Sezonowy biznes cieszy się popularnością, zwłaszcza w okresie wakacji i ferii zimowych w kurortach, uzdrowiskach, miejscowościach wypoczynkowych. W ciągu paru tygodni, jeśli dopisze nam szczęście i pogoda, możemy zarobić całkiem niezłe pieniądze. Jak się zabrać do sezonowego biznesu? Jakie formalności należy spełnić? Ile to kosztuje?
Założenie działalności
Niestety, prowadzenie biznesu nawet przez miesiąc lub dwa w roku i tak wymaga od nas założenia firmy. Nie ma innej opcji. Musimy złożyć wniosek o założenie jednoosobowej działalności gospodarczej do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG). To bezpłatne. We wniosku należy zawrzeć nazwę firmy, siedzibę, formy księgowania, dane księgowej lub biura rachunkowego, jeśli z takim współpracujemy oraz kody PKD określające, czym się zajmujemy. Wniosek można złożyć online (lub w centrach przedsiębiorczości w miastach, urzędach gminy w wersji papierowej) i zajmie nam to naprawdę chwilę, jeśli będziemy mieć przygotowane wszystkie dane. Musimy też zgłosić firmę do ZUS-s (chyba że mamy księgową, to wtedy ona zrobi to za nas). Przez pierwsze dwa lata dla nowych firm ZUS (składka emerytalna i chorobowa) jest preferencyjny i wynosi około 400 zł. Działalność możemy podjąć już tego samego dnia, którego złożyliśmy wniosek do CEIDG. Mogą być też wymagane dodatkowe zezwolenia, w zależności od rodzaju działalności. Jeśli będziemy sprzedawać coś na ulicy, musimy zgłosić się do odpowiedniego urzędu miasta w sprawie wynajęcia przestrzeni na deptaku lub kawałka plaży. Na decyzję w sezonie czeka się zazwyczaj maksymalnie kilka dni. Cena wynajmu np. 1 mkw ulicy w Ustce to 2 zł. Jeśli nasz sezonowy biznes wiąże się produkcją i wprowadzaniem do obrotu żywności, to musimy dokonać rejestracji i uzyskać zatwierdzenie przez właściwy państwowy inspektorat sanitarny. Gdy mamy zamiar sprzedawać alkohol, potrzebujemy koncesji.
Pamiętajmy też, że niektóre biznesy wymagają posiadania kasy fiskalnej, a także rozważmy, czy musimy (lub chcemy) być VAT-owcem. Obowiązek posiadania kasy fiskalnej mają ci przedsiębiorcy, których obrót przekracza 20 tysięcy złotych w ciągu roku, zaś płatnikiem VAT trzeba zostać wówczas, gdy wartość sprzedaży przekroczy 150 tysięcy złotych. Są jednak branże, które podlegają zwolnieniu podmiotowemu z VAT-u – trzeba to dokładnie sprawdzić przed wpisaniem odpowiedniego kodu PKD i złożeniem wniosku. Właściciel sezonowego biznesu, jak każdego innego, musi też płacić podatek dochodowy i wypełnić deklaracje PIT. Do wyboru jest rozliczenie według skali podatkowej, podatek liniowy, ryczałt lub karta podatkowa. Odpowiednią formę rozliczenia podatkowego trzeba określić we wniosku do CEIDG.
Co po sezonie?
Co w przypadku, gdy po sezonie nie planujemy w żaden sposób kontynuować działalności? Po co płacić ZUS czy składać deklarację VAT przez resztę roku – możemy zawiesić działalność. Zawieszenie może trwać od 30 dni do 2 lat. Po okresie 2 lat trzeba albo działalność wznowić albo wyrejestrować. Minimalny okres zawieszenia trwa 30 dni. Po tym czasie w dowolnym momencie możemy wznowić działalność i znów płacić składki oraz składać deklarację VAT. Zawieszenie oraz wznowienie działalności zlecimy online poprzez platformę CEIDG (można to też zrobić w urzędzie gminy czy poprzez przesłanie wniosku listem poleconym). Takie wnioski są bezpłatne. Istotny jest fakt, że nie możemy zawiesić działalności, jeśli zatrudnialiśmy pracowników na umowę o pracę na czas określony lub na umowę zlecenie.
Sezonowy biznes – co Ci grozi, jeśli nie dopilnujesz formalności
Wielu osobom wydaje się, że można prowadzić sezonową działalność bez spełnienia wymogów formalnych. To jednak poważny błąd, który może nas sporo kosztować. Brak wpisu do CEIDG grozi grzywną, a nawet więzieniem. Nieprowadzenie ewidencji sprzedaży, rejestrów VAT, dokumentacji związanej z kasą fiskalną oraz niewystawianie rachunków i faktur także podlega karze grzywny. Nieskładanie deklaracji VAT grozi mandatem, a niepłacenie podatków VAT i dochodowego oraz składek ZUS – naszych i pracowników – konieczność opłacenia ich później wraz z odsetkami. Dodatkowo przy składkach ZUS, kiedy w trakcie kontroli urzędnicy uznają, że prowadziliśmy działalność już jakiś czas bez uiszczania składek, możemy zapłacić grzywnę w wysokości 100% niezapłaconych, należnych składek ZUS. Jeśli nie były prowadzone ewidencje sprzedaży i ewidencje księgowe, które umożliwiałyby rzetelne ustalenie uzyskanych dochodów za dany okres, urząd skarbowy sam oszacuje nasze dochody i kwotę należnego podatku – i będzie to podatek z pewnością wyższy niż gdyby był wyliczony zgodnie z wymogami prawa w trakcie prowadzenia legalnie działalności. Urząd skarbowy bardzo chętnie kontroluje działalności sezonowe, szczególnie te prowadzone w miejscowościach turystycznych, więc nie warto oszukiwać.
Sezonowy biznes – ile to kosztuje?
Same formalności związane z rejestracją firmy nie kosztują nic. Zapłacimy jedynie w przypadku wynajęcia przestrzeni ulicznej czy potrzeby uzyskania koncesji na alkohol. Biznes musimy gdzieś prowadzić – potrzebujemy food trucka, budki, wózka na kółkach czy innego mobilnego lokalu, bo takie najlepiej się sprawdzają w sezonowej działalności na bulwarach, przy plaży, u ujścia górskich szlaków. Wózek to koszt około 13-14 tys. złotych. Jeśli chcemy, przykładowo, robić lody, potrzebujemy też 18 tys. na automat do ich produkcji. Podobnie zapłacimy za inne urządzenia – do gofrów, robienia lemoniady, waty cukrowej, kawy, świeżych soków. Mniejsze koszty będą przy biznesie tatuażu z henny czy warkoczykach, bo nie potrzeba do tego wyposażenia, także sprzedawanie pizzy na plaży czy gazet to biznesy o bardzo małym kapitale początkowym. Wynajem sprzętu wodnego, gokartów, rowerów wiąże się głównie z kosztami zakupu takiego sprzętu i nie są one małe. W każdym razie, początkowy kapitał naszego turystycznego biznesu sezonowego będzie się wahać od około 5 tys. zł. do nawet 40 tys. złotych.
Zostaw komentarz