Marketing i Biznes Content marketing Video dla millenialsów

Video dla millenialsów

Video dla millenialsów

Prowadzisz firmę? Dołącz do Founders Mind, najlepszej konferencji dla biznesu w Polsce

Sprawdź szczegóły wydarzenia

Mówi się, że jeden obraz mówi więcej niż 1000 słów. Ile więc może opowiedzieć nam 1 minutowe video? I jak taką historię opowiedzieć najlepiej? Czy video może coś rzeczywiście sprzedać? I jaka jest jego przyszłość?

Video podbiło internet szturmem. W 2016 roku w ciągu każdych 60 sekund na YouTube dodawane jest około 500 godzin materiałów video. W 2014 było to „zaledwie” 300 godzin[1]. Video całkowicie zawładnęło serca i umysły użytkowników. A za nimi pośpieszyli reklamodawcy. Dziś jest jednym z najbardziej skutecznych i pożądanych kanałów komunikacji.

Źródło

Jednak największym wyzwaniem jest znalezienie złotego środka. Czyli stworzenie takiego materiału, który użytkownicy będą chcieli oglądać oraz dotarcie do tych użytkowników w sposób sprytny, tani i skuteczny.

Video na ścieżce zakupowej

Podstawą do tworzenia każdej strategii jest zrozumienie ścieżki konsumenta. Dzięki temu możesz w łatwy sposób zrozumieć czego użytkownicy w danym punkcie potrzebują i jak odnieść się do ich potrzeb.

Źródło

To w praktyce oznacza, że konsument może uznać naszą reklamę za wartościową w 4 momentach:

  • Przed potrzebą zakupową. To jest moment, kiedy budujemy świadomość naszej usługi lub produktu. Kiedy konsument tworzy na temat marki swoje odczucia i opinie;
  • W momencie kiedy użytkownik aktywnie rozważa opcje. W tym momencie ma już w głowie jakiś zestaw poglądów i preferencji;
  • W momencie aktywnego poszukiwania produktów lub usług. Konsumenci dodają lub usuwają marki wraz z określaniem tego, czego dokładnie chcą;
  • W momencie dokonywania zakupu. Podejmują ostateczną decyzję zakupową.

Zadaniem video jest więc wpływanie na to co ludzie myślą, na to co ich motywuje, a w konsekwencji na ich zachowanie zakupowe. Aby to osiągnąć trzeba dopasować się z reklamą (jej stylem, treścią, przekazem) do momentu, w którym użytkownik jest na ścieżce.

Brak zrozumienia dla ścieżki sprawia, że marketerzy popełniają podstawowe błędy podczas tworzenia i dystrybuowania video:

  • Pokazywanie nudnych i nieistotnych informacji w momencie, gdy konsumenci chcą odpowiedzi na pytania i wątpliwości;
  • Pokazywanie zabawnych i śmiesznych treści, gdy konsumenci chcą konkretnych informacji i pomocy w podjęciu decyzji;
  • Pokazywanie treści informacyjnych i nieciekawych, gdy konsumenci chcą nieco luzu.

Celem jest więc odpowiednie myślenie o Twoim gronie odbiorców. Kim są, czego potrzebują i jak dotrzeć do nich z odpowiednim komunikatem w odpowiednim momencie. Te zasady są podstawą dla tworzenia odpowiedniej i pełnej komunikacji marketingowej.

Video w social media

Mark Zuckenberg w listopadzie 2016 ogłosił[2]: „I want to start by talking about our work around putting video first across our apps”. Tłumacząc na polski: “Chcę zacząć poprzez opowiedzenie o naszej pracy, by video było pierwsze i najważniejsze na wszystkich naszych aplikacjach”. Co w praktyce oznacza, że video od tamtego momentu dla Facebooka jest najważniejsze i w niego idzie cała strategia rozwoju.

Facebook wie, co robi. W przeciągu 2014 – 2015 liczba oglądanych materiałów video wzrosła 8-krotnie na Facebooku! Podobna zależność jest widoczna dla Snapchat.

