Pandemia COVID-19 trwa od marca 2020 roku w Polsce i od tego czasu zaszły w naszym kraju ogromne zmiany. Pojawiła się wysoka inflacja, gospodarka spowolniła, a jednocześnie na szczęście wzrosły wynagrodzenia. Jak Polacy radzą sobie ze spłatą długów? Jest lepiej, niż mogłoby się wydawać.
77,8 mld zł długów
Raport Rejestru Dłużników Biura Informacji Gospodarczej (BIG) InfoMonitor oraz bazy informacji kredytowych BIK wskazuje, że po upływie 1,5 roku pandemii COVID-19 długi Polaków nie tylko nie powiększyły się, ale spadły.
Kwota przeterminowanych i nieopłaconych zobowiązań naszych rodaków zmniejszyła się o 2 mld zł, do sumy 77,8 mld zł. Taki stan niezapłaconych należności wobec różnych wierzycieli widniał w bazach danych BIG InfoMonitor i BIK na koniec września 2021 roku.
Średnia zaległość, jaką mają na swoim koncie niesolidni dłużnicy, niestety wzrosła o 182 zł – według BIG InfoMonitor i BIK to kwota 28 530 zł.
Mniej dłużników w Polsce
Spadek wielkości łącznego długu Polaków rejestrowanego w BIG InfoMonitor i w BIK idzie w parze ze zmniejszającą się liczbą dłużników. Według stanu na koniec września 2021 roku było ich 2,72 mln, czyli o ponad 106 tys. mniej w stosunku do okresu sprzed pandemii koronawirusa.
Spadek zaległości kredytowych i pożyczkowych
W raporcie BIG InfoMonitor zwrócono uwagę na to, że jeszcze przed pandemią zaległości kredytowe, czyli te dotyczące niespłaconych w terminie rat kredytów lub pożyczek, miało 1,23 mln Polaków. Ich suma dochodziła do 37,1 mld zł. We wrześniu 2021 roku, po półtora roku od wybuchu pandemii 1,16 mln osób spóźniała się ze spłatą swoich kredytów na łączną kwotę 35,8 mld zł.
Jeśli chodzi o zaległości pozakredytowe, to także w tej kategorii zmniejszyła się ich łączna kwota – z 42,7 mld zł przed pandemią do 42 mld zł w jej trakcie. Liczba niesolidnych dłużników w tej kategorii spadła z 2,24 do 2,19 mln osób.
Z pewnością można mówić o poprawie jakości spłaty kredytów w bankach i pożyczek udzielanych przez firmy pozabankowe. Przyczyniły się do tego rekordowo niskie stopy, które obowiązywały w okresie pandemicznym, a które zaczęły rosnąć dopiero od października 2021 roku, czyli dokładnie miesiąc po analizach przeprowadzonych na rynku dłużników w Polsce.
Równocześnie wielu Polaków miało poczucie niepewności co do swojej przyszłości. Mnóstwo biznesów musiało ogłosić upadłość, ludzie tracili pracę albo obawiali się o jej utratę. Dlatego zadłużali się znacznie ostrożniej niż wcześniej.
W warunkach pandemii dłużnicy albo zmniejszyli zadłużenie – tak zrobiło 17 proc. badanych, albo całkowicie je spłacili – 6 proc. ankietowanych. Dwie trzecie, czyli 66 proc. z nich poczuwa się do tego, by jak najszybciej uporządkować swoją sytuację finansową, na przykład poprzez konsolidację chwilówek. Co 10. osoba jest jednak zmuszona do zwiększania swoich zobowiązań.
Zostaw komentarz