Marketing i Biznes E-commerce E-commerce świętuje. Obiecujące prognozy dla handlu elektronicznego

E-commerce świętuje. Obiecujące prognozy dla handlu elektronicznego

Choć okres świąteczny dopiero się rozpoczyna, już teraz wiadomo, że konsumenci z całego świata przeznaczą na zakupy online i tradycyjne ponad bilion dolarów. Trwa dobra passa dla e-commerce, której sprzyjają okazje cenowe w sklepach online. W dobie rosnącej inflacji coraz więcej klientów zagląda bowiem do sklepów internetowych, żeby zaoszczędzić przy zakupie prezentów na Święta Bożego Narodzenia.

E-commerce świętuje. Obiecujące prognozy dla handlu elektronicznego

Źródło: Pixabay.com/PreisKing

Okres świąteczny to czas zaciętej walki pomiędzy gigantami e-commerce Klienci mogą liczyć na korzystniejsze oferty w sklepie internetowym niż stacjonarnym W okresie świątecznym sklepy internetowe mogą zyskać nowych klientów z pokolenia silversów

Prowadzisz firmę? Dołącz do Founders Mind, najlepszej konferencji dla biznesu w Polsce

Sprawdź szczegóły wydarzenia

E-commerce w okresie świątecznym idzie na rekord

Dane firmy Adobe nie pozostawiają żadnych złudzeń, z czego z pewnością ucieszą się właściciele sklepów online. Coraz więcej potencjalnych klientów przenosi się do internetu. Według amerykańskiej firmy technologicznej tylko w USA ludzie wydadzą w okresie świątecznym 209 miliardów dolarów, a na całym świecie kwoty pozostawione w sklepach internetowych zbliżą się do biliona dolarów, przekładając się na imponujące zwiększenie sprzedaży. Wydatki będą rekordowe, szczególnie w przypadku amerykańskich konsumentów – możemy spodziewać się wzrostu sprzedaży aż o 10% względem zeszłego roku. Indeks Adobe Digital Economy opiera się na spostrzeżeniach zebranych z bilionów odwiedzin w amerykańskich detalicznych sklepach internetowych. Dane globalne opierają się na transakcjach zrealizowanych w ponad stu krajach. Firma Adobe przeprowadziła również ankietę wśród amerykańskich konsumentów jako dodatek do indeksu.

Zobacz też

Zakupy online i świąteczne wyprzedaże sposobami na inflację

Sezon świąteczny to od lat czas zakupowych żniw, który nie omija sklepów internetowych. W sortowniach zatrudniani są dodatkowi pracownicy, paczkomaty są przepełnione, a właściciele sklepów online na wszystkie sposoby starają się przypominać swoim klientom, że nie warto zostawiać zakupów na 2 dni przed Bożym Narodzeniem. Z danych Allegro wynika, że tylko na tej platformie e-commerce wydaliśmy w ostatnim kwartale 2020 roku ponad 10 miliardów złotych. Według raportu Deloitte w 2020 roku na prezenty, jedzenie i podróże w okresie świątecznym przeznaczaliśmy ok. 1300 złotych, a było to i tak o 30% mniej niż rok wcześniej.

Zeszłoroczny boom na wydatki w internecie wiązał się dość mocno z kolejną falą pandemii. Ograniczenie działalności galerii handlowych spowodowało, że szukaliśmy innych rozwiązań. Nagle okazało się, że nie musimy mieszkać w mieście z kilkoma wielkimi sklepami, żeby kupić wymarzone produkty. Polski rynek e-commerce jest w fazie wzrostu i na pewno nie jesteśmy jeszcze choćby blisko wypłaszczenia krzywej – tłumaczy Michał Zieliński, dyrektor zarządzający Agencja.com, która świadczy usługi marketingowe firmom z branży e-commerce oraz startupom. – Bieżąca sytuacja gospodarcza powoduje, że konsumenci będą szukać promocji, tańszych sposobów dostaw, a przy okazji oszczędności czasu. Inflacja, która galopuje w zastraszającym tempie, po prostu sprzyja szukaniu okazji. Zakupy w internecie ułatwiają porównywanie cen za ten sam produkt, a wielkie marketplace’y wytoczyły najcięższe działa w walce o polskiego klienta – dodaje Zieliński z Agencja.com.