Źródło

Podczas gdy szacuje się, że całkowity rynek video w internecie wzrośnie w 2017 o 8,2%.[3]

Z rynku co rusz dowiadujemy się o tym, które narzędzie naśladuje kogo i w czym. Co Facebook skopiował ze Snapchata, a co Instagram z Facebooka. A potem na odwrót. Narzędzie konkurują ze sobą i walczą o ograniczoną uwagę użytkownika.

Po pierwsze video musi spełniać poniższe założenia. Czyli musi być: albo użyteczne, albo interesujące, albo zabawne. Granica między tym co jest fenomenalnie dobre, a tragicznie złe jest dość oczywista.

Źródło

Użyteczne:

  • odpowiadające na konkretne pytanie „Jak…” coś zrobić;
  • zwiększające wiedzę;
  • krótkie i konkretne;
  • wpasowane w wyniki SEO, więc ludzie na nie trafią;
  • porządnie przedstawiające problem i rozwiązania.

Interesujące:

  • mówiące coś, czego użytkownik jeszcze nie wie;
  • pokazujące jak coś robisz w praktyce, nie głoszące samych teorii;
  • opowiadające historię;
  • trafiające w punkt bez rozwodzenia się.

Zabawne:

  • nie poruszające tematów, które wydają się zabawne tylko Tobie lub Twojej firmie (niejeden zaliczył solidną wpadkę poprzez nieudany żart);
  • zabawne jest tysiące filmików w Internecie, więc w tej kategorii konkurujesz z całą siecią;
  • pokazujące mocno kreatywny pomysł;
  • dojście do tego co jest ogólnie uważane za zabawne może być trudne, a szczególnie do tego co jest zabawne dla Twojej grupy docelowej;
  • zabawna reklama sprawia, że chęć zakupowa wzrasta o 15%[4].

Na Facebooku liczą się pierwsze 3 sekundy. Jeśli w ciągu 3 pierwszych sekund uda się przykuć uwagę: to 47% osób przypomni sobie Twoją reklamę, 32% osób będzie miało świadomość Twojej marki i 44% przejawi chęć do zakupu. 10 sekund uwagi użytkownika wydaje się już wystarczającym sukcesem we wszystkich 3 wspomnianych kategoriach.

Źródło 

Co więc zrobić przez te 3 sekundy? Jest to na pewno o połowę trudniejsze zadanie niż przy bumper ads, czyli 6 sekundowych reklamach na YouTube (o czym przeczytasz w dalszej części wpisu). Niemniej zasady są te same – na początek liczy się mocny wstęp. Coś, co przykuje uwagę. Treść powinna być łatwa do zdekodowania, aby użytkownik mógł szybko pojąć i zapamiętać – czy jest to reklama nowego filmu, jogurtu czy też samochodu. W praktyce to pojęcie oznacza widzę – wiem.

Video na Facebook odtwarzane jest automatycznie i bez dźwięku. Konieczne jest więc, aby przekaz był bez nich zrozumiały. Napisy, dymki, czy pojedyncze hasła pomogą w szybszym i skuteczniejszym odbiorze. Dzięki temu Twój przekaz nie straci na wyrazie. Nie inwestuj we wrzucanie zwykłej telewizyjnej reklamy. Jeśli opiera się na muzyce (które niesamowicie budzi emocje) to na Facebooku nie będzie mogła ona wybrzmieć. Lepiej dodaj komiksowe dymki, by powiedzieć co jest celem działania danych postaci. Albo dodaj zwyczajnie na dole tekst, który mówi lektor. Zobacz na przykład poniżej, który pokazuje jak do video podchodzi The Economist.

Możesz to osiągnąć nawet jeśli wszystko opiera się na miauczeniu. Brak dźwięku nie przeszkodził 2 600 000 użytkownikom obejrzeć miauczącego kota.

Ludzki umysł w naturalny sposób bardziej zauważa treści, na których pokazują się…ludzie. To od wielu lat wiadomo dla reklam prasowych, ale ta zasada obowiązuje również dla treści video. Jak wykazują badania[5], użytkownicy aż 2 razy chętniej oglądają takie właśnie treści.

Ludzie nie są zainteresowani, aby jedynie patrzeć przez 30 sekund na Twój produkt. Ludzie chcą oglądać inne osoby, podobne do siebie używające danego produktu. Lubimy rzeczy czy zdarzenia, które są nam w jakieś sposób znane i rozpoznawalne. Na takim założeniu od lat bazują reklamy IKEA (są blisko naszych problemów), a także przykładowo niektóre reklamy Airbnb[6].

Nadzieje i oczekiwania mogą być spore. Od lat widać jak regularnie wzrasta chęć do użytkowników do dzielnie się treściami video.

Źródło

Jeśli więc treści video będą użyteczne, interesujące bądź zabawne. A do tego będą miały napisy, będą pokazywały ludziprzykują szybko uwagę, to mają sporą szansę by dołączyć do powyższego trendu.

Video na YouTube

 W 2016 roku Google wprowadził możliwość emitowania 6 sekundowych reklam. 6 sekund, których użytkownik nie może pominąć. Branża jednak nie przyjęła tej szansy z radością. Standardowo tworzy się spoty 30 sekundowe (pod emisję w telewizji). Czasami robi się skrócone, 15 sekundowe wersje (również na wymagania telewizji). I jeśli w te 15 sekund trzeba pokazać historię, produkt, cenę i markę, to robi się bardzo kłopotliwie.

Wykres poniżej obrazuje, że dla materiałów krótkich (trwających poniżej 5 minut) najbardziej pożądane są reklamy trwające poniżej 15 sekund. A już na pewno nie dłuższe niż 30 sekund. Pamiętaj, że to właśnie treści krótkie są najpopularniejsze. Mało który teledysk na YouTube trwa dłużej niż 5 minut. Celem użytkownika jest jak najszybsze przejście do tego, co chce oglądać. Nie ma sensu być barierą, przeszkodą, czymś co wywołuje zniecierpliwienie u użytkownika.

Źródło

Jeśli masz do dyspozycji 30 sekund, to masz całą wieczność. Opowiadasz krótką historię, pokazujesz produkt, jego cechy, główne hasło, logo marki. A co jeśli masz tylko 1/5 tego? Skoncentruj się! Skoncentruj się bardzo mocno na jednej historii.

Bumpers (czyli 6 sekundowe reklamy na YouTube) są tak krótkie, bo tyle człowiek ma w sobie uwagi. Kiedy klika, by obejrzeć film masz dokładnie ten moment jego pełnej uwagi. Pokaż mu jedną, prostą cechę swojego produktu. Informacja musi być szybko zrozumiana, prosta i podana do głowy jak na tacy.

Na przykładzie poniżej szybko dekodujesz. Dużo, świeżych owoców w całości. W jogurcie Yoplait. Koniec. Co więcej potrzebuje wiedzieć Twój klient?

Pamiętaj w jakim kontekście jest użytkownik, który ogląda reklamę. Przed chwilą kliknął na jakiś film i czeka aż się otworzy. Może mu więc zająć chwilę, aby się zorientować, że ogląda jednak reklamę. Trzeba mu w tym pomóc.

Warto więc, by reklama na YouTube zaczynała się od mocnego wejścia. Czegoś, co przykuje uwagę. A następnie wsparcie jakimś komunikatem, aby użytkownik dostał jasną informację, że ogląda reklamę. To podejście sprawia, że pokusa prezentowania cały czas, samego tylko produktu jest mniejsza.

Natomiast na samym końcu reklamy powinniśmy mieć bardzo jasny komunikat, który zachęcałby do działania. Tak zwane Call To Action. Użytkownik musi dostać jasną instrukcję, co po zobaczeniu naszego krótkiego komunikatu powinien zrobić. Czy jest to poszukanie informacji o produkcie, wejścia na stronę czy zakup.

Dużą pokusą jest, by tworzyć 6 sekundowe video z 30 sekundowej reklamy. Trzeba jednak wtedy mocno ciąć. Nie wolno opowiadać tej samej historii tylko krócej. To nie wybrzmi. Po prostu trzeba stworzyć taką sekwencję obrazów, które w 6 sekund pokażą siłę produktu w oczach klienta.

Dobre efekty da również przeniesienie visualu z prasy. Czyli koncentracja na prostych, statycznych ujęciach (zdjęciach) wzbogaconych o świetną muzykę lub same napisy. To też tworzy zapamiętywalny przekaz.

https://www.youtube.com/watch?v=ffgUR0amRuY

Zamiast myśleć o jednej pojedynczej kreacji (tak jak to zwykle robi się do telewizji), można stworzyć kilka różnych 6 sekundowych reklam. Po to by serwować je po kolei przed różnymi materiałami video. Można dzięki temu pokazać różne aspekty produktu, rożne wartości. Niech to tworzy obraz całości w ich głowie.

Pamiętaj, że reklamy w serii muszą mieć jakiś wspólny mianownik. Tak, by użytkownik mógł zdekodować od razu, że mówi do nich ta sama marka. Tym mianownikiem może być kolorystyka, postać, muzyka, wspólny żart. Ale to musi być coś, po czym użytkownik od razu skojarzy współzależność.

https://www.youtube.com/watch?v=znGQlB_e9KA

Na samym końcu warto sobie zadać pytanie czy takie reklamy są skuteczne.  Odpowiedź jest prosta – owszem są. Według badań Google[7] zapamiętywalność marki wzrasta o 125%, a umiejętność spontanicznego przypomnienia sobie marki wzrasta o 357%! To są piorunujące wyniki.

Do mnie osobiście bardzo te krótkie formy reklamowe przemawiają. Przede wszystkim dlatego, że idealnie pasują do tego ile w sobie człowiek ma uwagi. Według badań Microsoft[8] współczesny człowiek ma jedynie 8 sekund czasu koncentracji na jednej rzeczy. To o 1 sekundę mniej niż złota rybka! Potem jego umysł zaczyna odpływać. I reklama na Youtube ten czas w pełni wykorzystuje

Shoppable video, czyli video które sprzedaje

W 2015 roku na całym świecie internauci spędzili około 200 milionów godzin na oglądaniu filmów „How to …”. To „Jak…” można rozwinąć na wiele sposób – jak pomalować oczy, jak naprawić samochód, jak poodkurzać mieszkanie, jak wyprowadzić psa, jak polecieć w kosmos, jak zostać kotem… Przykładów można mnożyć w nieskończoność. Najważniejsze jest tu jednak jedno – 1 na 3 millenialsów kupi produkt pokazany w tutorialu. Jeszcze raz czytelniku – 33% millenialsów, które obejrzały tutorial kupią dany produkt.[9] Mało który kanał może pochwalić się taką skutecznością.

Dlatego właśnie tak wiele firm decyduje się na tworzenie video, z którego już bezpośrednio możesz kupić produkt. Tworzenie takiego video daje dwie możliwości. Po pierwsze daje możliwość pokazania marki i budowania świadomości. A po drugie daje możliwość dokładnego opowiedzenia o produkcie i prowadzenia jego akcji sprzedażowej.

Poniżej przedstawiam Wam kilka inspiracji na video, z którego bezpośrednio można kupić produkty.

Ted Baker w filmie Guya Ritchie

To pierwszy i bardzo świeży w branży przykład. Ten 3 minutowy film nazwany Mission Impeccable został wyreżyserowany przez samego Guya Ritchie. Cała akcja koncentruje się wokół tajnego zadania prowadzonego przez agencję T.E.D. Czarny charakter nielegalnie przejmuje fabryki tkanin i zagraża rynkowi modowemu. Agenci T.E.D. muszą ruszyć do akcji i złapać bandytę.

W praktyce widzimy elegancko ubrane osobowości, wystudiowane kadry, piękne przedmioty i wnętrza. Filmowe obiekty pożądania, które można kliknąć i dodać do późniejszego przestudiowania. Po takich zakupach z pewnością można poczuć się jak gwiazda filmowa,

Sam film bez możliwości klikania można obejrzeć poniżej na stronie www.

Diesel na wybiegu

To japońska strona firmy Diesel. Podążamy po mieście za kilkoma modelkami przygotowującymi się do wybiegu. Film ma niesamowity klimat – mroczny, mglisty, trzymający w napięciu. W wybranych momentach filmu na modelkach pojawiają się kółka.

Po kliku widzimy produkty, które mają na sobie. Możemy dodać je do ulubionych i po skończonym filmie obejrzeć dokładnie lub też od razu przejść do koszyka.

Wejdź na stronę www i zobacz live.

Profesjonalnie z Matchesfashion

Kolejny przykład to strona Matchesfashion. Na każdym video możemy zobaczyć dyskusję i dokładny opis i historię, która stoi za daną kreacją. W video widzimy znane osobistości świata mody – projektantów i modelki. Widzimy jak układa się ubranie, z czego jest zrobione, dlaczego akurat w takim miejscu ma rozcięcie, jaka stoi myśl za krojem. W efekcie nie kupujemy 300 gram materiału – kupujemy wiedzę, fachowość i wiemy, co stoi za naszym wyborem. Wybór klienta jest potwierdzony racjonalnymi argumentami i profesjonalizmem. W czasie odtwarzania video w każdej chwili możemy kliknąć na dowolne ubranie lub akcesoria i dodać je do swojego katalogu – do oglądania na później. W prawym dolnym rogu widzimy liczbę rzeczy, w które kliknęliśmy i które czekają na nas do obejrzenia.

Na samym końcu film (lub po kliknięciu w cyfrę w prawym dolnym rogu) użytkownik widzi podsumowanie tego co mu się podobało. Po kliknięciu w przedmiot widzi jego dokładny opis i może przejść do kasy na stronie.

Wejdź na stronę www i zobacz live.

Gustownie od Gucci

Spójrzcie również na poniższy przykład od Gucci. Z prawej strony video użytkownik widzi kilka głównych produktów na przewijalnej liście. Listę tę można scrollować, aby obejrzeć wszystkie dostępne rzeczy z video. Natomiast w czasie oglądania video możesz najechać na produkty i zobaczyć ich zdjęcie i nazwę. A po kliku szczegółowe informacje. Po kliknięciu w produkt video się pauzuje, dzięki czemu można do niego swobodnie powrócić.

Marks and Spencer wybiera garnitur

Wracając do naszego punktu wyjścia. Marks and Spencer przygotował świetny poradnik „How To Wear a Suit”, czyli Jak wybrać garnitur. Krótki, konkretny film przedstawiający wszystkie punkty na które warto zwrócić uwagę. Film jest podlinkowany do strony www, gdzie można doczytać więcej informacji i zakupić odpowiedni garnitur.

Przykłady powyżej wskazują na marki, które dobrze inwestują w dobre, obrandowane video i używają go do budowania profesjonalnego wizerunku.

Podsumowując, powyższe przykłady udowadniają dwie tezy. Po pierwsze – po przez video „Jak…” odpowiadamy bezpośrednio na potrzebę klienta. Odpowiadając na nią w sposób jakościowy i pełny, sprawimy, że będziemy postrzegani jako profesjonalny partner. Jako zaufana osoba, który doradza nam w problematycznej sytuacji. Po drugie – skracajmy ścieżkę zakupową użytkownika. Dajemy mu natychmiastową możliwość kupienia tego, co właśnie zobaczył i co wywołało w nim emocje. Użytkownik nie musi pauzować video, szukać kroju, koloru i porównywać detali i zastanawiać się czy to, aby na pewno to. Może z łatwością kupić to, co właśnie zobaczył i czego zapragnął.

Video pozwalające na kupno produktów ma naprawdę duży potencjał. Elegancko wpasowane treści, spójne z wizerunkiem, nienachlane i profesjonalnie przygotowane może sprawić, że naprawdę 1 na 3 użytkowników skusi się na oferowane produkty.

Video w Virtual Reality

Wirtualna rzeczywistość coraz szybciej i pewniej wchodzi w naszą prawdziwą rzeczywistość. Wzbudza ciekawość użytkowników, którzy chętnie oglądają wszelkie pojawiającej się materiały. Sony jak i Google zaczynają podbijać rynek goglami do grania czy poruszania się wirtualnej rzeczywistości. Facebook również pracuje nad wersją portalu, w której użytkownik używa z gogli aby korzystać z dodatkowych funkcji serwisu.
Na wykresie Żywotu Technologii Gartnera w 2016 Virtual Reality jest na Zboczu Oświecenia. Co oznacza, że za 5-10 lat będzie ona czymś rozpowszechnionym i zwyczajnym.

