Oczywiście finansowanie spółek na ich początkowym etapie rozwoju wymaga zaakceptowania bardzo wysokiego ryzyka. Można je jednak ograniczyć szczegółowo przyglądając się firmom i ich otoczeniu rynkowemu.
Jako prywatnego inwestora zapytam Cię, czy nie boisz się inwestowania ciężko zarobionych pieniędzy w podmioty, które nie koniecznie muszą wypalić?
Oczywiście finansowanie spółek na ich początkowym etapie rozwoju wymaga zaakceptowania bardzo wysokiego ryzyka. Można je jednak ograniczyć szczegółowo przyglądając się firmom i ich otoczeniu rynkowemu. Istnieje szereg narzędzi analizy strategicznej, które są przydatne w tym procesie. Zawsze warto też porozmawiać z pracownikami i klientami. To wszystko pomaga też samej spółce wskazując nowe szanse i zagrożenia, a w efekcie często przekłada się na jej szybszy rozwój.
W jakie firmy zainwestowałeś do tej pory, czy rozważasz w najbliższym czasie jakąś kolejną inwestycję?
W większości są to firmy rozwijające platformy SaaS służące wsparciu procesów sprzedażowych: Senuto zwiększa ruch z SEO, Linteri analizuje dane z beaconów, Uxeria bada użyteczność, Beemail wysyła newslettery, a Deep.bi przetwarza big data. Poza tym jest jeszcze agencja interaktywna, firma generująca leady sprzedażowe i kilka innych spółek. Na finiszu są rozmowy z firmą działającą w obszarze komunikacji głosowej, ale oczywiście nic więcej nie mogę na razie powiedzieć teraz na ten temat.
Czy nie uważasz, że polscy inwestorzy poza może nielicznymi, nie bardzo afiszują się, że chcą zainwestować kapitał?
To chyba kwestia komunikacji, którą na pewno trudniej prowadzić indywidualnym inwestorom niż funduszom VC. Wymaga ona sporo pracy, więc bez zewnętrznego wsparcia trudno temu podołać. Z drugiej strony business angels często współpracują z firmami doradczymi i od nich otrzymują konkretne propozycje inwestycyjne. Szerokie komunikowanie swojej oferty nie ma więc dla nich większego sensu.
Jakie wsparcie poza finansowym oferujesz swoim partnerom, w projektach, w które inwestujesz?
Dla większości firm najcenniejsze są kontakty. O ile większość z nich dość dobrze radzi sobie z rozwijaniem swoich produktów, o tyle czasem ciężko pokonać im barierę nieufności po stronie klientów. Dlatego ważna jest pomoc w zorganizowaniu spotkań sprzedażowych czy umożliwienie przeprowadzenia testów. Poza tym cenne bywa skontaktowanie spółki z kimś kto rozwijał podobny produkt i rozwiązywały zbliżone problemy, wskazywanie narzędzi wartych wykorzystania, praca nad materiałami sprzedażowymi oraz całą komunikacją marketingową.
Czy inwestujesz tylko w spółki start-upowe, narzędzia saasowe, czy może rozważyłbyś inne inwestycje, jeżeli tak to jakie?
Angażuję się raczej w projekty na wczesnym etapie rozwoju, które jeszcze nie są na tyle dojrzałe, aby przekonać do siebie fundusze inwestycyjne. Z racji doświadczenia najłatwiej oceniać mi pomysły z obszaru ICT i im też mogę najwięcej pomóc.
Najlepsze połączenie to ambitny zespół z pomysłem mającym oparcie w rynkowych realiach. Szczególnie wierzę w rozwiązania optymalizujące procesy biznesowe. Każde rozwiązanie, które pozwoli coś zautomatyzować, wykonać szybciej lub taniej jest warte uwagi.
Czego Krzysztof Dębowski szuka w projektach, które ma zamiar wesprzeć inwestycją?
Najlepsze połączenie to ambitny zespół z pomysłem mającym oparcie w rynkowych realiach. Szczególnie wierzę w rozwiązania optymalizujące procesy biznesowe. Każde rozwiązanie, które pozwoli coś zautomatyzować, wykonać szybciej lub taniej jest warte uwagi.
Zostaw komentarz