Marketing i Biznes IT Paradise Papers: Apple ukrywał 250 miliardów dol. przed podatkami

Paradise Papers: Apple ukrywał 250 miliardów dol. przed podatkami

Paradise Papers: Apple ukrywał 250 miliardów dol. przed podatkami

Prowadzisz firmę? Dołącz do Founders Mind, najlepszej konferencji dla biznesu w Polsce

Sprawdź szczegóły wydarzenia

AI wykorzystując zdjęcia celebrytów tworzy wirtualne twarze

NVIDIA stoi za stworzeniem sztucznej inteligencji, która potrafi na podstawie istniejących zdjęć celebrytów wygenerować nowe twarze. Twarze te powstają za pomocą algorytmów i nie są wizerunkami przedstawiającymi żadne istniejące obecnie osoby. Samo w sobie nie stanowiłoby to jeszcze jakiegoś wielkiego przełomu, ale kiedy przyjrzymy się temu jak realistycznie wyglądają wygenerowane twarze to wysiłki NVIDIA muszą sprawić wrażenie. Zdjęcia są dobrej jakości i do złudzenia przypominają realne fotografie zrobione na imprezach na jakich udają się znane osoby.

Nie ma tutaj żadnego efektu Uncanny valley, który często trapi zdjęcia i animacje aspirujące do fotorealizmu. Sztuczna inteligencja działa w oparciu o dwie sieci neuronowe, które ucząc się do siebie udoskonalają swoje techniki generowania nowych twarzy (GAN). Początkowo tworzone są obrazy o niskiej rozdzielczości, ale z każdą kolejną turą sieci neuronowe je ulepszają dodając coraz więcej detali.

Oto video na YouTube prezentujące proces tworzenia nowych twarzy:

Nowa technologia zapewne znajdzie zastosowanie w filmach i grach komputerowych. Może zostać także użyta w złych celach takich jak kręcenie fałszywych kompromitujących materiałów przedstawiających  przeciwników politycznych.

Trzeba jednak zwrócić uwagę, że generowanie twarzy w oparciu o już istniejące nie jest bynajmniej czymś nowym. Kuzyn Darwina Francis Galton już w XIX wieku tworzył nowe twarze poprzez nakładanie na siebie już istniejących fotografii osób żyjących w tym czasie.

nowe technologie

 

Granie we specjalną grę komputerowa pomoże walczyć z utratą słuchu

Problemy ze słuchem są coraz częstszą przypadłością we współczesnym świecie. Jeden na pięciu Amerykanów cierpi z powodu trudności ze słyszeniem. Istniejące aparaty pozwalają na zwiększenie głośności słyszanych dźwięków, ale sprawiają, że zlewają się one w jedną całość, przez co ciężej jest je od siebie odróżnić. W praktyce oznacza to, że osoba korzystająca z aparatu w miejscach głośnych jak ulica czy restauracja może nadal mieć kłopoty ze zrozumieniem kierowanych do niej słów.

Naukowcy stworzyli grę, która ma uczyć wychwytywania dźwięku ludzkiego głosu w hałaśliwym środowisku. Gra polega na znajdowaniu fragmentów puzzli za pomocą dźwięków o różnej tonacji. Z czasem poziom hałasu zakłócającego dźwięki, które trzeba rozróżnić wzrasta.

Po 8 tygodniowych testach podczas których badani 3,5 godziny dziennie grali w grę ich słuch poprawił się o 25 procent w porównaniu do grupy kontrolnej. Niestety, po tym jak przestali grać poziom ich słuchu wrócił do poprzedniego stanu. Może to oznaczać, że nowa metoda jest skuteczna tylko jeżeli osoby niedosłyszące będą w stanie poświęcać na nią ponad 3 godziny dziennie.

nowe technologie

Aibo, robopies od Sony wraca na rynek

Pomiędzy 1998, a 2006 firma Sony sprzedawała udającego psa robota maskotkę Aibo. Gadżet miał na celu symulowanie normalnych interakcji z psem bez potrzeby troszczenia się o zapewnienie mu należytej opieki. Mimo zaprzestania produkcji oraz wymiany zepsutych elementów, fandom Aibo nie zniknął. Zaczęły powstawać grupy, których członkowie wymieniali się poradami dotyczącymi naprawy swoich podopiecznych.

Kilka dni temu korporacja postanowiła wskrzesić do życia robopsa. Posiadać będzie sensory takie jak mikrofon, czy kamera, które pozwolą na wykrywanie słów, na które robot jest zaprogramowany reagować. Urządzenie ma korzystać z technologii chmury w celu zbierania danych o użytkownikach.
Robopies kosztować będzie 1730 dolarów i pojawi się we styczniu tylko na terenie Japonii. Nabywcy krzemowego pupila będą musieli płacić 26 dolarów miesięcznie subskrypcji.

Paradise Papers: Apple ukrywał 250 miliardów dol. przed podatkami

Paradise Papers jest największym wyciekiem dokumentów pokazujących oszustwa podatkowe korporacji i wpływowych osób od … wycieku mającego miejsce w zeszłym roku (Panama Papers).

Apple dzięki rozliczaniu podatków na małej wyspie znajdującej na kanale La Manche ukrył ponad 250 miliardów dolarów przed opodatkowaniem. To ponad dwukrotnie więcej niż budżet Polski na rok 2017. Ta suma zawiera tylko pieniądze zarobione przez korporację na terenach leżących poza Stanami Zjednoczonymi.

To nie pierwszy raz kiedy Apple unika płacenia podatków. Ostatnie raporty Unii Europejskiej pokazują, że firma korzystając z przywilejów otrzymywanych od rządu Irlandii płaciła podatek w wysokości zaledwie 0.005%.

 

Artykuł powstał dzięki:

Coders Lab

Łącząc doświadczenie edukacyjne ze znajomością rynku pracy IT, Coders Lab umożliwia szybkie i efektywne zdobycie pożądanych kompetencji związanych z nowymi technologiami. Skupia się się na przekazywaniu praktycznych umiejętności, które w pierwszej kolejności są przydatne u pracodawców.

Wszystkie kursy odbywają się na bazie autorskich materiałów, takich samych niezależnie od miejsca kursu. Dzięki dbałości o jakość kursów oraz uczestnictwie w programie Career Lab, 82% z absolwentów znajduje zatrudnienie w nowym zawodzie w ciągu 3 miesięcy od zakończenia kursu.


 

Podziel się

Zostaw komentarz

Najnowsze

Powered by: unstudio.pl