Źródło

Poniżej znajdziesz najlepsze przykłady reklam zabierających nas do innego wymiaru.

Jaguar – czas na Wimbledon

Jaguar wykorzystał narzędzia do oddania klimatu turniej tenisowego na Wimbledonie. Spokojnie ciągnące się kadry, świetna narracja Andy Murraya. Oglądamy widok z lotu ptaka, czujemy piękno i szacunek do historycznego miejsca. Możemy poczuć jak to jest być na korcie i oglądać go z perspektywy gracza. Sam Jaguar promowany jest w reklamie jedynie na końcowych napisach.

https://www.youtube.com/watch?v=Krl6U15OERo

BMW – top model

Czy jesteś w stanie nadążyć za piękną modelką – Gigi Hadid? Czy wiesz którym samochodem się porusza? Niestety wersja z video 360 nie jest już dostępna w sieci. Ale warto obejrzeć samą reklamę, aby poczuć częściowo klimat szybkich kobiet i pięknych samochodów.

Volvo – umów się na jazdę próbną

Idąc dalej tropem motoryzacji. Możemy też za pomocą VR (skrót od Virtual Reality) zachęcić kogoś do odbycia jazdy próbnej. Pędzący samochód, szum wiatru w uszach. Pięknie wykonane wnętrza i możliwość przyjrzenia się detalom. Może to niejednego zachęcić do wizyty w salonie i zakupu.

https://www.youtube.com/watch?v=Wuln2bJkp1k

The North Face – zdobywamy szczyty

 The North Face zabiera nas w bajecznie przepiękną krainę. Wraz z profesjonalnym alpinistą zdobywamy himalajski szczyt. Widzimy senne, nepalskie miasteczka. Zamieniają się one w oszałamiające widoki i przestrzenie. Bierzesz pełnym oddech i czujesz to.

Boursin – rollercoasterem po lodówce

Boursin to serowy gigant. Zabiera nas na roller-coasterową przejażdżkę po lodówce. Możemy odkryć, co dzieje się w niej za zamkniętymi drzwiami. Przyśpieszenia i zjazdy napawają nas szybszym biciem serca, zwłaszcza gdy lądujemy obok pomidorów.

Merrel

Jak w małym korytarzu wzbudzić zaskoczenie i przerażenie? Jak wywołać lawinę, zerwać mosty i wzbudzić chęć przygody? Takie atrakcje przy pomocy VR, oferowała znana marki odzieży outdoorowej.

The Patron – lot trzmiela

The Patron to meksykański wytwórca tequili. W tym filmie podróżujemy do Meksyku, aby poznać historię powstawania alkoholu. Zaczynamy na polach agawy i przechodząc płynnie przez kolejne etapy kończymy na butelkowaniu i pakowaniu. Oprócz video 360, mamy również dźwięk 3D. Całość pozostawia bardzo głębokie wrażenie.

https://www.youtube.com/watch?v=cr3V4xt2710

Yosemite National Park – Panie Prezydencie witamy

Piękny spacer po lesie, pływanie canoe po jeziorze, widoki na górę. I do tego obecność najwyższej głowy USA. Naprawdę robi się sielsko. Tu również video 360 nie jest już dostępne, ale warto obejrzeć case study.

Excedrin – poczuć migrenę

To moim zdaniem bardzo odważny pomysł na realizację. Zakładając sprzęt do VR, ochotnicy przenoszeni byli w świat osoby, która cierpi na migrenę. Intensywne dźwięki, plamki, rozmycie obrazu, rażące światło.

https://www.youtube.com/watch?v=SmJW8gYIN4E

Podsumowując, trzeba sobie uzmysłowić, że mamy tu olbrzymie emocje i zaangażowanie widzów. Mogą one być wzbudzone nawet w bardzo prosty sposób. Wszystkie filmy powyżej można sprowadzić do wspólnego mianownika:

