Marketing i Biznes Biznes Uczciwość to niezwykle rzadka podstawa strategii biznesowej na rynku gastronomicznym – Łukasz Smoliński [Bubblejoy | DESEO]

Uczciwość to niezwykle rzadka podstawa strategii biznesowej na rynku gastronomicznym – Łukasz Smoliński [Bubblejoy | DESEO]

Jak wygląda polski rynek branży restauracyjnej i co powinni wiedzieć przyszli przedsiębiorcy, chcący stawiać pierwsze kroki w biznesie gastronomicznym? Na te oraz inne pytania odpowiada Łukasz Smoliński, który jest od ponad 10 lat współwłaścicielem sieci tealabów Bubblejoy oraz CEO DESEO Patisserie & Chocolaterie.

Uczciwość to niezwykle rzadka podstawa strategii biznesowej na rynku gastronomicznym – Łukasz Smoliński [Bubblejoy | DESEO]
Pewnego dnia stwierdziliśmy, że chcielibyśmy wnieść polskie cukiernictwo na najwyższy światowy poziom. Tak powstała marka DFESEO. W branży restauracyjnej trzeba być zdecydowanie twardzielem. To jest bardzo trudny rynek, w szczególności w kontekście zarządzania ludźmi. Nie działam wedle schematów. To zawsze bardziej intuicja, czasem spontan, a przede wszystkim chęć robienia czegoś fajnego. Priorytety i biznes są tylko pochodną.

Prowadzisz firmę? Dołącz do Founders Mind, najlepszej konferencji dla biznesu w Polsce

Sprawdź szczegóły wydarzenia

Co stanowiło inspirację do powstania marki Deseo Patisserie & Chocolaterie?

Zawsze inspiracją, która przyczyniała się do powstania, którejkolwiek z moich aktywności biznesowych była chęć zagospodarowania ciekawej niszy. Ciekawej, czyli takiej, która mi się podobała, interesowała mnie i sprawiała mi przyjemność. Tak powstał mój blog podróżniczo-kulinarny, który z czasem przeistoczył się w poważny biznes. Tak jeszcze wcześniej powstał pomysł na agencję reklamową NON-STANDARD. Kierując się tym samym, tokiem myślenia, wpadliśmy na pomysł wprowadzenia do Polski buble tea, którą znaliśmy z naszych azjatyckich podróży. Tak też pewnego dnia stwierdziliśmy, że chcielibyśmy wnieść polskie cukiernictwo na najwyższy światowy poziom. Można dostrzec w tym pewną konsekwencję – wszystkie pomysły są o podróżach, jedzeniu, reklamie i wszystkie są same w sobie mocno zwariowane i odważne. Oczywiście agencji ambientowych była w pewnym momencie cała masa. Na rynku buble tea istnieje teraz silna konkurencja. Blogów czy influencerów podróżniczo-kulinarnych też jest całkiem sporo, a przez ostatnie 7 lat tj. od powstania DESEO cukiernictwo w Polsce stało się nawet bardziej modne niż restauracje. Przypadek? Nie sądzę! 🙂

Czy można powiedzieć, że Deseo Chocolate jest odnogą ośmiornicy, czyli matki marki Deseo?

Gdyby nie było DESEO, nie byłoby DESEO Chocolate. To pewne. Myślę, że to pewna ewolucja naszych zainteresowań kulinarnych, podróżniczych i biznesowych. Podstawą smaku potrawy jest surowiec, z której powstała. Z tą świadomością żyjemy, odkąd zaczęliśmy się zawodowo zajmować gastronomią. Intensywne podróże kulinarne poskutkowały tym, że w pewnym momencie miałem ich trochę dość, przestały mnie ekscytować. Dość przypadkowo odnalazłem je na nowo, podróżując po plantacjach kakaowca, kawy, orzechów, pistacji etc. To są paradoksalnie niezwykle ekscytujące podróże do świata, który nie jest dostępny nawet dla zaawansowanego podróżnika. Nikt bowiem przypadkowej osoby nie wpuści na plantacje kakaowca w Gwatemali… Mam na myśli plantację z prawdziwego zdarzenia, a nie taką pod turystę. Tak też zaczęliśmy się zajmować czekoladą bean-to-bar. W ten sam sposób zajęliśmy się też przetwórstwem orzechów. Jak widać, to wszystko system naczyń powiązanych, skrupulatnie i w sposób przemyślany łączący wszystko w jedną, spójną całość i to całość, która jest naszą pasją i której z olbrzymią chęcią poświęcamy również czas prywatny, czas dla nas i naszych dzieci.

W jaki sposób wkroczyłeś na ścieżkę branży restauracyjnej?

Poprzez blog i odwiedzanie setek restauracji na całym świecie. My po prostu lubimy jeść i rozwijać się w tym zakresie. Szybko zrozumieliśmy, że to budowanie unikalnej przewagi konkurencyjnej, bo przez te lata nasze kubki smakowe się rozwinęły, a w naszych głowach pozostały benchmarki smakowe z całego świata. Dla nas to podstawa w branży gastronomicznej. Niestety bardzo niewielu zdaje sobie z tego sprawę lub ma możliwości czasowe i finansowe, aby tę przewagę pielęgnować i powiększać.

