Czasami wydaje się, że w naszym biznesie wszystko jest zapięte na ostatni guzik, że wszystkie działania, jakich dokonaliśmy były przemyślane i solidnie przekalkulowane, że poczyniona inwestycja zwróci się z nawiązką. Staramy się, a jednak wszystko idzie nie tak, jak planowaliśmy. Porażki w biznesie się zdarzają. Mają one różną skalę i różnie na nie reagujemy. Złe działania biznesowe mogą doprowadzić nawet do upadku firmy i bynajmniej nie jest tak, że dotyczą one jedynie młodych i niedoświadczonych przedsiębiorców, bo noga powija się czasem dużym, międzynarodowym firmom.
Gdzie popełniamy błędy?
Zacznijmy od tego, że porażka biznesowa może mieć wiele twarzy. Może to być zła decyzja dotycząca współpracy z partnerem albo po prostu przeinwestowanie i utopienie środków w towarze, który się nie sprzedaje. Porażka może też dotyczyć złego doboru kadry do projektu, przez co skończy się on fiaskiem.
Choć potknięcia są bolesne, to najważniejsze jest jednak, aby z każdego takiego zdarzenia wyciągnąć wnioski i przeprowadzić analizę, która pozwoli nam uniknąć podobnych incydentów w przyszłości. Tylko w taki sposób będziemy mogli zabezpieczyć się przed kolejną porażką. Ważne, by potraktować ją nie jako katastrofę, ale cenną lekcję.
Analiza, dane i działanie
Nie każdą porażkę przekujemy na sukces, bo nie zawsze jest taka możliwość. Czasami nasze kłopoty są tak duże, że mogą doprowadzić do upadku biznesu. Dzieje się tak między innymi w branży IT. Organizacja Calleam Consulting podaje, że 17% wszystkich projektów IT jest tak źle zarządzanych, że doprowadzi to do upadku firmy.
Projektowe podejście do zadań, niezależnie od tego, o jakiej branży mówimy, ułatwia zarządzaniem danym działaniem, zasobami, ludźmi i środkami finansowymi. Taki model biznesowy pozwala uniknąć wielu porażek. Jednakże zarządzanie projektami także wymaga odpowiedniego podejścia, bowiem, jak podaje portal 4pm.com, współczynnik nieudanych realizacji większości organizacji sięga 70%.
Powinniśmy działać szybko. Kiedy już widzimy, że nasza firma np. nie dostaje zleceń, zacznijmy od zebrania wszystkich dostępnych danych i przeanalizujmy je pod kątem konkurencji, rynku, poczynionych działań, np. reklamowych, itd. Następnie, gdy już znajdziemy przyczynę porażki, spróbujmy podejść do zagadnienia raz jeszcze, ale we wspomniany sposób projektowy.
Dlaczego nasze dotychczasowe działania nie przyniosły skutku?
Powodów tego stanu rzeczy może być bardzo wiele. Każdą porażkę należy rozpatrywać indywidualnie, ale można podać kilka głównych punktów, których zaniedbanie mogło doprowadzić do fiaska. Powodem porażki mogą więc być:
- Słabe przygotowanie się do działania ̶ jeśli podejmujemy decyzję biznesową, to musimy mieć jasne i szerokie spektrum całej sytuacji. Załóżmy, że kupujemy dużą ilość towaru w okazyjnej cenie, ale bez prawa zwrotu. Musimy przeanalizować więc, ile produktów musimy sprzedać, by wyjść na zero, ile, aby zarobić itd. Jednocześnie musimy pomyśleć, co się stanie, jeśli faktycznie utkniemy z całym zapasem, nie sprzedając ani sztuki. Decyzji nie można podejmować pod wpływem emocji lub impulsu. To nie zakup telewizora, który możemy oddać.
- Złe zarządzanie ̶ brak kontroli nad zadaniem sprawia, że albo nie dochodzi ono do skutku, albo wykonane jest źle. To generuje dodatkowe koszty, a wyjście na prostą wymaga dodatkowego czasu. Jeśli wszelkie decyzje podejmujemy sami, to nauczmy się dobrze zarządzać zespołem i projektem, jeśli delegowaliśmy uprawnienia decyzyjne na pracowników, to musimy mieć pewność, że wybraliśmy właściwe osoby, które nie doprowadzą do kryzysu.
