Małgorzata Sitkowska i Nikolas Jędraszek są małżeństwem. Nieco ponad rok temu stworzyli wspólny biznes, który okazał się wielkim sukcesem. Obydwoje są miłośnikami dobrego jedzenia, a zanim otworzyli własną firmę bardzo często zamawiali posiłki z dostawą do domu. To kolejny przykład biznesowego strzału w dziesiątkę, który powstał pod wpływem własnej potrzeby. Czas oczekiwania na zamówione jedzenie, jaki oferowały restauracje i różni dostawcy był dla nich, jak sami mówią, zdecydowanie niezadowalający. Podpatrywali jak robią to zagranicą – okazało się, że można lepiej. I tak właśnie powstało DailyPL.
Na rozmowę z właścicielami DailyPL zostałam zaproszona do ich siedziby. Kiedy weszłam do biura zaskoczyła mnie ogromna ilość kurierów, którzy szykowali się do drogi. Jedni przychodzili, inni wychodzili – cały czas ruch, jak na dworcu. Mimo, iż właściciele nie chcieli zdradzić mi niektórych informacji związanych ze skalą ich biznesu, to myślę że ten tłok na korytarzu mówi sam za siebie.
Jedną z najmocniejszych stron DailyPL są ludzie, którzy tworzę tę firmę. Z jednej strony zespół jest bardzo młody, a z drugiej strony składa się z fanów jazdy na rowerze. To chyba jest klucz do sukcesu, robić to co się lubi. Miałam okazje porozmawiać ze Staszkiem, jednym z byłych kurierów, a dziś człowiekiem zarządzającym jednym z zespołów. To właśnie on powiedział mi, że każdy kto pracuje w DailyPL kocha jazdę na rowerze, a w zespole maja nawet wyczynowca, który ma ponad 70 lat!
Można powiedzieć, że to tylko kolejny dostawca jedzenia na warszawskiej mapie. Jednak po rozmowie z Małgorzatą i Nikolasem wiem, że tak nie jest. Przede wszystkim DailyPL ma zupełnie inną logistykę niż znane nam rozwiązania – własną logistykę, którą zarządza sztab ludzi z biura. Poza tym kurierzy, którzy poruszają się na rowerach, mają ograniczony zasięg, w którym wykonują swoje dostawy.
Dzięki temu są zdecydowanie szybsi niż konkurencja (bo nie muszą przebijać się przez całe miasto), a jedzenie trafia do klientów ciepłe.
Zostaw komentarz