– Wirtualna rzeczywistość daje możliwość doświadczeń, które są niedostępne. Możesz zabrać ludzi do innego świata, w który mogą wsiąknąć i który mogą pokochać;

– Wirtualna rzeczywistość daje możliwość pokazanie produktu takim jakim jest naprawdę. Według badań [10] 64% użytkowników smartfonów jest zainteresowana oglądaniem produktu w prawdziwym kształcie i rozmiarze;

– Praktycznie każdą przestrzeń da się zaaranżować tak, aby w ciekawy i prosty sposób opowiedzieć o produkcie lub usłudze. Pamiętaj, że VR jest nowością i nadal wszystko wydaje się świeże;

Ta relacja z wyprawy czy video z jadącego samochodu, to technicznie nic trudnego. To wszystko są proste historie. Marka jest sam na sam z użytkownikiem, nic go nie rozprasza. Zapamiętanie przekazu i świadomość marki na pewno wzrastają astronomicznie.

Wyobraź sobie te same przekazy, tylko na ekranie telewizora – w 2D. Nie zadziała.

Video na koniec

Mówi się, że jeden obraz mówi więcej niż 1000 słów.

W ciągu 1 minuty jesteś w stanie opowiedzieć piękną i wzruszającą historię – w tej rzeczywistości lub w rzeczywistości wirtualnej. Jeśli chcesz stworzyć skuteczną reklamę, zrób to celnie w ciągu 6 sekund. Jeśli natomiast chcesz tworzyć angażujące treści to niech będą interesujące, użyteczne lub zabawne.

I tak, video zdecydowanie może sprzedać. Może zbudować obraz marki w głowie konsumentów i sprzedać, gdy będą gotowi już kupić. A może też za pomocą kliknięcia przenieść ich do koszyka zakupowego. Jego przyszłość należy do wirtualnej rzeczywistości, która za 10 lat będzie czymś powszechnym.

Tworząc video na social media, na Youtube, czy na swoją stronę, to zdecydowanie warto tworzyć je z myślą o konsumencie i o tym w jakim miejscu jest na ścieżce zakupowej.

Bill Gates powiedział kiedyś: „Internet jest jak przypływ. Zaleje przemysł komputerowy i wiele innych, zatapiając tych, którzy nie naucza się w nim pływać.” Dziś to samo można powiedzieć o video. Video podbiło internet szturmem. W 2016 roku w ciągu każdych 60 sekund na YouTube dodawane jest około 500 godzin materiałów video.[11] To nie jest fala szturmowa, która zaraz opadnie. To jest sztorm, który nadciąga. Który z każdym rokiem nabiera mocy i wyrafinowania. Trzeba w nim płynąć i nie dać się zatopić.

[1] Źródło: http://www.smartinsights.com/wp-content/uploads/2016/08/What-happens-online-in-60-seconds-700×1095.png

[2] https://www.usatoday.com/story/tech/news/2016/11/02/mark-zuckerberg-talks-facebook-video-first/93206596/

[3] https://www.emarketer.com/Article/eMarketer-Releases-New-Estimates-Video-Audience-Worldwide/1015031

[4] https://blog.twitter.com/marketing/en_us/a/2015/new-research-five-best-practices-for-promoted-video-0.html

[5] https://blog.twitter.com/marketing/en_us/a/2015/new-research-five-best-practices-for-promoted-video-0.html

[6] https://twitter.com/Airbnb/status/799331588731334656

[7] http://think.storage.googleapis.com/docs/libertarianism-org-spreads-brand-awareness-with-youtube-bumper-ads.pdf

[8] http://www.spidersweb.pl/2015/05/badania-microsoft-atencja.html

[9] https://www.thinkwithgoogle.com/marketing-resources/micro-moments/i-want-to-do-micro-moments/

[10] https://www.ericsson.com/assets/local/networked-society/consumerlab/reports/ericsson-consumerlab-10-hot-consumer-trends-2016-report.pdf

[11] http://www.smartinsights.com/wp-content/uploads/2016/08/What-happens-online-in-60-seconds-700×1095.png

Podziel się

Zostaw komentarz

Najnowsze

Powered by: unstudio.pl