Czy mógłbyś opisać swoje doświadczenie związane z e-commerce? Działasz już od kilku lat, z chęcią każdy młody ekomersiak zapoznałby się z Twoją sylwetką zawodową.
Faktycznie, moja praca w e-commerce trwa już wiele lat. Zaczęło się od pracy z systemami płatności Premium Rate opartych o telefony i SMSy. Później prowadziłem agencję, która tworzyła sklepy internetowe, a trzy lata temu wraz z Konradem Latkowskim stworzyliśmy Manubię, którą prowadzę do dzisiaj.
Jako Manubia, jesteście prelegentami na różnych konferencjach branżowych. Skąd tyle pasji i siły do bycia na nich i dzielenia się za darmo swoją wiedzą?
W momencie, gdy Manubia pojawiła się na rynku, świadomość narzędzi analitycznych była bardzo mała. Najważniejszym zadaniem dla naszego rozwoju było pokazać potencjalnym klientom jakie są możliwości analityczne, jak można wykorzystywać narzędzia oraz jak przekładać to na większe zarobki. Dopóki sprzedawcy nie wiedzieli, że takie usługi w ogóle istnieją, to nie szukali ich w Google. Dopóki redaktorzy ich nie poznali, to nie opisywali w gazetach czy blogach. Dlatego pierwszy etap, edukacji rynku, wykonaliśmy właśnie bezpośrednio, pojawiając się w sumie na kilkudziesięciu spotkaniach ludzi związanych z e-commerce.
Nasi specjaliści będą dynamicznie zarządzać ofertą Twojego sklepu na Ceneo, tak abyś znalazł się zawsze na wybranych pozycjach przy jak najniższym CPC za każdy produkt.
Kluczem do sukcesu jest pilnowanie stawki za przeklik oraz ceny każdego produktu osobno. Przy tak dynamicznie zmieniającym się asortymencie u Ciebie i u konkurencji, wykonanie tego manualnie jest niemożliwe, dlatego stworzyliśmy unikalne narzędzie ConveRISE.
Z nami Twoja oferta będzie:
Wyżej niż konkurencja za minimalną możliwą kwotę
Zawsze na kluczowych pozycjach
Zawsze opłacalna biznesowo
Jaki jest przepis na sukces w Polsce, jeśli chodzi o działania w e-commerce? Czy da się w ogóle zaprogramować sukces z mniejszym lub większym prawdopodobieństwem?
To jest zagadnienie dużo bardziej skomplikowane. Staram się identyfikować cechy, które łączą te podmioty e-commerce, które osiągnęły sukces. Często oceniam je właśnie przez pryzmat danych, które mamy w naszych serwisach. Czytelny jest obraz, w którym liderami są albo sklepy z najniższymi cenami, albo sklepy z unikatowym asortymentem, albo sklepy, które mają najszerszy asortyment. I myślę, że każdy dążący do sukcesu w Polsce musi wybrać którąś z tych strategii.
Czy często młodzi przedsiębiorcy proszą Ciebie o doradztwo? Analizujesz projekty, starasz się wytknąć błędy dla dobra przedsięwzięcia?
Pomagałem przy biznesplanach sklepów internetowych kilka razy. Z perspektywy tego jak powinno wyglądać wszystko technicznie, czyli adres sklepu, szata graficzna, proces zakupowy, UX czy newslettery to większość tych rzeczy już jest dość solidnie usystematyzowanych. Haczyki pojawiają się w zasadzie przy strategii marketingowej oraz w procesach wewnętrznych. Jaki towar sprzedawać, jak go pakować, jak obsługiwać reklamacje, jak zarządzać cenami. A to wszystko znów zależy od branży w jakiej dany sklep ma działać – zupełnie inne problemy spotyka sklep odzieżowy, a inne apteka.
Samo wytykanie błędów jest dość proste. Natomiast znajdowanie rozwiązań, które nie powodują kolejnych jest już trudne i wymaga dużej interdyscyplinarności.
Łatwo w Polsce nawiązać kontakt z mentorem? Powiedźmy, że właściciel sklepu potrzebuje znaleźć doradztwo z zakresu skutecznej promocji dla branży spożywczej. Jak ma poszukiwać tej wiedzy? Jakie kroki powinien podjąć?
Moje podejście w tym temacie jest dość pragmatyczne. Właściciel sklepu albo powinien zatrudnić osobę, która ma już doświadczenie w branży spożywczej, albo zlecić to odpowiedniej agencji z takim doświadczeniem. Uczenie się od podstaw, w tak dynamicznym środowisku jak Internet powoduje, że zawsze jesteśmy „z tyłu” za liderami i zawsze będziemy ich gonić. Zresztą rolą właściciela dzisiaj nie jest znajomość każdego detalu działania w branży online. Jego rolą jest umiejętne znajdowanie specjalistów, którzy dla niego będą pracować.
Według mnie, jeśli właściciel na początku nie ma wiedzy o marketingu online oraz o branży spożywczej, to nauczenie go tego jest tak samo trudne, jak nauczenie go pisania od podstaw systemu sklepowego w PHP.
Nie uważasz, że wciąż brakuje nam spotkań i konferencji w Polsce. Oczywiście tych, które trzymają poziom. Będąc np. w branży interaktywnej jest kilka wydarzeń w roku, na których warto być, ale czy to nie za mało?
W mojej ocenie nie brakuje nam ani spotkań, ani konferencji, ani szkoleń, ani nawet targów. Kalendarz co roku wypełnia kilkaset pozycji spotkań mniejszych lub większych i na pewno można znaleźć miejsca, gdzie łatwo uzupełni się wiedzę i co ważniejsze – nawiąże kontakty.
Czy są czynniki, które pozwoliłyby szybciej rozwijać e-commerce w Polsce? Jeżeli tak to co uważasz za takie bariery w rozwoju tego segmentu?
Mam wrażenie, że cały czas mamy deficyt kadrowy osób, które znają się na ecommerce. Znam wiele prężnie działających firm, które w internecie nie wyszły poza komunikację przez email. Sklep internetowy dla nich jest poza zasięgiem, bo właśnie nie mają wewnętrznych kompetencji, żeby go prowadzić. Często nawet nie mają kompetencji, aby znaleźć odpowiednią firmę, która pomoże im zbudować takie zaplecze. Jest mnóstwo firm, które tworzą sklepy internetowe rozumiane tylko jako oprogramowanie, pozostawiając później klienta samego sobie w zakresie marketingu, procesów wewnętrznych czy kwestii prawnych. To jest jeszcze duża luka, którą należy wypełnić, angażując firmy prywatne, izby gospodarcze a nawet instytucje państwowe.
Czy sądzisz, że nasze rodzime e-sklepy powinny eksportować swoje produkty do innych krajów? Czy lepiej iść w kierunku lidera w kraju i nie myśleć o ekspansji na inne rynki?
Na to także nie ma jednej odpowiedzi. Wszystko zależy od konkretnego przypadku i konkretnej branży, od kalkulacji możliwych zysków i strat. Znam kilka firm, które osiągają milionowe przychody z handlu online za granicą i zupełnie pominęły rynek polski. Po prostu w ich branży, w polskim Internecie nie ma klientów. Przykładów w drugą stronę będzie oczywiście więcej, bo zacząć na rynku polskim jest nam po prostu łatwiej. Znamy prawo, znamy ludzi, znamy mentalność klientów.
Czytaj również:
https://marketingibiznes.pl/e-commerce/wywiad-z-andrzejem-ogonowskim
Zostaw komentarz