Zalando wchodzi do Czech oraz Irlandii

Niemiecka sieć handlująca odzieżą po raz pierwszy od pięciu lat wchodzi na nowe rynki. Podczas lata bieżącego roku Zalando wejdzie do Repubbliki Czeskiej oraz Irlandii. Zakłada się, że wspólna wartość rynku modowego w obu krajach wynosi około ośmiu miliardów dolarów. Przedsiębiorstwo dzięki wejściu na rynki Czech i Irlandii zwiększy liczbę państw na terenie których operuje do siedemnastu. Ponad piętnaście milionów osób stanie się potencjalnymi klientami Zalando.

Czeskie oraz Irlandzkie sklepy modowe powinny zacząć się obawiać o swoje pozycje ponieważ Zalando jest największym dystrybutorem odzieży online na terenie Europy. Ten założony w 2008 roku na w Berlinie startup sprzedaje artykuły pochodzące od ponad dwóch tysięcy marek z całego świata. Korporacja stale rośnie. W zeszłym roku Zalando zwiększył swoje zyski o niemalże jedną czwartą. Blisko dwudziestu czterech milionów osób korzysta z usług tego sklepu e-commerce. Przedsiębiorstwo obecnie skupia się bardziej na uzyskaniu dużego wzrostu niż na zwiększeniu poziomu rentowności. Ostatnio Zalando zainwestował w dział kosmetyczny, który ma przynieść firmie duży zwrot z inwestycji. Przedsiębiorstwo dodatkowo rozszerzyło liczbę obsługiwanych języków na terenie Niemczech i Szwajcarii.

Chiny mają gorszą infrastrukturę e-commerce niż Malezja i Tajlandia

Dużo mówi się ostatnio o wysuwaniu się Państwa Środka na prowadzenie jeżeli chodzi o handel internetowy. Alibaba ma wkrótce przerosnąć Amazona. Nie jest jednak z chińskim e-commerce tak różowo jakby się wydawało. The Economist Intelligent Unit opublikowała raport zatytułowany Preparing for Disruption: Technological Readiness Ranking 2018-2022 , w którym ocenia przyszłościowość środowisk biznesowych w ponad osiemdziesięciu wybranych krajach. Najlepsze miejsce pod względem recepcji nowych technologii zajęła Australia, a zaraz za nią uplasował się Singapur oraz Szwecja.

Jeżeli chodzi o e-commerce wśród krajów rozwijanych się najlepsze miejsce zajęła Malezja, a tuż za nią Tajlandia. Chiny muszą zadowolić się zaledwie trzecim miejscem. Możliwe, że słaby wynik jest błędem pomiaru, możliwe jest jednak także, że autorzy raportu doszukali się jakiś ukrytych słabości chińskiego rynku e-commerce. Dopiero wyniki pogłębionych badań pozwolą ocenić jak jest w rzeczywistości.

Kazachski rząd wspiera handel internetowy

W 2018 roku kazachstański e-commerce odnotował trzysta milionów dolarów zysku. Handel internetowy odpowiada już za blisko 3% obrotów handlu w tej byłej republice sowieckiej. W kraju funkcjonuje tysiąc sześćset pięćdziesiąt cztery sklepy internetowe, które zatrudniają niemalże siedemdziesiąt dwa tysiące pracowników. Od początku roku zostało założonych ponad setka nowych e-sklepów. 78% mieszkańców kraju ma dostęp do Internetu, a od 2021 prawie każdy z nich będzie miała możliwość skorzystania z globalnej sieci. Rząd Kazachstanu postanowił wesprzeć e-commerce poprzez inicjatywę Digital Kazachstan.

Bank Narodowy tego kraju opracowuje systemy informatyczne wspierające bezproblemowe transakcje gotówkowe online. W maju powstał elektroniczny portfel, zaś w sierpniu ruszają kolejne usługi. Poczta Kazachstanu otworzyła nowe centrum dystrybucji w stolicy kraju, dzięki czemu czas oczekiwania na przesyłkę spadnie z piętnastu dni do sześciu. Moc przerobowa poczty wzrośnie dzięki powstaniu nowego centrum o jedną piątą. Rząd jest w trakcie pisania ustawy, która znormalizuje handel internetowy i pozwoli konsumentom na kupowanie towarów w sieci bez obawy o swoje prawa. Wcześniej nie było w kazachskim prawie regulacji dotyczących e-commerce.

Co czwarty Brytyjczyk kupuje online przynajmniej raz w tygodniu

Ipsos MORI przeprowadził sondaż na grupie trzech tysięcy Brytyjczyków. W zeszłym roku 22% mieszkańców Zjednoczonego Królestwa kupowało przez Internet przynajmniej raz w tygodniu. W 2018 roku już 26% obywateli tego kraju zaczęło robić cotygodniowe zakupy online. 68% zamawia poprzez globalną sieć raz w miesiącu, a 1% robi to codziennie.

Mieszkańcy Zjednoczonego Królestwa królestwa nie tylko kupują częściej, ale co logiczne wydają więcej pieniędzy. W 2017 roku wydawali oni na kwartał dwieście trzydzieści trzy funty, obecnie wydają dwieście pięćdziesiąt. Wraz ze wzrostem w e-commerce rosną wymagania Brytyjczyków co do standardów obsługi klienta, które przejawiają się między innymi w we wzroście wagi przykładanej rozwiązaniom ułatwiającym zwrot towaru.

Belgijski Piątek, nowe święto e-commerce

Pięć belgijskich sklepów internetowych (La Redoute, Veritas, Sarenza, Kiabi, Jack & Jones oraz Tape à l’Oeil ) zaproponowało powstanie Belgijskiego Piątku. Święto ma być lokalną odpowiedzią na Czarny Piątek. Ma odbywać się w ostani piątek przez Zesłaniem Ducha Świętego, a więc być świętem ruchomym.

Belgijski Piątek ma sprawić, że klienci nie korzystający zazwyczaj z e-commerce skuszą się na wypróbowanie handlu internetowego dzięki zniżkom oferowanym na produkty sezonowe. Pierwszy Belgijski Piątek odbył się w zeszłym miesiącu, ale dopiero kilkuletnia praktyka pokaże, czy pomysł sklepów online rzeczywiście się przyjmie.

Prasówka powstaje dzięki: