakcja im się opłaca. 

Inną metodą jest zaciekawienie ludzi contentem oraz udowodnienie im, że przesyłane treści będą kreatywne i interesujące. Z obserwacji wynika, że formularze z intrygującym tekstem są często wykorzystywane przez blogerów, co akurat nie dziwi, ponieważ są to z reguły osoby kreatywne. Powyżej fragment bloga Moniki Górskiej, która obiecuje “porcję inspiracji i motywacji” w każdy wtorek. 

email marketing

Ten formularz znajduje się na stronie Media Markt. Może nie przyciąga uwagi swoją formą graficzną lub treścią, jednak przyjrzyjmy mu się uważnie. Użytkownicy mają możliwość wyboru miasta oraz interesujących ich działów. Taka opcja stwarza marketerom szansę na tworzenie bardziej spersonalizowanych wiadomości, które będą chętniej otwierane przez adresatów. Ci zaś mają poczucie, że zapisują się do newslettera, który dotyczyć będzie ich obszaru zainteresowania.

Tworząc formularz zapisu, pamiętajmy również o tym, że im mniej pól do uzupełnienia, tym lepiej. Wymagajmy więc jedynie tych danych, które są dla nas kluczowe (np. w celu personalizacji). Więcej o lepszym wykorzystaniu formularzy zapisu możesz przeczytać tutaj.

Liczy się regularność

Newsletter od innych komunikatów mailowych różni się pewnymi cechami. Przede wszystkim służy on do stałej i regularnej komunikacji z klientami. Oznacza to, że powinniśmy go wysyłać w sposób cykliczny i powtarzalny. Na przykład w pierwszy dzień miesiąca lub w każdy czwartek. To od nas zależy, jak często chcemy i jesteśmy w stanie wysyłać do odbiorców newsletter. Ponadto powinien mieć on stałą formę graficzną, w obrębie której wymienia się tylko treść. Na uprzywilejowanej pozycji są tu portale publikujące dziesiątki lub nawet setki wpisów dziennie. Ich newslettery mogą być wysyłane każdego dnia. Poniżej przykład The New Yorker. Zwróćmy uwagę na to, że szablon jest stały, a zmianie podlega jedynie data oraz proponowane artykuły.

email marketing

email marketing

Ciekawy temat i preheader zwiększają Open Rate

Tematy maili pod pewnym względem przypominają nagłówki tabloidów. Odbiorcy poświęcają zaledwie kilka sekund na prześledzenie tytułów i zdecydowanie, w który z nich kliknąć. Trudno jest dać jedną dobrą wskazówkę, jak się wyróżnić spośród dziesiątek lub nawet setek innych wiadomości. Według badań dotyczących polskiego rynku email marketingu (na podstawie ponad 10 mld wiadomości) im krótszy temat, tym większy Open Rate. Co więc w przypadku, gdy już w temacie chcemy przekazać więcej treści? Wtedy z pomocą przychodzi preheader, czyli pierwsze zdanie zapisane w treści maila, które wyświetla się w najbardziej popularnych klientach pocztowych (np. w Gmail). Poniżej przykład, na którym można się wzorować.

email marketing

Powyższy temat newslettera od Koleo wykorzystuje aż dwa elementy, które przyciągają uwagę. Po pierwsze jest spersonalizowany – każdy adresat widzi swoje imię na samym jego początku. Niby prosty zabieg, a potrafi zwiększyć wskaźnik otwarć nawet o 126%. Co ciekawe, aż 87% marketerów nie używa personalizacji, przez co tracą szansę na poprawę swoich wyników.

Drugim elementem, na który powinniśmy zwrócić uwagę, jest użycie emotikon. Jest to coś zupełnie prostego i, w przeciwieństwie do personalizacji, nie wymagającego zbierania danych, a momentalnie przyciąga wzrok adresata. Zwłaszcza, że na razie niewiele nadawców używa emotikon. Koleo nie zapomniało też o preheaderze, w którym przypomina o rozpoczynającym się sezonie wakacyjnym – a co za tym idzie – o zaplanowaniu swojego wypoczynku.

Napiszmy wstęp

Choć newsletter ma stałą formę, zawsze warto dodać do niego jakiś kontekst, coś co sprawi, że szablon nie będzie wydawał się automatycznie wysyłaną kopią z nowymi promocjami lub linkami do artykułów. Taki dobrze napisany wstęp może zachęcić odbiorców do zapoznania się z dalszą częścią wiadomości, a tym samym zwiększyć szansę na to, że klikną w któryś z wysłanych przez nas linków. Jest on też przydatną informacją o tym, co ciekawego przygotowaliśmy dla naszych klientów, co może mieć wpływ na nasz korzystny wizerunek jako nadawcy.

