Marketing i Biznes Biznes Usprawniają działanie flot. I są eko!

Usprawniają działanie flot. I są eko!

– Pierwszym skojarzeniem, jakie ma przedsiębiorca, gdy słyszy hasło ‘telematyka’ czy ‘karty paliwowe’, to duża flota ciężarówek. My tymczasem obsługujemy głównie małe i średnie przedsiębiorstwa z kilkoma-kilkunastoma pojazdami. To one najbardziej korzystają na naszych rozwiązaniach – rozmowa z Janem Polivką, Dyrektorem Zarządzającym na Europę Środkową światowego lidera płatności firmowych FLEETCOR.

Usprawniają działanie flot. I są eko!

Prowadzisz firmę? Dołącz do Founders Mind, najlepszej konferencji dla biznesu w Polsce

Sprawdź szczegóły wydarzenia

Z ponad trzydziestopięcioletnim doświadczeniem na rynku, FLEETCOR uważany jest za światowego lidera płatności firmowych. Od kilku lat jesteście obecni także w Europie, w tym od 2015 roku w Polsce. Jakie wyzwania mieliście wchodząc na rynek Europy Środkowo-Wschodniej?
Nasza przygoda zaczęła się w latach 80., ale jako FLEETCOR funkcjonujemy dopiero od roku 2000. Wchodząc na każdy nowy rynek – czy to w Ameryce Łacińskiej, czy w Europie – zawsze pojawiają się wyzwania, które są do siebie całkiem podobne bez względu na położenie regionu na mapie. Wyzwania, z którymi musieliśmy się zmagać tutaj, a te, z którymi mieliśmy do czynienia na rynkach innych państw europejskich, diametralnie się od siebie nie różnią. Skupiamy się głównie na MŚP i cechach konkretnych klientów. Polska  – podobnie jak inne państwa Unii Europejskiej – jest nowoczesnym, dobrze rozwiniętym krajem. To, co na początku sprawiało nam trochę problemów, to odpowiedni dobór kryterium akceptacji nowych klientów. Rynek wydawał nam się ryzykowny. Wszystko jednak opiera się na dostosowaniu procesów, naszych możliwości oraz na prawidłowym doborze produktów. 

 

Co w takim razie oferuje FLEETCOR na polskim rynku?

Głównie pracujemy jako dystrybutor kart paliwowych, jednak naszą docelową ofertę chcemy oprzeć na dwóch kategoriach związanych z zarządzaniem flotą. Pierwsza to właśnie dystrybucja kart najważniejszych graczy na polskim rynku paliwowym – AE, Shell, czy LOTOS-a. Druga kategoria to rozwiązania telematyczne, które od niedawna wdrażamy na polskim rynku – połączenie sprzętu i oprogramowania, które pomaga zarządzać flotą w bardziej efektywny sposób. To jednak wciąż tylko namiastka tego, co oferujemy na świecie – naszą domeną jest szeroki zakres usług finansowych świadczonych firmom. Opieramy się na czterech filarach – paliwie, opłatach za przejazd, płatnościach firmowych oraz zakwaterowaniu pracowników. 

Jak w tych filarach odnajduje się Polska?

Polska jest świetnym i najszybciej rosnącym rynkiem w Europie Środkowo-Wschodniej. Biorąc pod uwagę branże, które się obecnie najlepiej rozwijają – transport, przemysł budowlany oraz przemysł wytwórczy – nasze produkty idealnie wpasowują się w lokalny rynek. Wdrożenie kolejnych rozwiązań to kwestia zbudowania odpowiedniego zespołu i, z pewnością, czasu.

 

Mówiliśmy o rozwiązaniach, którymi są karty paliwowe i telematyka. Jak w rzeczywistości pomagają one przedsiębiorcom? 

Składają się na to dwa komponenty. Pierwszym i zdecydowanie najistotniejszym jest kontrola wydatków na benzynę. Do kart paliwowych można przypisać różnego rodzaju limity, liczbę tankowań przypadającą na każdy tydzień czy miesiąc lub chociażby brak możliwości tankowania w weekendy. To znacznie bezpieczniejsze niż dawanie pracownikom gotówki lub karty kredytowej, z których potem trzeba się rozliczać.

Drugim komponentem jest wygoda. Zarządzanie gotówką, rachunkami, rozliczenia… to wszystko można zastąpić jedną fakturą, na której wyszczególniona jest każda operacja. To świetne zabezpieczeniem przed ewentualnym oszustwem ze strony pracownika.

Jedna faktura usprawnia także zwrot podatku za podróże zagraniczne, bo nie wymaga zbierania każdego kolejnego rachunku za paliwo czy przejazdy drogami płatnymi. 

Kim jest przeciętny klient FLEETCOR-a?

Zawsze mówię, że mamy dwa rodzaje klientów. Pierwszym jest mała firma – często z jednym lub kilkoma pojazdami. Takiemu klientowi oferujemy przede wszystkim kompleksowe rozwiązania opierające się na technologiach, które można porównać do zautomatyzowanego e-sklepu, gdzie wystarczy wypełnić dane, zamówić karty paliwowe i dostosować je do indywidualnych potrzeb firmy. W rezultacie klient otrzymuje w pełni zautomatyzowany proces obsługi i rozliczania kart na samoobsługowej platformie MyFleetcor. Nawet dla małych przedsiębiorców to spora oszczędność czasu. A czas to pieniądz. 