- Błędne wyliczenia, parametry itp. ̶ czasami zbyt pochopnie podejmujemy decyzje, np. zakupowe, bo kusi nas cena i potencjalna marża. Potem jednak okazuje się, że nie wszystko wygląda tak różowo, jak się nam wydawało. Przede wszystkim wszelkie wyliczenia róbmy dwa, a nawet trzy razy. Wprowadzajmy różne marże i wartości, sprawdzajmy różne warianty. Niedoszacowanie i przeszacowanie to nasi wrogowie.
- Zła estymacja kosztów ̶ czyli błędne założenie, ile dana rzecz będzie nas kosztowała. Zła estymacja może mieć wiele przyczyn, np. zmiany w kursach walut, dodatkowe opłaty oraz cła itd. Złe estymowanie kosztów + błędne wyliczenia i parametry z punktu 3. mogą być głównymi czynnikami, które doprowadzą do porażki w biznesie. Przy tak dużej konkurencji rynkowej, nawet niewielkie błędy, które przełożą się na obniżenie naszej marży mogą być zabójcze dla biznesu.
- Ignorowanie znaków ostrzegawczych ̶ kiedy zaczynają się pojawiać sygnały, że nasze działania nie przynoszą efektów, że choć się staramy, nie wszystko wychodzi tak, jak zakładaliśmy, np. pojawiają się nieprzewidziane koszty, to powinniśmy reagować i to bardzo szybko. Ignorowanie takich sygnałów może się dla nas bardzo źle skończyć.
Od czego zacząć, jeśli jednak wszystko poszło nie tak?
OK, załóżmy, że jednak ponieśliśmy porażkę i teraz musimy działać w celu poprawy sytuacji. W pierwszej kolejności warto posłużyć się odpowiednimi narzędziami, które pozwolą nam na weryfikację całego procesu.
Trzeba zacząć od podstaw. Analiza SWOT, czyli podstawowa analiza strategiczna przedsiębiorstwa, to narzędzie, które może nam pomóc zidentyfikować przyczyny porażki. Dzięki temu raz jeszcze możemy przeanalizować mocne i słabe strony naszego przedsiębiorstwa, a także sprawdzić, jakie mamy szanse wyjść z kryzysu i jakie otaczają nas zagrożenia. Przy okazji możemy też skonfrontować nasz biznes z konkurencją i sprawdzić, jakie są różnice w poszczególnych segmentach biznesów.
Kolejny krok to wybór narzędzia do komunikacji z zespołem i do zarządzania projektami. Jeśli każde działanie zaczniemy rozpatrywać jako projekt, to dużo łatwiej będzie nam nim zarządzać. Dzięki projektowemu podejściu nie tylko mamy możliwość kontrolowania zasobów, terminów i środków, które są przekierowane do pracy nad projektem, ale możemy także wyznaczyć sobie kamienie milowe, które umożliwią nam weryfikację, jak bardzo projekt jest zaawansowany na każdym etapie i czy w wybranym punkcie jest na oczekiwanym przez nas poziomie przygotowania. Jeśli nie, to możemy bardzo szybko reagować. Najprostsze narzędzia to np. Trello, ale w wielu przypadkach wystarczy chociażby Google Docs, tabelka z rozpiską wszystkich zadań, datami itd. Niezależnie o tego, jakiego narzędzia użyjemy, ważne jest, aby przestrzegać terminów i założeń, by nie powtórzyć drugi raz tego samego błędu.
Porażkę staraj się przekuć w mały sukces
Gdy już przełkniemy ziarno goryczy i pogodzimy się z niepowodzeniem, czas zacząć działać. Zbierzmy zespół, pomyślmy, co możemy zrobić, oddelegujemy zadania, przeliczymy budżet, sprawdźmy wszystkie za i przeciw. Warto dopuścić do głosu współpracowników, gdyż oni posiadają cenną wiedzę ze względu na kontakt z klientami, dostawcami, hurtownikami i innymi osobami, które mają wpływ na nasz biznes. My jako właściciele nie zawsze mamy do niej dostęp, bo czasem to, co myślimy o pracy pracowników niższego szczebla jest tylko naszym wyobrażeniem. Tak czy inaczej, porażka nie oznacza końca biznesu, to po prostu nowy początek, który może przynieść szanse i możliwości. Nie można się poddawać.
Zostaw komentarz