Powyższy newsletter firmy Furgonetka to dobry przykład do naśladowania. Tym bardziej, że branża kurierska raczej nie kojarzy się z kreatywnymi treściami. Mimo to Furgonetka pisze bardzo ciekawie. Najpierw przywołuje kontekst wakacji – coś budzącym przyjemne skojarzenia – by następnie sprawnie wyrazić nadzieję, że mimo chęci spędzania czasu na świeżym powietrzu, poświęcimy chwilę na przeczytanie artykułów z ich strony (zwłaszcza tego o opakowaniu gry Wiedźmin).

Z przykładów zagranicznych dobrym wzorem jest “Brewsletter” wysyłany przez Beer Marchants, firmę sprzedającą piwa drogą internetową. Pisane przez nich wstępy są zawsze bardzo ciekawe, a czasem nawet zahaczają o real time marketing. Powyżej widzimy newsletter wysłany po głośnej śmierci muzyka Chrisa Cornella, w którym autorzy piszą o tym, że wznieśli toast za najwspanialszy głos muzyki grunge.

Nie zapominajmy o stopce

Zgodnie z dobrymi zasadami email marketingu, podczas tworzenia newslettera nie powinniśmy pominąć stopki. Służy ona do zamieszczenia informacji o nadawcy, by odbiorcy mieli pewność, od kogo pochodzi wiadomość i jak się z tym kimś skontaktować. Ponadto stopkę można wykorzystać na wstawienie dodatkowych elementów, co widać na poniższym przykładzie.

email marketing

W stopce newslettera House Of Frasers oprócz informacji o firmie umieszczono przyciski kierujące do: social media (co zawsze zwiększa wskaźnik kliknięć), stron z aplikacją do pobrania, a także do strony głównej, regulaminu, konta i wypisu z newslettera.

Pozwólmy się wypisać

Obowiązkowym elementem jest link wypisu z newslettera. Zgodnie z ustawą o świadczeniu usług elektronicznych oraz dyrektywami unijnymi nadawca ma obowiązek każdorazowego informowania adresatów o możliwości rezygnacji z subskrypcji. Niektórzy starają się obejść przepisy i utrudnić odbiorcom wypisanie z listy mailingowej, jednak zabieg ten jest bezcelowy. W końcu ilość subskrybentów nie ma wpływu na skuteczność wysyłki. Bardziej liczy się to, by newsletter trafiał do osób zaangażowanych i czytających przesyłane treści. Dlatego lepiej umożliwić łatwe wypisanie się osobom, którym na otrzymywaniu wiadomości nie zależy. Inaczej istnieje ryzyko, że zostaniemy zgłoszeni jako spamerzy, a to wpłynie na naszą reputację i może spowodować problemy z dostarczalnością maili.

Jak widać, przedstawione powyżej zasady nie zmuszają nas do wykonywania niczego skomplikowanego. Wystarczy dodać do naszego szablonu kilka elementów, wysilić się na odrobinę kreatywności, a nasz newsletter stanie się bardziej zachęcający dla naszych adresatów.

Artykuł powstał przy współpracy:

FreshMail

Pon-Pt: 8:00-17:00
(+48) 12 617 60 10
pomoc@freshmail.pl

FreshMail to wszystko czego potrzebujesz aby wysyłać efektywne newslettery i mailingi. Intuicyjny system, piękne szablony, które łatwo dopasujesz do swoich potrzeb, rozbudowane raporty oraz wiele funkcjonalności, które pozwolą Ci łatwo i szybko tworzyć skuteczne kampanie email marketingowe. FreshMail to nie tylko niezawodny system do email marketingu, to także zespół profesjonalistów, specjalizujących się w kompleksowej obsłudze działań z zakresu email marketingu. Ludzie FreshMaila to eksperci z pasją podchodzący do swojej pracy i czerpiący satysfakcję z sukcesów swoich Klientów. Jednak nie sztuka nazywać się ekspertem, sztuka jest to udowodnić – nam się udało. Jesteśmy najczęściej nagradzaną agencją za kreatywne działania email marketingowe w Polsce.


Podziel się

Zostaw komentarz

Najnowsze

Powered by: unstudio.pl