Drugim typem naszego klienta jest przedsiębiorca z flotą liczącą 10-50 pojazdów, którego potrzeby są już znacznie większe. Oprócz dostępu do platformy i usług, o których mówiłem w przypadku małej firmy, większy przedsiębiorca często wybiera także system monitoringu GPS swojej floty oraz ma dostęp do dedykowanego Account Managera. Śledzenie pojazdów pozwala w tym przypadku na sprawdzanie tras kierowców, liczby przejechanych kilometrów, ale i sposobu jazdy, dzięki czemu pojawia się nacisk na bezpieczeństwo. W tym przypadku, nasi klienci otrzymują także automatycznie generowane raporty bazujące na informacjach z monitoringu GPS.

No właśnie, Wasze rozwiązania zbierają różnego rodzaju informacje o każdym z klientów. Jak chronicie ich dane?

Mimo, że na tym nie opiera się nasza działalność w Polsce, FLEETCOR znany jest przede wszystkim jako firma specjalizująca się w płatnościach. W Stanach czy Wielkiej Brytanii nasze rozwiązania opierają się na płatnościach firmowych, co oznacza też, że nasze systemy cechują się wysokim poziomem zabezpieczeń. Nasze standardy dotyczą nie tylko danych dotyczących transakcji, ale przede wszystkim danych zbieranych przez monitoring GPS, które muszą zostać odpowiednio zanonimizowane. Jako firma musimy także dostosować się do unijnego prawa o ochronie danych osobowych RODO.

RODO to tylko jedno z ostatnich rozporządzeń unijnych, do których musieliście się dopasować. Świat się zmienia, mamy pandemię, kryzys klimatyczny i niedawno wprowadzony przez Komisję Europejską Zielony Ład. Jak dostosowujecie firmę i jej ofertę do globalnych zmian?

Nie tylko my jako FLEETCOR, ale niemalże każda inna firma zmuszona została do gry innymi kartami. Te zmiany można już zobaczyć. Niektóre z nich wyegzekwował Zielony Ład, który w szczególności ma wpływ na naszą branżę. Mieliśmy dużo szczęścia, bo znacznie wcześniej współpracowaliśmy już z firmami w Holandii i Wielkiej Brytanii, które były mocno zaangażowane w elektromobilność. W samej Holandii samochody elektryczne od kilku lat są już codziennością. Naprawdę są wszędzie. I podczas gdy w Polsce czy Czechach od jakiegoś czasu są widoczne na ulicach większych miast, ciekawym zjawiskiem jest coraz częstsza obecność samochodów elektrycznych w miejscowościach liczących kilka-, kilkadziesiąt mieszkańców. Mając w ofercie rozwiązania dla elektromobilności w krajach Europy Zachodniej, chcemy zacząć je wdrażać również na rynku Europy Centralnej – tak określamy region Polski, Czech, Słowacji i Węgier. Te rozwiązania to chociażby mobilne systemy płatności umożliwiające ładowanie elektrycznego samochodu flotowego. Chcielibyśmy stworzyć cały ekosystem, który umożliwiłby naszym klientom kompleksowe rozwiązanie kwestii ładowania samochodu w biurze czy domu.

Jednak Zielony Ład to nie wszystko. Po drugiej stronie mamy odpowiedzialność społeczno-ekologiczną. Jako firma angażujemy się w projekty związane z ekologią i staramy się włączać w nie także naszych klientów. Jednym z naszych partnerów jest program Clean Advantage, który angażuje klientów w lokalne projekty, między innymi te związane z zalesianiem. Musimy pamiętać, że myślenie ekologiczne to nie przywilej, a coś, co odziedziczą po nas nasze dzieci. Jeżeli jako firma lub osoba prywatna emitujemy dwutlenek węgla, byłoby mądrze i przede wszystkim fair w stosunku do kolejnych pokoleń, postawić coś po drugiej stronie równania. 

Rozwiązania wokół elektromobilności to jedyny plan na najbliższą przyszłość?

Planów jest wiele, a te zawsze zaczynają się od ludzi. Pandemia bardzo dużo zmieniła w naszej firmie, najwięcej zmieniła jednak w nas i naszym sposobie myślenia. Zawsze byliśmy bardzo przywiązani do naszej struktury organizacji i pracy z biura w Pradze. Jeszcze dwa lata temu około 95 procent pracowników FLEETCOR-a obsługujących Europę Środkową pracowało fizycznie z Pragi. Teraz pilotujemy zmiany w tej kwestii. W ostatnich kilku miesiącach zatrudniliśmy osiem nowych osób pracujących w Polsce. Pracują zdalnie, co jest sporym wyzwaniem pod kątem pracy w zespole, ale z feedbacku, który otrzymujemy widać, że są dobrze wdrożeni w pracę i tworzą zgrany team. Czuję, że dzięki tej zmianie możemy znaleźć lepiej wykwalifikowanych i przygotowanych specjalistów, co znacznie przyspieszy nasz wzrost i przyczyni się do wprowadzenia kolejnych rozwiązań na polskim rynku.


Artykuł sponsorowany

Podziel się

Zostaw komentarz

Najnowsze

Powered by: unstudio.pl