Marketing i Biznes Biznes Rozmowa z Grzegorzem Zychem współwłaścicielem firmy Zych Sp.j

Rozmowa z Grzegorzem Zychem współwłaścicielem firmy Zych Sp.j

Rozmowa z Grzegorzem Zychem współwłaścicielem firmy Zych Sp.j

Prowadzisz firmę? Ucz się od najlepszych w branży i weź udział w najbardziej przedsiębiorczej konferencji w Polsce, Founders Mind 🧠

Sprawdź szczegóły wydarzenia

Wyobraźmy sobie taką sytuację, chce założyć startup i wyprodukować coś. Jak powinienem się do tego zabrać, aby zrobić to „z głową”?

Na początku musimy zadać sobie pytanie, czy nasz pomysł jest na pewno rynkowy. Czyli czy rzeczywiście istnieje na niego realne zapotrzebowanie. Wdrożenie to ogromny nakład finansowy, więc zanim się na nie zdecydujemy, upewnijmy się, że mamy dostatecznie gruby portfel, lub nasz inwestor nie wycofa się po pierwszych kilku „wpadkach”. Bądźmy wytrwali
Musimy być przygotowani na to, że sprawy nie zawsze będą szły po naszej myśli. Miejmy na uwadze, że terminy harmonogramu zostaną przekroczone, tak samo, jak budżet. Aby nie oszaleć, pamiętajmy, aby zawsze zakładać margines czasowy i finansowy oraz pracować od ogółu do szczegółu, nie na odwrót.

Grupa docelowa i kanały dystrybucji

Zanim zaczniemy mówić o projekcie, kluczowe jest zebranie dokładnych informacji o grupie docelowej produktu oraz jasne określenie kanałów dystrybucji. Bez tego żaden pomysł nie ma prawa się sprzedać. Dobry projekt to podstawa. Dawno minęły już czasy, kiedy wystarczyło skopiować działający produkt. Kiedy charakter wynika z potrzeby użytkownika, używanie go nie jest uciążliwe i w dodatku produkt jest porządnie wykonany, możemy być pewni, że nie jest to przypadek. Wszystkie aspekty muszą zostać dogłębnie przemyślane i naniesione na projekt. Prototypy to dobra inwestycja
Testowanie rozwiązań na makietach i prototypach oraz konsultowanie rozwiązań z grupą docelowa na pewno zaoszczędzi nam dużo nerwów. Im więcej niebezpieczeństw znajdziemy przed produkcją, tym większą będziemy mieć pewność, że produkt nie będzie co chwilę odsyłany na gwarancji.

Znajdźmy swoją własną niszę

Nie jesteśmy w stanie konkurować z markami, które istnieją na rynku od wielu lat. Ludzie przywiązują się do nich, a one to przywiązanie zamieniają w wierność albo nawet w kult (napewno ma to miejsce jeśli mówimy np. O Apple). Wejście w nasycony rynek jest niesłychanie trudne i mogą sobie na nie pozwolić jedynie duży gracze, którzy osiągnęli już sukces w innym sektorze. Zamiast tego warto jest poszukać niszy, która dopiero się otwiera lub stworzyć zupełnie nową. Innowacyjność jest mile widziana Żeby stworzyć cos co ma realna wartość dla użytkownika, a nie jedynie naśladuję konkurencję, powinniśmy wyjść od problemu, którego nie rozwiązują dostępne produkty. Jeśli do tego produkt będzie przyjazny użytkownikowi, możemy mieć pewność, że nie będziemy mieli kłopotu ze znalezieniem nabywców.

Dobrze zbadajmy konkurencję

Nawet najbardziej nowatorskie rozwiązanie ma swoją konkurencję. Zrozummy, dlaczego jeden produkt sprzedaje się dobrze, a drugi gorzej. Postarajmy się wyobrazić, w którym segmencie rynku uplasuje się nasze rozwiązanie i konsekwentnie dostosujmy do wniosków nasz budżet wdrożenia i cenę rynkową.

