Marketing i Biznes Content marketing 7 pomysłów na contentową petardę

7 pomysłów na contentową petardę

7 pomysłów na contentową petardę

Prowadzisz firmę? Dołącz do Founders Mind, najlepszej konferencji dla biznesu w Polsce

Sprawdź szczegóły wydarzenia

Choć nie raz były wśród nich prawdziwe perełki, to większość artykułów content marketingowych, które przeczytałem, łączyło jedno: brak im było serca, duszy albo hmm… jaj.

Były jak książka telefoniczna: masa bohaterów, mnóstwo informacji, tylko akcja jakaś taka dziwnie niemrawa. Zero emocji, czyli tego co sprawia, że nasz mózg wariuje ze szczęścia podczas lektury.

Jeśli szukasz świeżych, niezużytych pomysłów na tekst content marketingowy – czytaj dalej. A jeśli preferujesz bezpieczne i sprawdzone tematy – zobacz, ile tracisz.

Oto lista siedmiu niecodziennych pomysłów na artykuł content marketingowy.

1) FAQ czy WTF?

FAQ, czyli Najczęściej Zadawane Pytania są najczęściej… nudne. No dobra, przesadziłem. Teksty tego rodzaju mają przede wszystkim informować. Taka jest ich podstawowa rola.

Ale jeśli masz już FAQ-a na swojej stronie, może warto pójść w nieco innym kierunku i stworzyć wykaz najdziwniejszych, najgłupszych i najbardziej absurdalnych pytań, jakie dostajesz od swoich klientów?

Taką listę rzeczy, na które reagujesz przysłowiowym WTF? Dla potencjalnego klienta to może być naprawdę bardzo cenne. Kto wie, czy nie znajdzie tam pytania, które właśnie w tym momencie z mozołem wpisuje do formularza kontaktowego na Twojej stronie?

Oczywiście niezwykle ważny jest sposób, w jaki sformułujesz zarówno pytania, jak i odpowiedzi. Nie powinieneś w żaden sposób wyśmiewać się ze swoich klientów. Wszystko powinno być podane z humorem, acz niezwykle taktownie.

2) Bardzo, ale to bardzo szczegółowy cennik

O co w tym chodzi? Wytłumacz czytelnikowi/klientowi, dlaczego to co oferujesz, kosztuje tyle, ile kosztuje. Rozbij swój produkt lub usługę na czynniki pierwsze i krok po kroku wyjaśnij, ile kosztuje każdy element. Zrób to możliwie najbardziej intrygująco. Opowiedz jakąś wciągającą historię, która to uwiarygodni.

  • Jeśli sprzedajesz meble, zacznij od lasu i tego, ile czasu rośnie drzewo, z którego pozyskano drewno na Twoje meble.
  • Jeżeli oferujesz usługi, np. copywriting, pokaż przysłowiową drogę od zera do copywritera. Podlicz np. ile pieniędzy wydałeś na książki, które musiałeś przestudiować, by dojść do wprawy w tym, co robisz. Ile godzin spędziłeś na ich czytaniu albo ile stron tekstu wyrzuciłeś do kosza, zanim stworzyłeś coś, co jako tako nadawało się do publikacji.
  • A jeśli jesteś np. weterynarzem, napisz, ile nocy musiałeś zarwać, żeby zdać te kilkanaście czy kilkadziesiąt egzaminów uprawniających Cię do wykonywania zawodu.

Innymi słowy pokaż całą krew, pot i łzy, które towarzyszyły Ci w drodze na  szczyt, na którym teraz wygodnie sobie siedzisz. Ale nie rób z siebie cierpiętnika. Dopraw to wszystko szczyptą humoru. Udowodnij, że masz dystans do siebie.

3) FAQ dla hejterów

Jeśli na Twojej stronie na FB albo na firmowym blogu zagnieździli się hejterzy, nie pozbywaj się ich. Daj im trochę pożyć 😉 Wykorzystaj ich cięte riposty do stworzenia tekstu, w którym odniesiesz się merytorycznie (albo np. żartobliwie) do wszystkiego, co kontestują.

Będzie to odpowiednik strony FAQ, tyle że będą to Najczęściej Krytykowane Rzeczy, a nie Najczęściej Zadawane Pytania. W ten sposób wytrącisz hejterom broń z ręki, a przy okazji napiszesz artykuł, który może zyskać sporą popularność.

4) Artykuł dziejący się w czasie rzeczywistym

Znasz film Locke z Tomem Hardym w roli głównej? Wyróżnia go to, że jego akcja dzieje się w czasie rzeczywistym. 90 minut seansu to 90 minut z życia głównego bohatera.