E-commerce w Polsce – gratka dla nowych i stałych klientów

Pierwszy cios zadał Amazon, którego początki na polskim rynku można było uznać za niemrawe. Amerykański gigant e-commerce przeznaczył pierwsze miesiące działalności w naszym kraju na rozpoznanie terenu. Ogłoszony kilka tygodni temu start usługi Amazon Prime, która gwarantuje darmową dostawę już po załaceniu 49 złotych rocznie, postawił na nogi całą konkurencję. Choć była to odpowiedź na całkowicie bezpłatne dostarczanie produktów przez azjatyckiego debiutanta Shopee, to i Allegro nie mogło pozostać dłużne. Stąd m.in. polski lider marketplace mocniej promował możliwość utworzenia „rodziny Allegro”. Dzięki tej usłudze nawet dziesięć osób może korzystać z jednego pakietu Allegro Smart, który podobnie jak Amazon Prime kosztuje 49 zł rocznie.

Amazon wciąż rozwija ofertę, która ma być ściśle dostosowana do potrzeb polskiego klienta, ale niska opłata za całoroczne dostawy na pewno zwróci uwagę konsumentów. Nie będą mogli obok tego obojętnie przejść również sami sprzedawcy i już dziś możemy być niemal pewni, że w ciągu najbliższych kilkunastu tygodni nastąpi napływ nowych ofert do Amazon. Klienci tylko zyskają, a trzeba pamiętać, że oferta Amazon Prime, to także możliwość oglądania wielu seriali i filmów, a to dodatkowa zachęta dla niezdecydowanych — wyjaśnia Aleksandra Szarmach, Dyrektor Sprzedaży i Marketingu firmy Nethansa, która tworzy inteligentną platformę do zwiększania zysków ze sprzedaży na Amazon i Kaufland.de.

Prowadzisz sprzedasz stacjonarną? Wykorzystaj okres świąteczny i założ sklep online

Firma Adobe szacuje, że w całym 2021 roku na świecie klienci wydadzą ponad cztery biliony dolarów na zakupy online. Liczba ta wskazuje na coraz większy problem dla detalistów, którzy nie mają jeszcze swoich sklepów internetowych. Indeks stworzony przez Adobe wskazuje, że to oni będą mieli największe problemy w tym sezonie świątecznym, ponieważ skutki pandemii nadal zakłócają łańcuchy dostaw. Porty są zatłoczone, a terminy dostaw towarów opóźnione. W rezultacie ładunki często przyjeżdżają z dużymi poślizgami, które wynikają także z zakłóceń pojawiających się jeszcze na etapie produkcji. Najbardziej zagrożone są dostawy odzieży, sprzętu sportowego, zabawek oraz elektroniki. Według Adobe ta sytuacja może przełożyć sie na wzrost cen u detalistów sięgający nawet 10%. Nieuchronne podwyżki sprawiają, że osoba, która nie sprzedaje produktów przez swoją stronę internetową może zaoferować mniej konkurencyjną ofertę niż przedsiębiorca prowadzący sklep online – i to nie tylko w najbardziej strategicznym dla handlu okresie świątecznym.

Oddech branży e-commerce będzie ciążył tradycyjnym sklepom. Wielkie sieci będą jednak mogły postawić w okresie świątecznym na obniżki cen i w klasycznych galeriach handlowych będzie można spodziewać się ciekawych ofert – zapewnia Marcin Michalski, ekspert strategii digital marketingowych i reklamy online, a także publicysta oraz autor bloga Marketing Hacker.

Możliwe jednak, że to są jedne z ostatnich takich świąt w galeriach handlowych. Chcąc utrzymać się na rynku, muszą zmienić swój charakter i zaproponować inny model sprzedaży np. poprzez połączenie części sprzedażowej z rozrywkową. Mniejsze sklepy, żeby utrzymać się w centrach miast, muszą przeznaczyć część powierzchni na magazyny, żeby przyspieszyć dostawę do klienta, który zdecydował się na zakup online, czyli same też muszą postawić na platformę e-commerce – dodaje Michalski.

Czy tradycyjny handel straci swoich klientów na rzecz branży e-commerce?

Według autora bloga Marketing Hacker detaliści mogą nie odzyskać swoich tradycyjnych klientów po okresie świątecznym. Tak zwane pokolenie silver, czyli osoby po 50. roku życia czują się coraz pewniej podczas surfowania po internecie i sprawniej niż kiedyś wybierają potrzebne produkty w sklepie internetowym. To oni wydają też z reguły najwięcej w okresie świątecznym, ponieważ najczęściej są głównymi organizatorami rodzinnych spotkań z okazji Bożego Narodzenia.

Projektując sklepy internetowe, nie możemy zatem zapominać o tej grupie konsumentów. Już nie tylko młodsze pokolenia wybierają internet. Pandemia sprawiła, że ci starsi przeszli przyspieszony kurs zakupów w sieci – twierdzi Michał Zieliński z Agencja.com.

Zobacz też

Podziel się

Zostaw komentarz

Najnowsze

Powered by: unstudio.pl