A gdyby tak spotkać się w gronie osób o podobnych wyzwaniach, problemach, poglądach — podobnym mindsecie? Weź udział w wyjeździe razem z 30 innymi founderami i pogłębiaj branżowy networking na wyższym levelu.

Jaki trzech najważniejszych wartości nauczyłeś się przez te wszystkie lata w branży?

Trzeba być zdecydowanie twardzielem. To jest bardzo trudny rynek, w szczególności w kontekście zarządzania ludźmi. Rynek gastronomiczny został bardzo zniszczony na przestrzeni lat 90., uwzględniając zniszczone relacje na styku pracodawca-pracownik oraz brak zaufania ze strony konsumenta do gastronoma.

Zdecydowanie trzeba też umieć liczyć, ale nie trzymać się liczb kurczowo. To bardzo trudna i rzadko spotykana cecha tj. balansowanie między pasją a świadomością, że na końcu z czegoś trzeba zapłacić pensje, czynsze i ZUSy.

Warto być uczciwym. Nie tylko wobec samego siebie i własnych przekonań, ale też być uczciwym wobec zespołu, z którym tworzy się gastronomię. Trzeba być również uczciwym wobec konsumenta. Z pozoru to podejście może kojarzyć się z truizmem, a jednak uczciwość to niezwykle rzadka podstawa strategii biznesowej na rynku gastronomicznym.

Jesteś współautorem bloga Taste Away. Co dało Ci bycie aktywnym uczestnikiem blogosfery?

Dało bardzo wiele. Przede wszystkim to, o czym już wspominałem. Podróże kulinarne po świecie dają możliwość poznania tej gastronomii na całym świecie. Inspirują, pozwalają łączyć dwa odległe światy, kultury, zwyczaje. Prowadzenie bloga stymuluje do ciągłej pogoni za nowym. Prowadzenie bloga kulinarno-podróżniczego o takich rozmiarach, a jesteśmy liderem kategorii z ponad 200 000 czytelnikami, również odzew fanów na facebooku daje olbrzymią wiedzę na temat social mediów, społeczności etc. Jest tylko kilka osób w Polsce, które w tym obszarze tematycznym mają takie doświadczenie, w tym my jedyni, którzy prowadzą biznes związany z kulinariami. Wiemy zatem nie tylko jak zdobyć największe czytelnictwo czy liczbę reakcji na post, ale jak tę społeczność przekuć w sukces biznesowy.

Social media i prowadzenie tak specyficznego bloga daje również stałe poczucie bycia up to date, w obszarze nowoczesnych technik komunikacji marketingowej, trendów społecznych czy trendów w obszarze gastro – nie muszę tłumaczyć, że jest to niezwykle ważne w utrzymywaniu swojego biznesu na ciągłym TOPie.

Jaki był najcięższy moment w Twoim życiu jako przedsiębiorcy?

Takich momentów miałem bardzo wiele. To są te wszystkie porażki i błędy, które popełniłem. Z reguły powodowały mniejsze bądź większe problemy i stresy, ale każda z nich była niezwykle cenna i potrzebna i choć na co dzień staram się postępować ostrożnie i unikać wszelkich zawirowań, to jednak te budują nasze doświadczenie i naszą przewagę nad innymi.

Jak ustalasz biznesowo priorytety?

Nie działam wedle schematów. To zawsze bardziej intuicja, czasem spontan, a przede wszystkim chęć robienia czegoś fajnego — czegoś, z czego mogę z czystym sumieniem być dumny. Priorytety i biznes są tylko pochodną.

Czekolada to słodki narkotyk, który przyprawia o dopaminę. W jaki sposób możemy ograniczyć jej spożywanie tak, aby niosła ze sobą korzyści zdrowotne?

A po co mamy ją ograniczać? Może wpierw zacznijmy od szukania jakości. Ta jakość wiąże się niestety z wyższą ceną, a ta ograniczy nam naturalnie potrzebę. Jedzmy więc rzadziej, ale bardziej jakościowo. Dotyczy to każdej kategorii spożywczej.

Z perspektywy czasu i doświadczenia, jaką radę udzieliłbyś sobie samemu, gdybyś miał znowu stawiać pierwsze kroki w biznesie?

Nic bym nie zmienił. Uważam, że dobrze pokierowałem swoim życiem zawodowym. Nawet jeżeli popełniłem jakieś błędy, to zawsze czegoś mnie nauczyły, a to było dla mnie zawsze bardzo ważne.

Jakie są Twoje cele biznesowe na ten rok?

Rozwój, rozwój i jeszcze raz rozwój. Planujemy trzy duże projekty w trzech obszarach naszej działalności. Kawa i jeszcze silniejszy skręt w kierunku alternatyw i kawowych specjalności tj. kaw jakościowych. Czekolada bean-to-bar, ale nie jako produkt finalny, ale surowiec dla branży HoReCa. Dołożenie do oferty DESEO wyrobów wypiekanych — ich wdrożenie to bardzo poważna inwestycja.

Podziel się

Zostaw komentarz

Najnowsze

Powered by: unstudio.pl