Czy jednak da się stworzyć tekst content marketingowy, którego akcja rozgrywałaby się tak jak ten film – w czasie rzeczywistym? Czy można jakoś twórczo wykorzystać motyw czasu lub jego upływu w tekście content marketingowym?

Moim zdaniem można to zrobić na dwa sposoby. Pierwszy to pokazanie, ile czasu zajmuje np. proces rejestracji na stronie, wykonywania makijażu czy montowania jakiegoś elementu. Coś w stylu: przeczytaj ten tekst uważnie do końca, bo tyle czasu, ile zajmie ci jego lektura, trwa właśnie montaż naszego dekodera.

Druga opcja to wykorzystanie Facebooka. Można stworzyć wpis, który będzie np. informował, że dokładnie w tym momencie, w chwili, gdy to czytacie, nasz magazynier kończy pakowanie przesyłki z produktem X.

Czy to dobre pomysły? Trudno powiedzieć. Generalnie chodzi mi raczej o samą ideę poszukiwania inspiracji wszędzie, gdzie tylko można.

5) Aluzje i metafory

Co łączy bajki Ezopa, skecze kabaretowe z czasów PRL-u i film Dystrykt 9? Wszystkie te rzeczy mówią o rzeczywistości w zawoalowany, metaforyczny sposób. Aluzja goni tam aluzję.

U Ezopa bohaterami nie są zwierzęta, lecz tak naprawdę ludzie. W tekstach kabaretowych śmieszne jest nie to, co słyszymy, ale to czego nie słyszymy. Prawdziwe intencje ukryte są sprytnie między wierszami.

Wreszcie w znakomitym filmie Dystrykt 9 nie chodzi o walkę krewetkopodobnych kosmitów z ludźmi, tylko o czytelną aluzję do sytuacji społecznej w RPA.

Jak wykorzystać to w content marketingu? Na przykład pisząc bajkę z Twoim produktem w roli głównej. Albo tworząc spot reklamowy (produktowy), w którym nic nie będzie podane wprost, a mimo to każdy będzie wiedział, o co w nim tak naprawdę chodzi.

6) Napisz, co było dalej

W bajkach najciekawsze jest to, co dzieje się po rytualnym i żyli długo i szczęśliwie. Chyba każdy z nas chce wiedzieć, co było dalej. Gdyby tak nie było, to najrozmaitsze sequele nie miałyby racji bytu.

Rozwiń czyjś artykuł w nieoczywistym kierunku. Nagnij go do swoich potrzeb. Jeśli tekst dotyczy marketingowego wykorzystania hasła: celuj w księżyc, bo nawet jeśli nie trafisz, będziesz między gwiazdami – to spróbuj twórczo przetransponować tę ideę na inne dziedziny życia.

Przykład: jeżeli prowadzisz biuro matrymonialne (swoją drogą, ciekawe czy tego rodzaju biznesy jeszcze funkcjonują), napisz, co by było, gdyby zastosować ideę celowania w księżyc do nawiązywania nowych znajomości 🙂

7) Jak oszukać klienta

Uwaga: to bardzo ryzykowny pomysł. Stosować wyłącznie w stanach podwyższonej desperacji.

Tutaj idea jest prosta: piszesz artykuł, w którym demaskujesz brudne chwyty wykonywane przez konkurencję, jednocześnie podkreślając, że Twoja firma gra w zupełnie innej, o niebo wyższej lidze. Co może tutaj pójść nie tak? Na przykład to, że czytelnik może Ci nie uwierzyć. Albo co gorsza, może pomyśleć, że wcale nie jesteś taki święty, na jakiego uporczywie się lansujesz.

Podsumowując, pomysłów na opakowanie content marketingowej treści w świeżą i niekiedy zaskakującą formę jest naprawdę sporo. Wystarczy mieć oczy szeroko otwarte i nie bać się szukać inspiracji w bardzo różnych, nieraz zupełnie nieoczywistych miejscach.

I jeszcze jedna uwaga. Pamiętaj, że to od Ciebie zależy, czy tekst okaże się prawdziwą petardą robiącą wiele huku i wzbudzającą aplauz internautów, czy totalnym niewypałem, o którym lepiej nie mówić. Jeśli czujesz, że nie dasz rady samodzielnie odpalić content marketingowego ładunku wybuchowego – skorzystaj z pomocy copywritera 😉

Podziel się

Zostaw komentarz

Najnowsze

Powered by: unstudio.pl