Oszczędzajmy pieniądze

Startupy są z natury rozrzutne. Młode przedsiębiorstwa z nagłym zastrzykiem obcego kapitału to gratka dla usługodawców i osób z nimi współpracującymi. Wydawać pieniądze jest tym łatwiej im więcej ich mamy. Tworząc produkt, zanim zdecydujemy się na kolejną wersję materiałową, kolejny prototyp aplikacji, zastanówmy się, czy jest to niezbędna akcja na tym etapie przedsięwzięcia. Zamiast tego skupmy się na MVP Minimum Viable Product, czyli produkt, który jest minimalnie gotowy do wprowadzenia na rynek. Nie wkładajmy zbyt dużo wysiłku i pieniędzy tylko po to, żeby sprawdzić, czy nasz pomysł był trafiony. Zamiast tego jak najszybciej stwórzmy produkt, który powie nam, jaki jest jego odbiór na rynku, mając z tyłu głowy wszystkie ulepszenia, które będzie miała kolejna wersja. Nazwa ma znaczenie. Minęły już czasy, kiedy nazwa stanowiła zlepek pierwszych sylab kategorii wyrobu i kraju pochodzenia. Musi być ona krótka, łatwa do wymówienia, zapadająca w pamięć i bezbłędnie kojarzyć się z tym, co produkt nam oferuje. Jeśli nie mamy pewności czy nasze pomysły są dobre, warto skorzystać z usług agencji namingowej. Niejednokrotnie studia projektowe świadczą też takie usługi- warto zapytać. Należy zadbać o wizerunek. Pamiętajmy, że ludzie kupują oczami. Nie wystarczy, że produkt spełnia swoja funkcje. Musi bardzo atrakcyjnie się prezentować. Liczy się każdy element, zaczynając od opakowania, zdjęć, niejednokrotnie krótkiego video, całej oprawy graficznej na copywritingu kończąc. Nie bójmy się projektantów
Zbilansowanie wszystkich walorów produktu (użytkowalności, ergonomii, ekonomii, trwałości i estetyki) to niesłychanie trudne zadanie, którym zajmują się projektanci form przemysłowych. U nas jest to w dalszym ciągu niszowa działalność, jednak na zachodzie standardową praktyką jest wejście we współpracę z biurem projektowym już na samym początku tworzenia produktu.

Co jest najważniejsze, aby wyprodukowany produkt stał się rynkowym sukcesem?

Wszystkie wyżej wymienione czynniki są ważne, ale wpływ każdego z nich na sukces rynkowy przy każdym projekcie jest różny. Wprowadzanie nowych produktów to zawsze swojego rodzaju loteria. Musimy zainwestować z nadzieją, że produkt będzie sprzedawał się jak cieple bułeczki. Jednak co dokładnie kryje się w głowach potencjalnych odbiorców nie dowiemy się dopóki nie zaryzykujemy. Ryzyko to możemy znacząco obniżyć, decydując się na współpracę z osobami, które mają kwalifikacje i uczestniczyły już w stworzeniu produktu, który odniósł sukces.

Czym różni się Wasza rola w firmie obecnie, a ta, która miała miejsce za życia jej założyciela Karola Zycha?

Początki mojej pracy w firmie można porównać do ucznia który przyszedł do swojego mistrza aby posiąść fach. 7 lat pracy na różnych stanowiskach dało mi doświadczenie którego nie osiągnął bym na żadnej uczelni. Mój mentor nie szczędził mi swoich doświadczeń które zdobył przez lata. Trzeba zaznaczyć że rynek od lat 90tych zmienił się radykalnie a sposób podchodzenia do biznesu ma dziś zupełnie inny wymiar. Obecnie działamy w nowych technologiach ale podstawy zdobyte w początkach mojej pracy dają solidny fundament do rozwoju firmy dziś. Karol był rzemieślnikiem z krwi i kości dziś siebie określił bym jako front menagera który musi sprostać zmiennym potrzebom klienta.

Czy małe miejscowości takiej jak Karczew, są dobre do prowadzenia biznesu? A może w dobie powszechnej globalizacji nie ma to znaczenia z jakiego miasta robi się biznes?

Nasza lokalizacja daje bardzo duże możliwości w pozyskaniu klienta docelowego ze względu na bliskość Warszawy (25km) . Wiemy wszyscy że Warszawa jest skupiskiem wielu firm które realizują tu swoje projekty i firmy które są w zasięgu szybkiego kontaktu maja przewagę nad firmy oddalonych po wyżej 100 km. Oczywiście technologia, globalizacja daje możliwości działania na odległość ale kontakt osobisty przy wdrażaniu nowych projektów wciąż pozostaje bezcenny.

 

Podziel się

Zostaw komentarz

Najnowsze

Powered by: unstudio.pl