Adobe przejmuje Magento

Magento to platforma e-commerce za pośrednictwem której właściciele małych i średnich sklepów internetowych mogą stworzyć swoją witrynę bez potrzeby posiadania wiedzy z zakresu programowania lub wynajęcia kogoś kto taką wiedzę posiada. Magento powstała w 2008 roku za sprawą firmy Varien. Platforma została następnie sprzedana eBayowi, który potem odsprzedał ją europejskiej firmie inwestycyjnej Permira. Magento funkcjonuje obecnie w dwóch wersjach, Open Source oraz komercyjnej. Ta pierwsza wersja może poszczycić się aż trzystu tysiącami rozwijających ją developerów. Z platformy korzystają takie formy jak Canon, Rosetta Stone, Coca-Cola, Warner Music Group, Nestlé oraz Cathay Pacific.

Ogłoszono niedawno, że Magento zostanie wykupione przez Adobe, przedsiębiorstwo słynące z tworzenia programów służących do obróbki graficznej. Adobe zamierza zapłacić miliard sześćset osiemdziesiąt milionów dolarów za przejęcie Magento. Mark Lavelle, CEO Magento zajmie stanowisko w Adobe’s Digital Experience. Uważa, że ludzie kupują nie produkty, a doświadczenia, i to właśnie zapewnienie klientom odpowiednich doświadczeń sprawi, że firma odniesie sukces na rynku.

Adobe już od jakiegoś czasu inwestuje w handel internetowy, przykładem tego może być powstanie Adobe’s Experience Cloud, które jest narzędziem umożliwiającym prowadzenie kampanii marketingowych, a także wspierającym analitykę biznesową. W zeszłym roku Adobe zakupił firmę e-commerce NetSuite, widać więc, że przejęcie Magento jest częścią długofalowej taktyki przedsiębiorstwa nastawionej na walkę o część zysków w tej rozwijającej się szybko branży.

Nasi specjaliści będą dynamicznie zarządzać ofertą Twojego sklepu na Ceneo, tak abyś znalazł się zawsze na wybranych pozycjach przy jak najniższym CPC za każdy produkt.

Kluczem do sukcesu jest pilnowanie stawki za przeklik oraz ceny każdego produktu osobno. Przy tak dynamicznie zmieniającym się asortymencie u Ciebie i u konkurencji, wykonanie tego manualnie jest niemożliwe, dlatego stworzyliśmy unikalne narzędzie ConveRISE.
Z nami Twoja oferta będzie:

Wyżej niż konkurencja za minimalną możliwą kwotę

Zawsze na kluczowych pozycjach

Zawsze opłacalna biznesowo

Pakistańscy sprzedawcy inwestują w handel internetowy

W ostatnich latach nastąpił gwałtowny rozwój e-commerce na terenie Pakistanu, co doprowadziło do pomniejszenia zysków tamtejszych tradycyjnych sprzedawców. Coraz więcej z nich zaczyna zakładać własne sklepy internetowe. Ich ilość zwiększyła się niemalże trzykrotnie, głównie z powodu wprowadzenia usługi telekomunikacyjnej 3G/4G oraz upowszechnienia się tanich smartfonów na terenie kraju. Aż 72% Pakistańczyków posiada własny telefon komórkowy, a dostęp do internetu posiada czterdzieści tysięcy osób. Tempo powstawania nowych witryn e-commerce w tym południowoazjatycki kraju może mocno przyspieszyć w najbliższym czasie ponieważ chiński gigant Alibaba ogłosił właśnie wejście na tamtejszy rynek.

W 2017 roku pakistański e-commerce wygenerował sześćset dwadzieścia dwa miliony dolarów zysku, a według prognoz w 2020 roku zyski z handlu internetowego w tym kraju przekroczą miliard dolarów. Co więcej wzrost e-commerce ma miejsce nie tylko w największych miastach Pakistanu. Także w mniejszych ośrodkach wyraźnie odczuwalne jest zapotrzebowanie na tego rodzaju usługi. 35% klientów internetowych sklepów pochodzi właśnie z takich mniejszych miast. W 90% przypadków metodą płatności wybieraną przez Pakistańczyków jest płatność gotówką przy odbiorze.

Raport Reutersa na temat płacenia podatków przez e-commerce

Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych w najbliższym czasie zajmie się sprawą w kwestii obowiązków podatkowych ciążących na sklepach internetowych funkcjonujących na terenie tego kraju. Istnieje możliwość zawieszenia wyroku z 1992 roku, zgodnie z którym Stany mogą ściągać podatki jedynie od przedsiębiorstw, które posiadają fizyczną obecność na terenie tego kraju.

Reuters rozesłał ankiety do różnorodnych urzędów podatkowych na terenie Stanów Zjednoczonych pytając je o to w jaki sposób pochodzą do sprawy ściągania należności finansowych od firm korzystających z nowych technologii. Z siedemnastu Stanów, które wzięły udział w ankiecie trzynaście uważa, że działalność e-commerce może powodować powstanie należności podatkowych. Większość z nich nie posiada żadnych formalnych zasad w tym względzie i każda sprawa ostrzygana jest osobno w oparciu o przepisy pod które może w danym przypadku kwalifikować się dana transakcja. 

Nigeria zamierza uregulować handel internetowy

Nigeria jest krajem, w którym e-commerce rośnie wyjątkowo szybko. Sytuacja ta doprowadziła do wielu nadużyć ze strony sprzedawców, którzy oferowali wybrakowane produkty oraz nie spełniali minimum pod względem jakości usług. Przedsiębiorcy oszukiwali klientów, kiedy tylko mogli. Agencje rządowe Nigerii postanowiły przeciwdziałać tym praktykom. Zamierzają stworzyć przepisy broniące dobra konsumentów oraz zapewniające należytą jakość wysyłki.

Celem agencji jest ustawienie komisji, która zajmie się napisaniem szkicu regulacji dla handlu internetowego w tym rejonie świata. Istniejące obecnie przepisy nie pozwalają na prowadzenie skutecznej walki z cyberprzestępczością. Dzięki zmianom w prawie zwiększy się skala handlu wewnętrznego oraz zagranicznego Nigerii.

Alibaba uważa, że osiągnęła sukces w walce z fałszywymi ofertami

Witryny e-commerce funkcjonujące dzięki pobieraniu opłat od korzystających z nich sprzedawców muszą radzić sobie z pewnym poważnym problemem, a mianowicie z handlarzami, którzy sprzedają podróbki produktów tworzonych przez inne firmy. Łamią tym przepisy dotyczące prawa własności intelektualnej. Tego typu sytuacje były plagą szczególnie w chińskim gigancie handlu internetowego, Alibabie, który do tej pory oskarżany był o ignorowanie tego procederu. W 2016 roku Alibaba przystąpił do International Anti-Counterfeiting Coalition, z której został wyrzucony po upłynięciu niespełna miesiąca. Firma przysporzyła sobie dalszych kłopotów, kiedy jej twórca Jack Ma wypowiedział się, że fałszywe produkty często oferują wyższą jakość za niższą cenę niż produkty oryginalne, które powstają w tych samych fabrykach, przy użyciu tych samych materiałów, za co spadła na jego głowę lawina niepochlebnych komentarzy.

Niedawno korporacja poinformowała, że udało jej się osiągnąć sukcesy w walce z tego typu działalnością. Przedsiębiorstwo twierdzi, że fałszywe oferty są usuwane w przeciągu dwudziestu czterech godzin od pojawienia się. W 97% przypadków oferty były usuwane zanim nastąpiła jakakolwiek sprzedaż.

Prasówka powstaje dzięki: