Zdecydowana większość osób kupujących online, swoje zakupy rozpoczyna od wyszukania danego produktu przez wyszukiwarkę. Google, aby uporządkować zakupy w sieci, wprowadziło dla e-sklepów obowiązek znakowania produktów, które są obecne w Google Adwords i Google Shopping numerem GTIN. Według pomysłodawców dzięki takiemu rozwiązaniu sprzedający będą mieli większy ruch na swoich stronach, a kupującym ułatwi to szukanie produktów. Jednak czy nie oznacza to, że Google chce faworyzować sklepy, które korzystają z jego narzędzi?
GTIN (Global Trade Item Number) to nic innego, jak odpowiednik kodów kreskowych w tradycyjnych sklepach. Każdy produkt ma unikatowy numer, dzięki czemu Google ma możliwość prawidłowej identyfikacji danego towaru. Następstwem tego jest lepsze dopasowanie wyszukiwanych odpowiedzi do zapytań użytkownika. Tłumacząc inaczej, jeśli szukamy przez Google konkretnego smartfona, wyszukiwarka wyświetli nam zdjęcia naszego telefonu z różnych e-sklepów, dzięki czemu szybko będziemy mogli porównać ceny. GTIN pomaga algorytmom szybciej i trafniej wyszukać te same oferty, inaczej nazwane.
Problem polega na tym, że produkty z e-sklepów, które nie posiadają tego numeru, są teraz odrzucane przez Google. Oznacza to, że aby zaistnieć z produktem w sieci, musimy mieć odpowiednie oznakowanie. Tak więc albo wchodzimy w to, albo będziemy mieli ogromne problemy z pozycjonowaniem naszej strony. Za wydanie takiego numeru, oraz za rejestrację oczywiście należy zapłacić. Opłata roczna, w zależności od dochodów firmy, waha się od 136 złotych do 5637 złotych.
Jak i gdzie zdobyć numer?
Wydawaniem numerów GTIN zajmuje się międzynarodowa organizacja GS1 z siedzibą w Belgi i USA. Natomiast w odpowiednich państwach działają organizacje krajowe, w naszym przypadku: organizacja GS1 Polska. Rejestracji można dokonać za pośrednictwem specjalnej platformy. Po wypełnieniu wniosku online, należy dokonać wpłaty, po której zostanie wysłane potwierdzenie rejestracji w systemie.
Kod jaki otrzymamy może zawierać 8, 12, 13 lub 14 cyfr. Jest to powiązane z rodzajem towaru. W zależności od długości kodu różna jest też cena za jego wydanie. Numer ten wpisuje się w programie do zarządzania e-sklepem oraz w pliku produktowym dla Zakupów Google. Przy czym organizacja oferuje swoją pomoc przy znakowaniu produktów dla nowych uczestników.
GS1, działająca w 112 krajach, opublikowała niedawno raport wpływu kodów GTIN na sprzedaż w Internecie. Obecnie już prawie 2 mln przedsiębiorstw na świecie i ponad 22 tysiące w Polsce, korzysta z kodów GTIN. Sklepy, które biorą udział w projekcie, odnotowują spadek współczynnika odrzuceń o 16,7 proc.. Natomiast liczba odsłon wzrosła nawet o 92 proc.. Wszystko pięknie i ładnie, ale czy nie jest drażniący fakt, że jesteśmy do czegoś zmuszani?
Zostaw komentarz